Tegoroczny Weekend Architektury w Gdyni nietypowo odbył się w początkach września, tradycyjnie jednak obfitował w dyskusje, spacery, wystawy i seanse filmowe poświęcone szeroko rozumianemu projektowaniu. Wśród zaproszonych gości znaleźli się architekci, badacze i specjaliści od przestrzeni miejskiej, w tym m.in. Bolesław Stelmach, Michał Stangel i Michał Pszczółkowski, a także Monika Arczyńska i Łukasz Pancewicz z pracowni A2P2, Zbigniew Reszka i Michał Baryżewski z biura Arch Deco czy Tomasz Osięgłowski i Marcin Kościuch z Ultra Architects. Hasłem VIII edycji Weekendu była kooperacja, co znalazło odzwierciedlenie nie tylko w tematyce wystąpień poszczególnych panelistów, ale też w strukturze organizacyjnej części wydarzeń.
Odpowiedzialna za przebieg spotkania Agencja Rozwoju Gdyni zaprosiła do współpracy szereg instytucji, organizacji pozarządowych i partnerów prywatnych. Razem ze stowarzyszeniem Traffic Design przeprowadzono debatę na temat różnych form modernizowania powojennej zabudowy, w której udział wzięli architekci Małgorzata Kuciewicz, Grzegorz Piątek, Grzegorz Mika, Tomasz Osięgłowski i wiceprezeska zarządu Korporacji Ha!art Kaja Puto. Celem dyskusji było wypracowanie wytycznych dla właścicieli i zarządców obiektów przygotowywanych do termomodernizacji. Notabene Traffi Design ma w tej dziedzinie spore sukcesy. Po szeroko komentowanej w mediach społecznościowych akcji przemalowania jednego z bloków przy ulicy Lelewela 7-9 w Gdyni na biało, w tym roku nową elewację zyskał kolejny dotknięty „pastelozą” obiekt. W konsultacji z mieszkańcami, konserwatorem zabytków i plastykiem miejskim zmieniono fasadę budynku przy ul. św. Wojciecha 9 w centrum. Za projekt nowej elewacji odpowiada grafik Jacek Rudzki, który przez zastosowanie dyskretnych wzorów podkreślił podziały bryły, odpowiadając jednocześnie na potrzebę indywidualizowania przestrzeni przez jej użytkowników.
Cykl dyskusji tegorocznego Weekendu Architektury otworzyło spotkanie pt. Życie między budynkami. Architekt Kazimierz Butelski omówił realizacje domów społecznych Alejandro Araveny i jego grupy Elemental w Chile, zwracając uwagę, że choć całe przedsięwzięcie jest dziś różnie oceniane, zostało zainicjowane w wyniku głębokiego namysłu, studiów i badań. W Polsce tego brakuje. Architektura na wiele lat odeszła od rozwiązywania problemów społecznych na rzecz rozwiązywania problemów formalnych – mówił. Marcin Kościuch z Ultra Architects przedstawił m.in. projekt termomodernizacji trzech budynków na osiedlu Bolesława Chrobrego w Poznaniu, który jego biuro realizowało we współpracy z mieszkańcami, a Grzegorz Piątek z Centrum Architektury – ewolucję, jaka nastąpiła w odkrywaniu przez warszawiaków przestrzeni publicznych swojego miasta. Jak tłumaczył Piątek, projektowanie przestrzeni nie powinno być nigdy procesem skończonym, co pokazuje choćby przykład ulicy Świętokrzyskiej. W związku z budową II linii metra ulica uległa diametralnej przemianie. Choć poszerzono chodniki, utworzono ścieżki rowerowe oraz wytyczono nowe miejsca parkingowe, nie wszystkim spodobał się nowy wygląd tej kluczowej śródmiejskiej arterii. Krytykę wywoływały zwłaszcza rachityczne drzewka i krzewy w donicach. Urzędnicy argumentowali jednak, że posadzenie większych roślin uniemożliwia gęsta sieć podziemnych instalacji. Dzięki inicjatywie zgłoszonej do budżetu obywatelskiego, przy Świętokrzyskiej udało się ostatecznie posadzić dużą liczbę nowych drzew i krzewów, choć inwestycja pochłonęła dziesięciokrotnie więcej niż zakładał projekt zgłoszony do budżetu. Ani miasto, ani architekci nie powinni się zamykać na zmiany i modyfikacje, ale od razu założyć ewaluację, sprawdzenie, jak funkcjonuje przestrzeń na przykład po upływie roku – mówił.
Do kooperacji odnieśli się także urbanista Michał Stangel oraz Radosław Czerniejewski z biura CGL – Architektura wnętrz, Maciej Jacaszek z ReStudio Architektury i Mateusz Gzowski z Gzowski & Gzowski Architekci, odpowiedzialni za projekt przebudowy Drogi Królewskiej w Gdańsku, który powstawał w szerokim procesie konsultacji z powołaną przez władze miasta radą programową. Trudno nam było zrezygnować z chęci odciśnięcia własnego piętna na tym projekcie, ale musieliśmy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chcemy stworzyć przestrzeń ikoniczną, czy wydobyć jej wartość – przyznał Maciej Jacaszek.
Michał Stangel przedstawił z kolei własne doświadczenia z prowadzenia konsultacji przy projektach rewitalizacyjnych w Chorzowie, Rudzie Śląskiej, Świętochłowicach i Rybniku. Mając dobrą lokalizację, trudno zaprojektować przestrzeń, która nie przyciągnie ludzi. Zadziwiające jednak, jak często to się udaje – mówił, przytaczając słowa Williama H. Whyte’a, amerykańskiego urbanisty i dziennikarza. Jako receptę na udaną przestrzeń publiczną proponował domykanie pierzei, zróżnicowane formy ustawienia siedzisk, a przede wszystkim z góry określoną funkcję, by ludzie mieli powód, aby w dane miejsce przychodzić.
Realnym przejawem kooperacji podczas Weekendu Architektury było też porozumienie z właścicielami nieruchomości, spółdzielniami i wspólnotami mieszkaniowymi, które udostępniły swoje obiekty do zwiedzania podczas licznych wycieczek. Tym razem uczestnicy mogli m.in. zobaczyć wnętrza kilku willi na Kamiennej Górze czy minimuzeum Bankowiec, prowadzone przez mieszkańców modernistycznej kamienicy Funduszu Emerytalnego Pracowników Banku Gospodarstwa Krajowego przy ul. 3 Maja (proj. Stanisław Ziołowski, 1939). Urządzona w piwnicach ekspozycja prezentuje oryginalne detale i elementy wyposażenia. Niektórzy mówią, że to muzeum z odpadów, ale my się nie obrażamy, ponieważ taka jest prawda. Często wydobywamy jakieś przedmioty ze śmietnika, bo zależy nam, aby zachować je dla przyszłych pokoleń – mówiła Maria Piradoff-Link, mieszkanka budynku pełniąca funkcję kustosza kolekcji. Dla zwiedzających udostępniono też schron przeciwlotniczy ze specjalnym systemem napowietrzania i zbiornikami wody oraz jeden z pierwszych w Polsce podziemnych garaży pod blokiem mieszkalnym, w którym przewidziano miejsce na 18 aut (zwiedzanie możliwe jest po wcześniejszym umówieniu wizyty).
W wyniku kooperacji powstał wreszcie także Konsulat Kultury, nowo otwarta gdyńska placówka, w której siedzibie odbył się cykl prelekcji poświęcony współdziałaniu i współpracy między różnymi podmiotami w dwudziestoleciu międzywojennym. Zabytkowy budynek, w którym dziś mieści się Konsulat, wzniesiono w 1936 roku przy ul. Jana z Kolna jako tzw. Dom Marynarza Szwedzkiego (proj. Stanisław Płoski). Inwestycję sfinansowała szwedzka instytucja zajmującą się opieką nad ludźmi morza z rejonu Skandynawii. Tego typu obiekty, z kaplicą, sypialniami dla marynarzy i rozbudowaną częścią świetlicową, stanowić miały alternatywę dla innych, mniej powściągliwych rozrywek miast portowych. W gdyńskim gmachu przez wiele lat dodatkowo znajdowało się także przedstawicielstwo konsularne Szwecji, stąd jego obecna nazwa. W 2015 roku, dzięki zaangażowaniu m.in. Jacka Debisa z Agencji Rozwoju Gdyni i Gdyńskiego Centrum Kultury, władze miasta odkupiły obiekt od szwedzkiej wspólnoty wyznaniowej. Po adaptacji przeprowadzonej według projektu pracowni ARSA Bomerski i Partnerzy w budynku znalazła się m.in. sala widowiskowa na około 200 widzów i kawiarnia artystyczna. Oglądając obiekt jeszcze przed modernizacją, nie trudno było sobie wyobrazić, że nowa instytucja szybko zaistnieje na mapie kulturalnych atrakcji miasta – mówiła Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni ds. gospodarki. Wśród prelegentów znaleźli się Hubert Bilewicz, Michał Pszczółkowski, Weronika Szerle, Anna Orchowska-Smolińska i Grzegorz Mika. Omówiono związki między Gdynią a Toruniem, Tel Awiwem i Warszawą, a także gdyńskie realizacje Stanisława Płoskiego.
Dyskusje ostatniego dnia podzielono z kolei na dwa bloki tematyczne „Architektura w kooperacji – jak to działa w Gdyni?” oraz „Mistrzowie architektury – nowe idee, wielkie projekty”. Uczestnicy mieli okazję wysłuchać m.in. Marka Karzyńskiego, dyrektora Biura Planowania Przestrzennego, który przedstawił zakrojone na szeroką skalę miejskie inwestycje realizowane we współpracy z podmiotami prywatnymi, Zbigniewa Reszkę i Michała Baryżewskiego z Arch Deco, którzy opowiedzieli o zwycięskim projekcie zagospodarowania parku Centralnego, a także Moniki Arczyńskiej z A2P2, która zaprezentowała partycypacyjne procesy kreowanie przestrzeni dla pieszych. O tym, że sama Gdynia z sukcesem włączą przedstawicieli różnych grup do współdecydowania o mieście świadczy chociażby fakt, że jako pierwsza w Polsce zdobyła tytuł Miasta Przyjaznego Starzeniu, przyznawany przez Światową Organizację Zdrowia, a we wrześniu, znów pierwsza w Polsce, dołączyła do programu UNICEF Miasta Przyjaznego Dzieciom.