Budynek jest pierwszą realizacją nowej śródmiejskiej dzielnicy planowanej na 70-hektarowym terenie dawnej Stoczni Gdańskiej – o próbie przełożenia idei społecznego ruchu Solidarności na architekturę, nawiązaniach do poprzemysłowego krajobrazu i industrialnej estetyki piszą Daniel Załuski i Grzegorz Stiasny.
Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku, północny narożnik budynku, fot.: Marcin Czechowicz
W numerze także wypowiedź głównego projektanta budynku, Wojciecha Targowskiego, konstruktora Zbigniewa Wilka oraz krótka historia postoczniowych terenów – przypominamy plany zabudowy Młodego Miasta i założenia konkursu na projekt Europejskiego Centrum Solidarności z 2007 roku.
Pochylone elewacje z kortenu przywodzą różnorodne skojarzenia: sylwety niedokończonych statków w stoczni, blachy przygotowane do montażu kadłubów. To nachylenie pojawia się też we wnętrzu, wprowadzając wrażenie zaburzenia równowagi i niepokoju, co tylko podkreśla wymowę fragmentów wystawy poświęconych życiu w komunistycznej Polsce. Zwiedzający mogą zresztą odbierać tę przestrzeń wszystkimi zmysłami. Niezwykły efekt wywołuje choćby dobiegający zewsząd szum klimatyzatorów, który odbija się echem od kortenowych płyt, czy unoszący się w całym budynku zapach ziemi – główny hol projektanci zamienili bowiem w pełen bujnej zieleni ogród – pisze architekt Daniel Załuski.
Solidarności – ruchowi, którego działania inspirowały cały świat – należał się ten monumentalny pałac chwały. A ponieważ był to ruch masowy, pałac musiał być prawdziwym pałacem ludu. Fotografie jego głównych fasad świetnie nadają się na wakacyjne pocztówki z Gdańska. To kolejne wcielenie muzealnej architektury typu parlante. Takiej, która i bryłą, i detalem służy propagowaniu treści mieszczącej się wewnątrz instytucji. Takiej, która potrafi zwiedzających i zadziwić, i oszołomić.
Do najbardziej niekonwencjonalnych zagadnień przy projektowaniu budynku należy zaliczyć: konieczność zrównoważenia składowych poziomych obciążeń przekazywanych na znacznych wysokościach, zapewnienie przestrzennej sztywności obiektu, który miał być podzielony na niezależne segmenty, a także bezpośrednie posadowienie go w warunkach wysokiego poziomu wód gruntowych oraz w sytuacji, gdy pod fundamentem zlokalizowano instalacje geotermalne służące do pozyskiwania energii cieplnej za pomocą odwiertów – pisze główny konstruktor budynku Zbigniew Wilk.
Wyjątkowość położenia to nie tylko usytuowanie na granicy byłych terenów legendarnej Stoczni Gdańskiej, ale także bezpośrednia bliskość placu Solidarności z trzema potężnymi krzyżami pomnika Poległych Stoczniowców. Zaproponowana przez nas architektura musiała respektować dominującą rolę monumentu, a jednocześnie być na tyle wyrazista, by ten nowo projektowany, ważny obiekt był dobrze widoczny w pejzażu miasta nawet z odległej perspektywy – pisze główny projektant budynku Wojciech Targowski.
Budynek Centrum Solidarności to pierwsza realizacja nowej śródmiejskiej dzielnicy planowanej na terenach dawnej Stoczni Gdańskiej. W przyszłości obiekt bezpośrednio sąsiadować będzie z dużym centrum handlowym.