Ściana Wschodnia

i

Autor: Fot. M. Siczek/NIAiU Fragment wystawy Ściana Wschodnia. Architektura Zbigniewa Karpińskiego

Co się wydarzyło

2021-07-19 16:57

Relacjonujemy najciekawsze wydarzenia ostatnich miesięcy: tym razem m.in. wystawę Ściana Wschodnia. Architektura Zbigniewa Karpińskiego oraz rozstrzygnięcie konkursów o Nagrodę Architektoniczną Prezydenta Warszawy i Nagrodę Architektoniczną POLITYKI [W WYDANIU CYFROWYM PRZEWODNIK ONLINE PO WYSTAWIE ŚCIANA WSCHODNIA].

Historia jednej ściany

Gdzież znaleźć lepsze miejsce do przedstawienia założenia urbanistycznego Ściany Wschodniej niż w jednym z jej architektonicznych elementów? Od kilku sezonów odbudowany i stylowo nadbudowany pawilon dawnej kawiarni Zodiak służy Warszawie jako miejsce promocji architektury. Niedawno pokazywano tu opus magnum Zbigniewa Karpińskiego i jego zespołu (organizatorem ekspozycji Ściana Wschodnia. Architektura Zbigniewa Karpińskiego, czynnej od października do maja, z przerwami z powodu pandemii, był NIAiU, a współorganizowały ją m.st. Warszawa i OW SARP). Wystawa miała charakter historyczny, prezentując dzieje spójnego zespołu urbanistycznego współkształtującego obraz centrum miasta. Po zniszczeniach wojennych powstała tzw. „parterowa Marszałkowska" – główna handlowa ulica miasta odbudowana spontanicznie, ale tylko do wysokości usługowego parteru. Taki stan trwał ponad dwie dekady. Potem ultramodernistyczne założenie urbanistyczne, wzorowane na najlepszych rozwiązaniach podpatrzonych w Sztokholmie i Rotterdamie, nadało centrum współczesny impet, z którym tak się oswoiliśmy, że nie postrzegamy Warszawy inaczej niż jako nowoczesne miasto. Ostatnie dekady XX wieku to powolny upadek i kolejne wymiany zabudowy. Nowoczesność w Warszawie naznaczona jest bowiem nieustającą zmianą. Odkrywają to kolejne pokolenia fascynatów stołecznej miejskości, urbanistyki i architektury.

Czytaj też: Zbigniew Karpiński. Wspomnienia |

Wystawę przygotował Kacper Kępiński z Narodowego Instytutu Architektury i Urbanistyki. To postać kojarzona raczej ze środowiskiem krakowskim. Otrzymaliśmy więc ciekawy, pozawarszawski punkt widzenia. I dobrze, bo przykładanie lokalnych wartości zakończyłoby się pewnie nostalgiczną, raczej smutną laurką. Tymczasem kurator zabrał widzów w podróż pełną serpentyn, raz zagłębialiśmy się w rysunkach, modelach i biografii generalnego projektanta, aby gdzie indziej kluczyć pomiędzy modą, propagandą, reklamą, światem popkultury, prywatyzacji i komercjalizacji przestrzeni. Zręcznie pominięto ciemniejsze strony tej historii (pasaż był np. siedliskiem narkomanów), choć pojawiło się zdjęcie tłumu napierającego na zamknięte łańcuchami i kłódkami szklane drzwi, bo towar przyjechał do sklepu z odzieżą. Straciło chyba jednak swój wydźwięk i można by pomyśleć, jak wieścił Rem Koolhaas, że to napierają dobrowolni więźniowie nowoczesnej architektury. Przypomniano też charakterystyczne neony, jednoznacznie obwieszczające, że tu jest centralny punkt miasta. Nieistniejące już budynki przywrócono dużymi, szczegółowymi makietami, choć z warszawocentrycznego punktu widzenia biurowiec tzw. Universalu, zastąpiony dziś wieżowcem stanowiącym tło dla osławionej Rotundy, nie był poważanym dziełem architektury. W części biograficznej wspomniano o współpracy Karpińskiego z Maciejem Nowickim, ale mylnie przypisano temu ostatniemu tylko jedną realizację w Polsce. Filmowe dzieje założenia potraktowano trochę po macoszemu, bo oprócz komedii, plenery z niesamowitymi ujęciami miasta miał tu całkiem poważny Konwicki w Jak daleko stąd, jak blisko, a także Piwowski z kultowym kryminałem Przepraszam, czy tu biją, pokazującym dzieje napadu na wyburzony już Sezam. W tej historii społecznej zabrakło mi też samej architektury. Na przełomie lat 70. i 80. odbywał się w pasażu Salon Architektury Warszawy. Na stelażach, kreatywnie skręconych z elementów rusztowań rurowo-złączkowych, architekci prezentowali projekty i wizje przyszłości miasta. Powrócono do takiej bezpośredniej promocji architektury warszawskiej dopiero ostatnio, gdy plac przed pawilonem Zodiaku zapełnia się wystawami pokonkursowymi czy przeglądami dotyczącymi miejskiej polityki przestrzennej. Grzegorz Stiasny

Przewodnik po wystawie w wersji online dostępny jest tutaj.

Ściana Wschodnia

i

Autor: Fot. Grażyna Rutowska/NAC Cudzoziemcy oglądają Rotundę PKO

Nagroda Prezydenta Warszawy

W 7. edycji Nagrody Architektonicznej Prezydenta m.st. Warszawy Grand Prix jury przyznało szkole podstawowej nr 400 w Wilanowie. Budynek pracowni Bujnowski Architekci zdobył również nagrody w kategoriach architektura użyteczności publicznej i rozwiązania proekologiczne. Sędziowie docenili fakt, że jest on wspaniale powiązany z otoczeniem i otwarty na lokalną społeczność. Finałowa gala odbyła się online 25 maja. Najlepsze inwestycje i wydarzenia 2020 roku wybrało 10-osobowe jury, w którego skład tradycyjnie weszła też redaktor naczelna „A-m” Ewa P. Porębska. Nagroda za rozwiązania zapewniające dostępność trafiła do autorów przebudowy oficyny Przytułku św. Franciszka Salezego przy ul. Solec 36a (autorzy: ArDJ, Paweł Detko, Piotr Jurkiewicz Architekci, inwestor: Towarzystwo Przytułku Św. Franciszka Salezego). W kategorii architektura komercyjna zwyciężyła Elektrownia Powiśle (APA Wojciechowski Architekci, Tristan Capital Partners, White Star Real Estate). Najlepsza architektura mieszkaniowa to kamienica wielopokoleniowa przy ul. Stalowej 29 (SAWA-TECH Projektowanie i Wykonawstwo, TBS Warszawa Południe). Z kolei za najlepiej zaprojektowaną przestrzeń publiczną uznano pawilon Kamień (eM4 Pracownia Architektury. Brataniec, Miasto St. Warszawa). W kategorii nowe życie budynków zwyciężyła siedziba Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych Nr 1 przy ul. Rakowieckiej (Konior Studio, MKiDN), a wydarzeniem roku 2020 jest książka Najlepsze miasto świata. Warszawa w odbudowie 1944-1949 (Grzegorz Piątek, Wydawnictwo W.A.B.). Przyznano też Nagrodę Mieszkańców. W internetowym plebiscycie wybrana została modernizacja kamienic przy ul. Foksal 13/15 (PROART, Anna Rostkowska z zespołem, Ghelamco). Mimo pandemii jury pod przewodnictwem Michała Olszewskiego, Zastępcy Prezydenta m.st. Warszawy, zwiedziło wszystkie nominowane obiekty. Opinie na temat nagrodzonych budynków można znaleźć na stronie: www.nagroda-architektoniczna.pl. (red)

Czytaj też: Szkoła w Wilanowie / Warszawa |

Szkoła Podstawowa nr 400

i

Autor: Fot. Piotr Krajewski/serwis prasowy Szkoła Podstawowa nr 400, autorzy: Bujnowski Architekci, inwestor: Miasto St. Warszawa

Nagroda POLITYKI

W tym roku Nagroda Architektoniczna POLITYKI wręczona została już po raz dziesiąty. Nominacje jak zwykle zgłaszali architekci i urbaniści, krytycy architektury oraz przedstawiciele stowarzyszeń i organizacji działających na rzecz ładu przestrzennego, natomiast laureata Grand Prix wybrało specjalnie powołane jury, w którym znaleźli się: Grzegorz Buczek, Anna Cymer, Paweł Dobrzycki, Feliks Falk, Marlena Happach, Marek Kościkiewicz, Jacek Michalak, Magdalena Staniszkis, Bogna Świątkowska, Jarosław Trybuś oraz Jerzy Baczyński, Jacek Poprzeczko i Piotr Sarzyński, a także redaktor naczelna „A-m” Ewa P. Porębska. Główną nagrodę zdobył pawilon edukacyjny Kamień na prawym brzegu Wisły w Warszawie. W skali tego, co buduje się w stolicy, można powiedzieć, że mamy do czynienia z inwestycją skromniutką (pow. użytk. to 214 m2), względnie tanią (5 mln zł) i na domiar wszystkiego usytuowaną na uboczu. Ale warto na nią spojrzeć w szerszym kontekście przywracania przyjaznej relacji między miastem a przecinającą je Wisłą. (...) Obiekt nie tylko urbanistycznie, ale też funkcjonalnie sytuuje się na styku dwóch światów: miasta i wsi, natury i kultury. Za sobą pozostawia ulice i domy, otwiera się na przyrodę nadwiślańskich łąk. Służyć ma lekcjom przyrodniczym, proekologicznym warsztatom, być punktem wyjścia do poznawania tutejszej flory i fauny objętej programem Natura 2000 – pisze o zwycięskim budynku autorstwa eM4 Pracownia Architektury. Brataniec redaktor POLITYKI Piotr Sarzyński. Wśród finalistów znalazły się ponadto: Centrum Aktywności Lokalnej w Rybniku (Marlena Wolnik MW Architekci), przystań kajakarska MOSM w Tychach (RS+ Robert Skitek), hotel NOBU w Warszawie (medusa group) i zespół biurowo-usługowo-mieszkalny Elektrownia Powiśle w Warszawie (APA Wojciechowski). Z okazji jubileuszu 10-lecia redakcja wyróżniła dodatkowo pięć obiektów, które miały szansę powalczyć o Nagrodę Internautów. Ostatecznie najwięcej głosów oddano na Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich w Michniowie projektu NIZIO Design International. Nagrody wręczono w czerwcu podczas kameralnej gali w pawilonie Kamień, który na miejsce uroczystości wybrany został jeszcze zanim uformowała się finałowa piątka. (red)

Czytaj też: Pawilon Kamień na Golędzinowie |

Pawilon Kamień w Warszawie

i

Autor: Fot. Marcin Czechowicz Pawilon Kamień w Warszawie, proj. eM4 Pracownia Architektury. Brataniec

Street Cloud: nasze wartości

Street Cloud to internetowa edukacyjno-animacyjna mikrotelewizja kolektywu antyRAMA, popularyzująca tematykę interdyscyplinarnej kultury miejskiej. Celem przedsięwzięcia jest zrozumienie procesów zachodzących we współczesnych miastach. W każdy wtorek i czwartek o godz. 9.00 odbywają się rozmowy m.in. o początkach kariery młodych twórców, przestrzeni miejskiej, smart cities, planowaniu przestrzennym, sztuce w przestrzeni publicznej oraz zjawiskach w kulturze. Obok omówienie tematów, które zostały podjęte ostatnio w ramach cyklu Miastoranek i wnioski twórcy cyklu. (red)

Grafika cyklu Miastoranek

i

Autor: Il. serwis prasowy Grafika cyklu, proj. @molecular.mtn

Jaki jest sens życia? – to pytanie zadają sobie od wieków filozofowie i ideowi rewolucjoniści. Horacy proponował podejście Carpe Diem, w średniowieczu popularnym stwierdzeniem było Ora et labora, Kant mawiał Niebo gwieździste nade mną, prawo moralne we mnie, a Nietzsche pisał: Życie przecież nie przez moralność zostało wymyślone. Jak obecnie myśli się o życiu? Za sto lub dwieście lat ocenią nas historycy i historyczki. Zapewne dopiero wtedy dowiemy się więcej o epoce, w której przyszło nam funkcjonować. Street Cloud proponuje swoje wartości. Może będą to akurat te, które pojawią się w podręcznikach historii (pewnie już nie fizycznych, a wirtualnych)?

Ucz się miasta Pierwszą zasadą powinna być chęć rozwoju. Nie możemy przestawać się uczyć – na różne sposoby – poprzez książki, podcasty, programy na youtubie czy artykuły specjalistyczne. O tym w kontekście edukacji miejskiej mówiła kulturoznawczyni Martyna Obarska. Jak zauważyła, pojawia się obecnie pokolenie osób, dla których tematy miejskie są oczywiste. Następuje profesjonalizacja, ale też rozszerzenie tej tematyki na kompletnie nowe grupy społeczne. Dziesięć lat temu zajmowali się nią głównie specjaliści, teraz już nawet politycy i polityczki interesują się tematem. To wynik nieformalnej edukacji – podsumowała.

Dbaj o zdrowie Podczas wciąż trwającej pandemii COVID-19 dostrzegliśmy jak ważne jest zdrowie. A nawet zobaczyliśmy, jak bardzo nie dbamy na co dzień o swój dobrostan żyjąc w miastach. O potrzebie zmiany w tej sferze mówiła Jo Jurga – projektantka i architektka specjalizująca się w projektowaniu przestrzeni dających poczucie bezpieczeństwa: Nie jesteśmy w stanie przenieść siedmiu miliardów ludzi z miast na wieś. Pandemia pokazała nam, jak ważny jest związek człowieka z naturą. Jestem przekonana, że można tworzyć miasta optymalne. Jeśli zadbamy o miasta, które mamy i sami podejmiemy indywidualne decyzje, że chcemy żyć w nich zdrowo, to będzie dobrze!

Dobrze umieraj Bardzo ważnym aspektem w sferze współczesnych wartości nie powinno być dbanie tylko o życie, ale też o dobre i godne umieranie oraz zaprojektowaną śmierć. Na ten temat udzieliła wywiadu Urszula Kluz, artystka wizualna zajmująca się równocześnie sztuką i informatyką, członkini kolektywu Instytut Dobrej Śmierci. Umieranie to również część życia. Przeżywanie swojej śmierci i jej upamiętnienie może odbywać się wszędzie, możemy je też bardzo kreatywnie tworzyć. Nie tylko poprzez rozbudowywanie istniejących cmentarzy, które obecnie przypominają galerie handlowe. Przestańmy za wszelką cenę walczyć o życie, zajmijmy się również śmiercią. Dobrą śmiercią. Nikt za nas tego nie zrobi – stwierdziła.

***

Uczmy się, dbajmy o zdrowie i dobrze umierajmy. Te trzy podstawowe wartości powinny nam codziennie towarzyszyć w miejskim życiu. Nie bójmy się ich. Łukasz Harat

Łukasz Harat

i

Autor: Fot. archiwum Street Cloud Łukasz Harat z czerwcowym numerem „Architektury-murator”