Lądek - Zdrój po przejściu fali powodziowej na Białej Lądeckiej
Lądek Zdrój podniesie się po powodzi, powiedział burmistrz tego miasta 19 września dla Rzeczpospolitej. Ale przyznał, że "zniszczona jest cała infrastruktura gazowa, wodno-kanalizacyjna, domy rozpadają się na pół, są porywane asfalty, powyrywana jest kostka brukowa, wszystko jest całkowicie pozalewane". Tak wygląda miasteczko po przejściu fali powodziowej na Białej Lądeckiej. Zniszczone są zabytkowe obiekty, jak na przykład kamienny most. Ucierpiał rynek, na którym stoi neorenesansowy XIX-wieczny ratusz. Woda sięgała dwóch metrów, niszcząc wszystkie restauracje, galerie sztuki i kawiarnie. Zniszczyła też XVI-wieczny most św. Jana Nepomucena, który był jednym z symboli miasta. W 1709 r. mieszkańcy Lądka umieścili na nim także figurę św. Jana Nepomucena, patrona mostów i ochrony przed powodziami. Rzeźba patrona prawdopodobnie została zdemontowana i zabezpieczona przed kataklizmem.
Sanatorium w Lądku. Tu mieszkają teraz żołnierze
Zniszczone są też restauracje i domy w części uzdrowiskowej nad rzeką. Samo uzdrowisko, park oraz Dom Zdrojowy oraz obiekty 23. Wojskowego Szpitala Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjnego nie zostały zalane. W sanatoriach - bo Lądek to uzdrowisko - zakwaterowano żołnierzy. Wcześniej przyjęto tu też 21 powodzian.
- Mimo nieszczęścia, które dotknęło Lądek-Zdroju, w Długopolu-Zdroju realizujemy wszelkiego rodzaju pobyty - informują przedstawiciele uzdrowiska.
Po powodzi we wrześniu 2024 w Lądku - Zdroju aż 75 obiektów zakwalifikowano jako zagrażające ludziom. Miasto jest w ruinie. Znowu. W miejscu, w którym rzeka w 1997 podczas tamtej powodzi zmyła drogę, znów płynęła woda. Ale nawet wtedy nie było tyle wody, ile teraz - słychać głosy.
Czytaj też:
Piękne Kłodzko zniszczone. Odbudowa zajmie 5 - 6 lat. Zdjęcia
Lądkiem zarządza Michał Kamieniecki
- Apeluję do pana premiera o rozwiązania systemowe i celowaną pomoc, która będzie skierowana najpierw na sprzątanie miasta. Na odbudowę infrastruktury potrzebne będą setki milionów o ile nie miliard złotych. Potrzebne są więc pieniądze - podkreślił Tomasz Nowicki, burmistrz Lądka. Jednak zarządzanie Lądkiem premier przekazał nadbrygadierowi Michałowi Kamienieckiemu. Chodzi o zarządzanie kryzysowe i działanie w zakresie usuwania skutków powodzi.
- Potrzebujemy mocnego dowodzenia, mocnego kierownictwa - powiedział szef MSWiA Tomasz Siemoniak.
Przypomnijmy. W kwietniu 2019 rada miejska Stronia Śląskiego przyjęła rezolucję przeciwko budowie kolejnych zbiorników retencyjnych. Podobne protesty były w gminie Lądek, w miejscowości Radochów. Ludzie bali się wysiedlenia niemal całej wsi. Stronie zostało totalnie zniszczone.
Lądek nie da sobie rady bez turystów
My żyjemy głownie z turystów - mówił burmistrz Tomasz Nowicki. - Jest tak duże zaangażowanie służb, sił i środków, że liczę, że proces odbudowy będzie krótki i intensywny. Na szczęście część pensjonatów jest położona wysoko, w części zdrojowej, na zboczu. To są bezpieczne miejsca, które za chwilę będą mogły funkcjonować.
Ale zanim tu wrócą, potrzebna jest inna pomoc. - Lądek ma ogromne potrzeby infrastrukturalne - potrzebne będą domy dla powodzian, odbudować trzeba będzie oczyszczalnię ścieków i parę innych obiektów - czytamy w poście na FB, jaki opublikował Festiwal Górski im. Andrzeja Zawady.
Właściciele pensjonatu Alhambra napisali na Fb: Przetrwaliśmy pandemię, skutki wojny w Ukrainie - przetrwamy również ten kataklizm. Potrwa to, bo to nie tylko odbudowa Alhambry, ale przed wszystkim dróg, mostów, infrastruktury w Lądku, tak by Goście mogli wrócić. Potrwa to wiele długich miesięcy.