Pośród warszawskich budynków wzniesionych w II RP tylko nieliczne obiekty pasowałyby do naszego współczesnego wyobrażenia o wieżowcach- symbolach nowoczesnych miast XX wieku. Po I wojnie światowej wieżowce biurowe i mieszkalne były nadal rzadkim widokiem nawet w panoramach wielkich metropoliach zachodniej Europy. Jednocześnie w Ameryce rozwój miast i techniki przyczynił się do powstawania coraz wyższych budynków, wykorzystujących konstrukcje stalowe w przeciwieństwie do cegieł i betonu.
Plac Teatralny, Bankowy i Żelaznej Bramy do zmiany!
Umożliwiały one osiąganie znacznie większych wysokości przy niedużej powierzchni własnej, co było znaczące przy wysokich cenach gruntów. W porównaniu z USA i Europą stal w Polsce wykorzystywana była do obiektów inżynieryjnych. Tym większe jest znaczenie symboliczne gmachu przy Nowogrodzkiej 45 – symbolu nowoczesnej techniki, nowoczesnego młodego kraju z nowoczesną architekturą, oddanego do użytku piętnaście lat po odzyskaniu Niepodległości.
Pierwsze wieżowce w Warszawie
Gmach Telefonu i Telegrafu obok "Prudentialu", PZUW na ul. Kopernika i domu Waksmanów przy ul. Sewerynów 4 zasługiwały na miano wieżowca, gdyż posiadały zaprojektowany element dominanty wysokościowej, ukształtowany w proporcjach zdominowanych przez kierunek pionowy, wyrażone formami wieży wyrastającej z bryły cokołu. Dodatkowo sama część wysokościowa posiadała piętra użytkowe, przeznaczone na pobyt pracowników i mieszkańców. Choć mierzyły od 30 do 65 metrów, wraz z budynkiem PAST-y, wyróżniały się na tle sylwetki przedwojennego Śródmieścia. Jego głównym projektantem jest Julian Puterman, który w 1928 roku – wieku zaledwie 36 lat – został kierownikiem pracowni projektowej Wydziału Budowy i Konserwacji Ministerstwa Poczty i Telegrafu. Pod jego kierownictwem powstały liczne budynki pocztowe, które miały pomóc w zapewnieniu sprawnej łączności w ówczesnej odradzającej się Polsce. Warto pamiętać, że telegraf, telefon i dalekopis w pierwszej ćwierci XX wieku były najważniejszymi środkami nowoczesnej komunikacji.
Technologia spawania stali dostępna była wtedy dopiero od kilku lat
Pierwszy projekt nowej centrali opracował Tadeusz Tołwiński w 1927 roku. Gmach stanąć miał na kwadratowej działce narożnej przy Nowogrodzkiej. Nieduża powierzchnia powodowała, że nowy budynek sięgałby 48 metrów z możliwością nadbudowy o 22 metry. Ponieważ równolegle w czasie resortem wstrząsnęła afera związana z budową poczty w Gdyni i kosztami projektu centrali Tołwińskiego, budowy nie rozpoczęto, a nową wersję projektu w 1929 opracował nowy, generalny projektant z Ministerstwa, Julian Puterman. W tym samym roku rozpoczęto jego budowę.
Ta ulica jest tak piękna i znajduje się w Bydgoszczy
Ponieważ w gmachu planowano zainstalować masywne urządzenia teletechniczne central i łącznic, projektowane obciążenia sięgały od 500 do 1000 kg na metr powierzchni. Część kondygnacji miała mierzyć nawet powyżej 5 metrów wysokości. Powyżej pierwszego piętra przyjęto więc jednolitą wysokość w oparciu o gabaryty największych z nowych urządzeń. Spiętrzenie takiej masy wymusiło zastosowanie szkieletu stalowego o konstrukcji nitowanej, opartego na siatce słupów o znacznej rozpiętości 4,25 x 7,5 metrów. Za projekt odpowiadał inż. Włodzimierz Radlow. Na konstrukcję stalową zdecydowano się, gdyż przy takich obciążeniach, planie i wymiarach pięter i powierzchni parceli, szkielet żelbetowy zająłby zbyt dużą część powierzchni kondygnacji oferując znacznie mniejsze rozpiętości pomiędzy słupami. Konstrukcja była nitowana, gdyż technologia spawania stali była dostępna dopiero od kilku lat, zaś nitowanie było sprawdzoną metodą budowy wysokościowców od lat 80 XIX wieku. Budynek przy Nowogrodzkiej 45 miał stać się pierwszym w Polsce budynkiem wzniesionym w konstrukcji szkieletu stalowego.
Międzywojenny mixed-use, czy technika, mieszkania i biura w jednym obiekcie
Z zewnątrz budynek prezentował formę ukształtowaną z kilku protopadłościennych form o jednolitych podziałach i detalach. Fasady skrywały skomplikowany i wielofunkcyjny obiekt techniczny z biurami, mieszkaniami i innymi funkcjami pomocniczymi. Na parterze zaprojektowany został urząd pocztowy wraz z salami telefonów międzymiastowych i zagranicznych
Pierwsze piętro i drugie piętro przeznaczono na sale urządzeń telegrafów i telefonów zajmujące skrzydło wzdłuż Poznańskiej. Na 3. piętrze znaleźć się miała Szkoła Teletechniczna, a na V i VI Muzeum Poczty i Telekomunikacji.
Wnętrza Pałacu Krasińskich w Warszawie
Dzięki zastosowaniu szkieletów stalowych wewnątrz budynku znajdowały się tylko pojedyncze rzędy słupów równolegle do Nowogrodzkiej i Poznańskiej. Dzięki temu przestrzeń pomieszczeń skrytych za jednakową elewacją można było swobodnie aranżować na potrzeby zarówno wydzielonych pomieszczeń biurowych, sal urzędu pocztowego jak i wieloosobowych sal central telefonów, depesz czy dalekopisów Hughes'a lub telegrafów. Dodatkowo szeroki rozstaw słupów umożliwiał przebicie obszernych otworów okiennych na każdej elewacji, których wymiary były ustawowo zależne proporcjonalnie od powierzchni doświetlonego pomieszczenia.
Buszko i Franta projektują Manhattan w Mikołowie
W całym budynku pracować miało ok 1300 osób, dlatego też w projekcie zrealizowano obszerny program zaplecza socjalnego dla personelu. Na 4. piętrze ulokowano sale wypoczynkowe i stołówkę główną, zaś druga stołówka powstała w przyziemiu obok szatni personelu. Dodatkowo w gmachu znalazły się sala gimnastyczna i natryski, lecznica z ambulatorium a nawet i ochronka dzienna dla dzieci pracowników. Na dachu głównego skrzydła powstały tarasy rekreacyjne do wypoczynku i ćwiczeń fizycznych.
Gmach przy Nowogrodzkiej to arcydzieło funkcjonalizmu
Niższe partie mają od 23.5 do 31 metrów, zaś część wieżowa sięgnęła 42,5 metrów wysokości. Przy tym gabarycie budynek był nieznacznie wyższy od największych śródmiejskich "niebotyków" -kamienic wznoszonych dwie dekady wcześniej, mierzących nawet 40 metrów. Lecz w przeciwieństwie do fasadowych domów czynszowych, smukła bryła wieży Poczty i Telegrafu posiadała cztery zaprojektowane elewacje, tworzące spójną kompozycję z detalami i bryłami skrzydeł części cokołowej. Każde ze skrzydeł budynku posiada odmienne gabaryty i indywidualną kompozycję architektoniczną. Poszczególne bryły zespolone są wspólnymi detalami opasającymi cały gmach.
Brutalistyczna stacja Szczecin Pogodno
Prostopadłościenna, ortogonalna i asymetryczna bryła centrali nie posiada żadnych eklektycznych detali dekoracyjnych. Poza kamiennymi czerwonymi detalami w partii cokołu, na fasadach znajdują się jedynie bardzo proste i powtarzalne elementy tworzące całość kompozycji architektonicznej (figury geometryczne pól okiennych i pasów stropów).
Obserwując cały gmach dostrzec można konsekwencję kompozycji od ogółu do szczegółu- niższe podłużne formy części cokołowej są zdominowane przez rytmy, podziały i detale o horyzontalnym, pasmowym układzie. Prowadzi od wzrok obserwującego wzdłuż bryły budynku, nadając jej bardziej dynamiczny wyraz w perspektywie wnętrza ulicznego. Powyżej I piętra okna na elewacjach tworzą neutralne tło dla poziomych pasów obiegających fasady. Jej kontrastem są pionowe formy reprezentacyjnej klatki schodowej oraz ściany szczytowej części wieżowej. Klatka schodowa posiada bardzo wyraźną, pionową kompozycję detali okien i ścian w czerwonym kolorze.
Detale w stylistyce art-deco natychmiast przykuwają wzrok
Przestrzenią koncentracji detalu jest wejście główne od strony Nowogrodzkiej. Nad jego podcieniem koncentrują się geometryczne elementy dekoracyjne - dwa wiersze kamiennych inskrypcji, osadzonych pomiędzy wypukłymi pasami "negatywu boniowania" oraz unikalny element stylistyki art-deco, płaskorzeźba z godłem Orła Białego. Naturalne kształty orła zostały przetworzone do formy symetrycznej płaskorzeźby na planie kwadratu, stworzonej z geometrycznych brył o różnych rozmiarach, zdominowanych przez poziome i pionowe kamienne listwy, odwzorowujące skrzydła i upierzenie drapieżnika. Bogate detale kamieniarki strefy wejściowej są przykładem styl udekoracyjnego w architekturze lat 20, wykorzystującego bryły i figury geometryczne dla tworzenia wielopłaszczyznowych kompozycji dekoracyjnych o bogatym zgeometryzowanym ornamencie. Rzeźbiony orzeł autorstwa Antoniego Miszewskiego w swej symetrycznej formie doskonale odzwierciedla kanony estetyki art-deco. Również masywne wypukłe pasy kamiennych listew biegnące w cokole były elementem wzbogacającym geometrię budynku, projektowanym w ramach tej samej stylistyki
Również kolor odgrywa znaczącą rolę, gdyż ściany partii cokołowych gmachu na poziomie parteru i pierwszego piętra wyłożono czerwonym piaskowcem. Jego płaszczyzny i płyty swym ułożeniem i proporcjami tworzą poziome, smukłe i wypukłe pasy "negatywu boniowania", biegnące wstęgami przez większość ścian cokołu. Pionowe listwy i lizeny z czerwonego piaskowca są kontynuowane na południowej ścianie szczytowej wieży. Dodatkowo masywna wertykalna bryła klatki schodowej jest w tym samym kolorze, a jej detale uwypuklają kierunek pionowy. Jej forma kontrastuje z sąsiednimi niższymi skrzydłami bocznymi o białych pasach i ciemnych czworobokach okien.
"Prudential" otwarto pół roku po "Telegrafie"
Otwarcie budynku nastąpiło najprawdopodobniej pomiędzy listopadem a grudniem 1933 i zbiegło się w czasie z 15 rocznicą odzyskania niepodległości. Gmach wzniesiony w czasie Wielkiego Kryzysu mógł być odczytywany za symbol przezwyciężenia trudności ekonomicznych Skarbu Państwa oraz nowoczesnych aspiracji po 15-leciu istnienia kraju naznaczonego pasmem wojen, trudnej odbudowy, kryzysów, recesji i krótkiej koniunktury. Budowę gmachu ukończono całkowicie ponad pół roku przed zakończeniem realizacji "Prudentialu" (co nastąpiło latem 1934).
W 1939 r. budynek został uszkodzony, ale ze względu na jego funkcję, gmach został szybko odbudowany przez Niemców, którzy umieścili tam Deutsche Post Osten, czyli Biuro Telefoniczne. W dalszych latach wojny udało się mu uniknąć większych zniszczeń. W czasach PRL-u nadal więc pełnił służbę pocztową. Po transformacji ustrojowej trafił w ręce Telekomunikacji Polskiej, a następnie Orange, które wykorzystywało go nie tylko jako przestrzeń świadczenia usług, ale też lokalizację dla krytycznej infrastruktury komunikacyjnej. Z tego względu dostęp do obiektu był bardzo ograniczony. W 2019 roku budynek został sprzedany. Obecnie za renowację tego budynku odpowiedzialna jest firma ZEITGEIST Asset Management.
Wnętrza Pałacu Krasińskich
Spis treści
- Pierwsze wieżowce w Warszawie
- Technologia spawania stali dostępna była wtedy dopiero od kilku lat
- Międzywojenny mixed-use, czy technika, mieszkania i biura w jednym obiekcie
- Gmach przy Nowogrodzkiej to arcydzieło funkcjonalizmu
- Detale w stylistyce art-deco natychmiast przykuwają wzrok
- "Prudential" otwarto pół roku po "Telegrafie"