Będzie stłuczka za stłuczką na Ochocie, bo... kolejarze rozkopią Śródmieście. Planowanie po warszawsku

Przebudowę jednego z najniebezpieczniejszych skrzyżowań w Warszawie zapowiadano już w 2018 r. To skrzyżowanie Grójeckiej, Wawelskiej i Kopińskiej na Ochocie, gdzie niemal codziennie dochodzi do groźnych stłuczek. Mimo to 7 lat później przygotowania do przebudowy wciąż nie ruszyły. Dlaczego? Przez splot błędnych decyzji i absurdów godnych Barei.

„ŻYCIE W ARCHITEKTURZE” o granicach otwartości architektury. Debata Architektury-murator
Materiał sponsorowany
Materiał sponsorowany

„Warszawski Tetris” i efekt domina

Pamiętacie słynne zdjęcie sprzed kilku lat, przedstawiające „warszawski Tetris” – samochody, autobusy i tramwaje tak zakleszczone na skrzyżowaniu, że nikt nie mógł ruszyć? Zrobiono je na Ochocie, na skrzyżowaniu ulic Grójeckiej, Kopińskiej i Wawelskiej. To jedno z najbardziej kolizyjnych miejsc w mieście, i to od lat. Przykładowo w 2017 r. doszło tu do trzech poważnych wypadków, a Komenda Stołecznej Policji uznała to skrzyżowanie za 7. w rankingu najbardziej niebezpiecznych. Do stłuczek dochodzi tu praktycznie codziennie. I nic dziwnego, bo mająca trzy pasy w każdą stronę Wawelska (stanowiąca część obwodnicy śródmiejskiej) krzyżuje się tu z równie szeroką (i wyposażoną w tramwaje) Grójecką. Byle awaria świateł czy torowiska tramwajowego powoduje olbrzymie korki. A odkąd na Ochocie trwa blokująca część dróg budowa tramwaju do Dworca Zachodniego, ruch w tym miejscu tylko się wzmógł. W listopadzie 2025 r. sam byłem tu świadkiem dwóch zderzeń w przeciągu zaledwie kwadransa.

Miasto jest świadome problemu w tym miejscu i już dawno obiecywało zmiany. W 2018 r. Zarząd Dróg Miejskich zapowiedział przebudowę, do której wciąż jednak nie doszło. I nie dojdzie prędko, choć inwestycja wciąż jest w planach. W grudniu 2025 r. pytany o nią rzecznik prasowy ZDM Maciej Dziubiński nie podał zbyt wielu konkretów.

Projekt [zmian na omawianym skrzyżowaniu – przyp. red.] zakładał dowiązanie do rozwiązań na pl. Narutowicza, którego przebudowę miał przeprowadzić Stołeczny Zarząd Rozbudowy Miasta. Ostatecznie nie udało się zgrać obu tematów, więc zadanie zostało chwilowo zawieszone. Mogę jednak zdradzić, że to zawieszenie nie powinno potrwać zbyt długo i w najbliższym czasie starania o realizację projektu mogą zostać wznowione.

Jak i dlaczego planowana przebudowa placu Narutowicza zablokowała przebudowę groźnego skrzyżowania? Jak się okazuje, doszło do prawdziwego efektu domina – „zderzyły się” ze sobą plany PKP PLK, Metra Warszawskiego, Stołecznego Zarządu Rozbudowy Miasta i Zarządu Dróg Miejskich. Spróbujmy rozplątać ten galimatias.

Pierwsza kostka domina. Przebudowa placu Narutowicza

Plac Narutowicza w Warszawie

i

Autor: Szymon Starnawski/Grupa Murator Plac Narutowicza w Warszawie

Zacznijmy od początku. W 2011 r. miasto zaczyna snuć wstępne plany przebudowy placu Narutowicza w sercu Starej Ochoty. To urokliwe, choć nieco zaniedbane miejsce łączy funkcję placu z funkcją pętli tramwajowej. Kilka lat później, po konsultacjach społecznych, zaprezentowano konkrety: miasto zapowiedziało zmniejszenie pętli tramwajowej, nową nawierzchnię i dodatkową zieleń. W ramach tej samej inwestycji postanowiono wyprostować i zwęzić o jeden pas sąsiednią ulicę Grójecką. W 2017 r. Stołeczny Zarząd Rozbudowy Miasta zlecił wykonanie projektu i wszystko wskazywało na to, że już niebawem przebudowa ruszy.

Ponieważ feralne skrzyżowanie Grójeckiej, Kopińskiej i Wawelskiej jest tylko kilkaset metrów dalej, postanowiono obie inwestycje połączyć. Jedna wpływała zresztą na drugą, gdyż w ramach przebudowy placu przesunięciu miały ulec przystanki tramwajowe, co wymusiłoby przesunięcie także tych kawałek dalej.

Odległość między tymi dwoma miejscami jest zbyt mała, żeby projektować i robić to osobno

– tłumaczył wówczas rzecznik Zarządu Dróg Miejskich, Jakub Dybalski i było w tym sporo sensu. Niestety, życie chciało inaczej.

Druga kostka domina. Remont linii średnicowej

Nowe Centrum Warszawy zimą

i

Autor: Szymon Starnawski/Grupa Murator

W międzyczasie w PKP PLK trwały przygotowania do zapowiadanego od dawna remont linii średnicowej w centrum Warszawy. Wielka kolejowa inwestycja miała objąć m.in. przebudowę tunelu pod Śródmieściem, największych dworców oraz przystanków kolejowych pomiędzy nimi. Pierwotnie zapowiadano ją na lata 2018–2022, ale szybko stało się jasne, że wszystko się opóźni. Terminy zaczęły się przesuwać. Już wkrótce mówiono o latach 2022–2027, później o latach 2024–2030, dziś już o latach 30.

W teorii miasto miało zatem mnóstwo czasu, żeby przebudować plac na Ochocie i niebezpieczne skrzyżowanie kawałek dalej. Wkrótce jednak przebudowa placu Narutowicza utknęła na etapie projektowym, bo różne miejskie jednostki miały sprzeczne wizje zmian w tym miejscu. I nagle się okazało, że wskutek nałożenia się opóźnień lada chwila przebudowa placu i przebudowa linii średnicowej mogą wypaść w tym samym czasie. A do tego miasto dopuścić nie chciało.

Przebudowa tunelu średnicowego wpływa na możliwość rozpoczęcia prac przy pl. Narutowicza, ponieważ wyłączy ona z funkcjonowania całe Aleje Jerozolimskie, w tym biegnące nimi linie tramwajowe, które kontynuują swój bieg Grójecką właśnie przez plac. Inwestycje miejskie i kolejowe muszą być zatem skoordynowane

– tłumaczył nam w 2024 r. rzecznik prasowy Urzędu m.st. Warszawy. Tym samym przebudowa niebezpiecznego skrzyżowania Grójeckiej, Kopińskiej i Wawelskiej nagle stanęła pod znakiem zapytania.

Trzecia kostka domina. Metro Warszawskie

Metro w Warszawie

i

Autor: AKPA

Równolegle miasto planowało przyszły rozwój sieci metra. Z początku nic nie wskazywało, że wejdą one w konflikt z inwestycjami na Ochocie – podczas kampanii wyborczej w 2018 r. Rafał Trzaskowski obiecywał kilka linii metra, ale żadna nie miała biec przez tę dzielnicę. Wkrótce jednak tamte plany porzucono. W 2023 r. miasto zaprezentowało słynny plan budowy 5 linii metra do 2050 r. Eksperci uznali, że dwie linie metra, czwarta i piąta, powinny skrzyżować się pod placem Narutowicza. I choć od ich budowy dzieli nas jeszcze wiele lat, miasto szybko zaczęło tłumaczyć, że ta inwestycja również blokuje przebudowę samego placu (a więc i groźnego skrzyżowania po sąsiedzku).

Na inwestycję przy pl. Narutowicza wpłynąć mogą prace nad linią metra M4. Mając na uwadze przedstawione uwarunkowania trwa uzgadnianie zakresu prac do wykonania na pl. Narutowicza oraz w ramach przebudowy ul. Grójeckiej

– informowało miasto w 2024 r. w odpowiedzi na nasze pytania.

Trudno nie odnieść wrażenia, że ze strony miasta mogła to być wymówka. Łatwiej przecież zasłaniać się inwestycją planowaną za wiele lat niż przyznać, że projekt przebudowy placu Narutowicza zwyczajnie stoi w miejscu. Zarząd Dróg Miejskich nie tracił zresztą nadziei, że przynajmniej kolizyjne skrzyżowanie uda się przebudować niebawem. W rozmowie z serwisem rdc.pl w maju 2024 r. rzecznik ZDM-u donosił, że prace przy problematycznym skrzyżowaniu na Ochocie ruszą w 2026 r. Czyżby wreszcie przełom?

Czwarta kostka domina. Przebudowa placu Narutowicza po raz drugi

Skrzyżowanie ulic Grójeckiej, Wawelskiej i Kopińskiej w Warszawie

i

Autor: Przemysław Zańko-Gulczyński

Niestety, nadzieje ZDM-u okazały się płonne. W styczniu 2025 r. plany wielkiej przebudowy placu Narutowicza trafiły ostatecznie do kosza, gdy odpowiedzialny za nią Stołeczny Zarząd Rozbudowy rozwiązał umowę z projektantem. Miasto nie poinformowało o tym samo – przyznało się dopiero wiele miesięcy później, w odpowiedzi na bezpośrednie pytanie z naszej strony. Obecnie wizja jest taka, że plac przejdzie tylko lekką modernizację, której zakres wciąż jest ustalany. Jak ustaliła „Gazeta Wyborcza”, z projektu wypadły plany przebudowy ul. Grójeckiej, zmniejszania pętli tramwajowej i przesuwania przystanków. Będzie jedynie lekka estetyzacja: wymiana nawierzchni, nasadzenia zieleni.

W efekcie przebudowa groźnego skrzyżowania na Ochocie przestała w końcu być „zakładnikiem” przebudowy placu. Daje to nadzieję, że przygotowania do poprawy bezpieczeństwa na skrzyżowaniu rzeczywiście niebawem zostaną wznowione, jak sugerował to cytowany na początku rzecznik ZDM. Zarazem oznacza to jednak, że od faktycznego rozpoczęcia prac wciąż dzieli nas sporo czasu. Stłuczki u styku Wawelskiej, Kopińskiej i Grójeckiej póki co pozostaną więc normą. Lepiej tam uważajcie.

Podcast Architektoniczny
Skąd wziąć więcej dobra w architekturze?
Mediateka.pl
Sponsor podcastu:
Knauf
Architektura Murator Google News