20 lat temu za ogrodzeniem zatrzymał się czas. Polana Świemirowska była spełnieniem marzenia o prestiżu i bezpieczeństwie

2025-10-23 13:17

Wąskie przesmyki, gęsta zieleń i alarm antynapadowy. W czasach powstawania sopockiego osiedla odpowiedzią na potrzebę prywatności były ogrodzenia, furtki i systemy zabezpieczeń. Dzięki temu wewnętrzny układ osiedla pozostał niemal nienaruszony, obojętny na przemiany zachodzące "na zewnątrz". Od gdańskiego osiedla Riverview dzieli je piętnaście lat. Oba projekty postawiły sobie podobny cel – zapewnienie mieszkańcom bezpieczeństwa i prywatności – ale zrealizowały go w całkowicie odmienny sposób. Co obecnie zastąpiło furtki i mury?

Nowy Strzeszyn w Poznaniu. Spacer z Arturem Celińskim

Grodzenie zakłada przestrzeń ładną i brzydką, moją i obcą

W Polsce lat 90. grodzone osiedla były symbolem bezpieczeństwa i sukcesu. Za płotami, murkami i kratkami chroniono nie tylko swoją prywatność, ale też dorobek, który po transformacji zyskał szczególną wartość. Zjawisko grodzenia osiedli od lat stanowi przedmiot analiz badaczy architektury i urbanistyki. Interesujące okazuje się nie tylko samo źródło potrzeby odgradzania się i jego społeczne konsekwencje, ale też ewolucja ogrodzenia, które stało się trwałym składnikiem miejskiego krajobrazu.

Czytaj także: Patodeweloperka w Polsce – wrażenia zamiast obiecanej diagnozy systemu

W tekście „Syndrom wyparcia” opublikowanym w Autoportrecie (1/2021) Agata Twardoch przyjmuje, że pierwsze osiedle grodzone powstało w Piasecznie. Odpowiedzialny za budowę tej enklawy domów jednorodzinnych deweloper Zbigniew Niemczycki miał niewiele wcześniej wrócić z Ameryki, z której przywiózł pomysł na grodzenie.

Początkowo ogrodzenia miały zapewniać poczucie bezpieczeństwa i prestiżu, jednak szybko stały się barierą nie tyle fizyczną, co społeczną i kulturową. Jak zauważa socjolog Mateusz Halawa w wywiadzie opublikowanym na łamach Strefy Designu Uniwersytetu SWPS:

„Ludzie, którzy grodzą – blok, dom, osiedle, plażę – definiują przestrzeń wokół jako brzydką i obcą. Oddzielają ją, by przynajmniej nad swoim małym spłachetkiem utrzymać kontrolę i go sobie wypięknić według uznania. Jest to też związane ze specyficznie polskim indywidualizmem. Co ważne, mamy w jego kontekście mało wypracowanych procedur w porównaniu do skandynawskich. Chodzi o procedury współpracy sąsiedzkiej, współdzielenia. Nie wiadomo, jak się dogadać z sąsiadką w sprawie wspólnego ogródka? W takim razie podzielmy go na dwie części. Ja się zajmę swoim poletkiem, a sąsiadka będzie gospodarować na swoim.”

Osiedle Polana Świemirowska w Sopocie

i

Autor: Karolina Krasny Osiedle Polana Świemirowska w Sopocie

Zaułki i przesmyki paradoksalnie sprzyjają relacjom sąsiedzkim

Osiedle Polana Świemirowska w Sopocie idealnie wpisywało się w ówczesne postulaty urbanistyczne i społeczne. Zaprojektowano je nie tylko jako teren zamknięty, ale też w pełni wyposażony w system zabezpieczeń. Całość ogrodzono i objęto całodobowym monitoringiem. W mieszkaniach na parterze zamontowano rolety antywłamaniowe, a cały kompleks wyposażono w system domofonów i alarm z przyciskiem antynapadowym. Inwestycja powstała w 2005 roku, na obrzeżach Sopotu, w bezpośrednim sąsiedztwie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Jej inwestorem był Invest Komfort, a projekt opracowała Pracownia Architektoniczna KD Kozikowski Design.

Czytaj także: Polana Świemirowska w Sopocie

Forma zabudowy została dopasowana skalą i kolorystyką do otoczenia, nawiązując do sopockiej tradycji poprzez czerwoną dachówkę, jasne elewacje, balkony i wykusze. Jednocześnie stanowi jej uproszczoną interpretację – „neo-sopocką”, bardziej osiedlową niż willową. To zabieg często spotykany w inwestycjach realizowanych po 2000 roku.

Grodzenie zastosowano tu na kilku poziomach – nie tylko w relacji osiedla wobec otoczenia, lecz także między poszczególnymi częściami wewnątrz kompleksu. Prywatne ogródki mieszkań parterowych oddzielono od przestrzeni wspólnych. Mimo to podczas spaceru między budynkami nie odczuwa się wyobcowania ani dystansu. Zachowana ludzka skala sprzyja relacjom sąsiedzkim: mnogość wnęk, zaułków i zakrętów sprawia, że spotkanie z drugim człowiekiem jest tu raczej możliwością niż przymusem – jak to często bywa na typowych, zamkniętych osiedlach.

Osiedle Polana Świemirowska w Sopocie

i

Autor: Karolina Krasny Osiedle Polana Świemirowska w Sopocie. Invest Komfort

Przestrzenie między budynkami tworzą wąskie przejścia i niewielkie dziedzińce, co wzmacnia kameralny charakter osiedla. Lokale na parterze posiadają prywatne ogródki, a te na wyższych kondygnacjach – balkony lub tarasy.

15 lat później w Gdańsku powstaje osiedle Riverview

Co istotne, znaczną część ogrodzeń na sopockim osiedlu porasta roślinność, która „zmiękcza” bariery i nadaje im organiczny charakter. To rozwiązanie, mimo upływu lat, wciąż pozostaje aktualne – stanowi łącznik między dawnymi założeniami a nowymi tendencjami w projektowaniu przestrzeni. Podobne podejście można dostrzec w gdańskim osiedlu Riverview, położonym w centrum miasta, przy kanale Na Stępce, naprzeciw Żurawia. Jednym z kluczowych elementów tej wielokrotnie nagradzanej realizacji była decyzja o posadzeniu dorosłych drzew – kilkunastometrowych lip i klonów, które miały zapewnić mieszkańcom cień i korzystny mikroklimat. Uzyskany w ten sposób „efekt dżungli” nie tylko poprawił komfort termiczny, lecz także pomógł w kształtowaniu półprywatnych, przyjaznych przestrzeni.

Organiczny charakter Riverview sięga jeszcze dalej. Zamiast stosować sztywne bariery – ogrodzenia czy murki – do oddzielenia przestrzeni prywatnych od publicznych wykorzystano subtelne różnice poziomów. Teren wspólny uniesiono o około pół metra ponad ulicę. Dzięki temu podczas spaceru po osiedlu ma się wrażenie płynnego ruchu w przestrzeni – odwiedzający intuicyjnie podążają za jej miękkimi liniami i krzywiznami.

Osiedle Riverview w Gdańsku

i

Autor: Karolina Krasny Osiedle Riverview w Gdańsku. APA Wojciechowski Architekci

Brak wyraźnych barier, w połączeniu ze stosunkowo niską zabudową, „rozgrzesza” lokalizację osiedla tuż przy kanale. Zespół budynków został rozczłonkowany na mniejsze bryły, przywodzące na myśl kamieniczki, co sprzyja kameralności i tworzeniu relacji międzyludzkich. Cele, które przyświecały powstaniu Riverview, w wielu punktach pokrywają się z założeniami osiedla Polana Świemirowska w Sopocie. W obu przypadkach chodziło o stworzenie przestrzeni łączącej intymność z możliwością budowania wspólnoty. Zmienia się jedynie sposób, w jaki rozumiemy pojęcie "moje", czy "obce". 

Architektura Murator Google News
Podcast Architektoniczny
Produkt mieszkaniopodobny
Mediateka.pl
Sponsor podcastu:
Knauf