W ciągu zaledwie pięciu lat działalności Muzeum Historii Żydów Polskich Polin przyzwyczaiło nas do organizacji świetnych wystaw czasowych, poruszających najbardziej aktualne problemy, od poszukiwania tożsamości i definiowania przynależności narodowej („Krew. Łączy i dzieli” „Obcy w domu. Wokół marca' 68”), po odpowiedzialność społeczną czy refleksję nad pojęciem wolności i demokracji („W Polsce króla Maciusia”). Najnowsza czasowa ekspozycja, prezentowana do 3 lutego 2020 roku, podejmuje temat miasta idealnego, zrodzonego z nadziei i marzeń o lepszej przyszłości. Jej kurator, historyk sztuki i wykładowca akademicki Artur Tanikowski, do zilustrowania idei modernistycznych utopii wybrał Gdynię i Tel Awiw, dwa portowe ośrodki założone w podobnym czasie, które wyrażać miały aspiracje nowoczesnych społeczności u progu XX wieku.
Historia Tela Awiwu sięga 1909 roku, ale w swej zasadniczej części wzniesiony został on w latach 20. i 30., w okresie brytyjskiego Mandatu Palestyny, i nazywany jest „pierwszym miastem hebrajskim”. Gdynię, którą budowano od 1920 roku, określano mianem polskich wrót na świat. Oba ośrodki były więc niejako forpocztą konsolidujących się narodów. Na wystawie prezentujemy je wielowarstwowo, w szerokich panoramach i zbliżeniach – mówił Tanikowski na konferencji prasowej poprzedzającej otwarcie ekspozycji.
Organizatorzy dołożyli starań, by wspólnych wątków znaleźć jak najwięcej. Często są one kwestią przypadku, ale nadają barwny, anegdotyczny charakter poruszanym zagadnieniom. Przypominają na przykład, że pierwszym statkiem pasażerskim, jaki zawinął do nowego portu w Tel Awiwie był S/S Polonia, a dwaj spośród najważniejszych ojców założycieli obu miast – Meir Dizengoff i Eugeniusz Kwiatkowski – byli z wykształcenia chemikami.
Wiele uwagi poświęcono architekturze. Nowy styl międzynarodowy i podążające w ślad za nim eksperymenty z typologią przestrzeni do życia i pracy stanowią kolejny wspólny mianownik. Na wystawie zobaczymy m.in. makiety i rysunki architektoniczne kilku najbardziej charakterystycznych budowli z obu miast, choćby kamienicy Funduszu Emerytalnego Pracowników Banku Gospodarstwa Krajowego przy ul. 3 Maja w Gdyni projektu Stanisława Ziołowskiego czy domu Rubinsky’ego przy ul. Ha-Gilboa w Tela Awiwie, którego autorstwo przypisywane jest Lucjanowi Korngoldowi. Podobnie jak na niedawnej wystawie „Lwów 24 czerwca 1937. Miasto, architektura, modernizm”, śnieżnobiałym, syntetycznym modelom budynków towarzyszą barwne fotografie ukazujące ich wygląd współczesny.
Większość zdjęć specjalnie na potrzeby ekspozycji wykonał krakowski fotograf Wojciech Wilczyk. Nie jest on zresztą jedynym artystą, który własne wyobrażenie o Gdyni i Tel Awiwie prezentuje na wystawie. Kurator zaprosił też do współpracy Marię Kiesner, autorkę ascetycznych pejzaży miejskich. Pozbawione sztafażu olejne płótna przedstawiają modernistyczną architekturą w nostalgicznym ujęciu, jakby poza czasem. Na ekspozycji znalazły się ponadto wyjątkowe, bo rzadko opuszczające Izrael prace wybitnych malarzy telawiwskich, w tym „Port w Jaffie” Reuvena Rubina czy rysunki Nahuma Gutmana.
Wśród wielu archiwalnych fotografii, filmów, szkiców i druków ulotnych uwagę zwraca m.in. unistyczny projekt dworca w Gdyni autorstwa Władysława Strzemińskiego, nadesłany na konkurs z 1923 roku. Są tu też oryginalne detale i elementy wyposażenia wspomnianej kamienicy Funduszu Emerytalnego Pracowników BGK, które na co dzień można zobaczyć w minimuzeum Bankowiec prowadzonym przez mieszkańców w piwnicach tego gdyńskiego gmachu. Historię obu miast poznajemy w aspekcie społecznym, politycznym i architektonicznym. Brakuje jedynie refleksji nad ich dzisiejszą rzeczywistością i współczesnym odbiorem modernistycznego dziedzictwa.
Za scenografię wystawy odpowiadają Kaja Nosal i Anna Wręga z ONTO studio, a symboliczną zapowiedź wystawy, w formie neonu „Transatlantyk” widocznego w jednym z okien Muzeum, zaprojektował Maurycy Gomulicki. Ekspozycji towarzyszy obszerny katalog z tekstami m.in. Małgorzaty Omilanowskiej, Andrzeja Szczerskiego, Jacka Friedricha oraz izraelskich architektek Nitzy Metzger-Szmuk i Sharon Golan Yaron.
Zdjęcia: Magda Starowieyska / Muzeum Polin