Spis treści
- Warszawskie mozaiki, które warto zobaczyć
- Mozaiki w Warszawie - wciąż odkrywane są nowe
- Nie wszystkie mozaiki w Warszawie przetrwały do dziś, inne pozostały po wyburzonych budynkach
Warszawskie mozaiki, które warto zobaczyć
Spośród mnóstwa barwnych powojennych dekoracji wybraliśmy kilkanaście, które warto zobaczyć w pierwszej kolejności - w niektórych przypadkach nie będzie to łatwe, w innych będzie można połączyć wizytę z gastronomicznymi uciechami; duża ich część zdobi jednak fasady budynków i jest łatwo dostępna.
- Mozaiki w byłym Domu Chłopa, obecnie Hotelu Gromada, plac Powstańców Warszawy 2 - ceramiczne motywy ptasie (we wnętrzach połączone z muralami) zdobią sale bankietowe oraz dziedziniec. Hanna i Gabriel Rechowiczowie stworzyli kompozycje do Domu Chłopa w 1962 roku. Niestety, nie wszystkie mozaiki dotrwały do dziś.
- Mozaika w byłych Zakładach im. Marcelego Nowotki, ul. Fort Wola 22 - na parterze budynku, po prawej stronie od wejścia, znajduje się pokaźna, turkusowo-czerwona mozaika Krystyny Pniakowskiej i Zbigniewa Brodowskiego z 1976 roku.
- Mozaiki w lokalu W Orbicie Słońca, ul. Marszałkowska 45/49 - pochodzące z 1960 roku okładziny Manekiny oraz W orbicie słońca (od której wzięła się nazwa klubu), autorstwa Heleny i Lecha Grześkowiczów, podpisanych zresztą na jednej z mozaik.
Pozostałe mozaiki wraz z adresami umieściliśmy w galerii.
Mozaiki w Warszawie - wciąż odkrywane są nowe
Mozaiki wracają do łask - rośnie grono wielbicieli, a co za tym idzie obrońców ceramicznych okładzin z PRL-u. Inwestorom prywatnym i publicznym coraz trudniej zniszczyć je bez protestów i medialnego szumu, a odkrywane podczas remontów mozaiki zamiast trafiać na gruz, są eksponowane, nierzadko obejmowane opieką konserwatora; przede wszystkim jednak dostrzegana jest ich wartość.
Dzięki tej przemianie w ostatnich latach w Warszawie spod tynku odsłonięto wspomniane już wyżej dwie okładziny ceramiczne Grześkowiczów z 1960 roku, wyeksponowane w lokalu W Orbicie Słońca na Marszałkowskiej 45/49. Nieopodal, na Marszałkowskiej 55/73 w zamkniętym podczas pandemii barze mlecznym Złota Kurka, odkryto świetnie zachowane, ikoniczne już kafle z Łysej Góry oraz mozaiki Hanny Żuławskiej. Nowe życie dostały ostatnio mozaiki przy ul. Puławskiej 51, zdobiące kiedyś wnętrza pijalni wód, a dziś lodziarni.
Podobnych odkryć dokonuje się w innych miastach - nie tak dawno temu podczas remontu lokalu przy Placu Inwalidów w Krakowie (obecnie mieści się tu piekarnia Buczek) odkryto spod tynku dekoracje ceramiczne Witolda Skulicza wypalone w Spółdzielni "Kamionka" w Łysej Górze; wcześniej w słynnym Hotelu Cracovia odsłonięto mozaikę "Miasta" Heleny i Romana Husarskich z 1965 roku.
Relatywnie nową inicjatywą jest oddolne czyszczenie mozaik pobazgranych farbą - dzięki takim akcjom, dziś pełnej krasie znów możemy podziwiać kompozycje na jednym z budynków Szpitalu Banacha. Działania grupy "Nieformalna Rada ds. Mozaiki" można śledzić na profilu instagramowym o tej samej nazwie.
Nie wszystkie mozaiki w Warszawie przetrwały do dziś, inne pozostały po wyburzonych budynkach
Na Żoliborzu, w budynku Domu Handlowego Merkury (ul. Słowackiego 16/18), wciąż można zobaczyć ceramikę Krzysztofa Henisza z lat 60. W społemowskim sklepie, przy zejściu do piwnic, zachowało się wiele płyt okładziny ceramicznej z kolorowymi wzorami. Pojedyncze jednokolorowe płyty wciąż zdobią klatkę schodową prowadzącą do Hawany, jednak to tylko pozostałość po zniszczonej dekoracji zdobiącej ściany przy schodach i wejściu do lokalu na piętrze.
W stolicy znajdą się też mozaiki, których przyszłość jest niepewna - przykładem jest choćby popadający w ruinę pawilon Cepelii na Marszałkowskiej, na parterze ozdobiony turkusowymi podłużnymi kaflami z delikatnymi detalami.
Na szczęście są też przypadki bardziej optymistyczne - na Służewcu Przemysłowym zachowała się mozaika wycięta z wyburzonego Kombinatu Dźwigów Osobowych - dziś można ją oglądać między blokami na ul. Cybernetyki 6. Ostatnio podobną operację przeprowadzono na budynku ZEG-u w Tychach, z którego wycięto mozaiki Franciszka Wyleżucha. Trójwymiarowa, półokrągła warszawska mozaika Wandy Gosławskiej pochodzi z 1969 roku.
Zobacz też: Malowidło Zofii Stryjeńskiej w warszawskim Domu Wedla. Ukryte dzieło sztuki, które przetrwało wojnę
Listen to "Zbigniew Maćków. Robi się gęsto" on Spreaker.