Spis treści
- Wizjonerski projekt Zbigniewa Solawy
- Szkody górnicze zdeterminowały konstrukcję
- Właściwe planetarium ma konstrukcję żelbetową, a pierścień - ceglaną
- Remont Planetarium Śląskiego - Consultor
- Nowe pokrycie kopuły: bardziej utkana niż zbudowana
- Kto projektował Planetarium Śl. z lat 50.
- Największe i najstarsze planetarium w Polsce. Zdjęcia
Planetarium Śląskie to obiekt kultowy. A jaka jest historia obiektu na Górze Parkowej? Pisaliśmy o nim w Architekturze - murator wielokrotnie, ale jako że w 2025 przypadają 70. urodziny Planetarium Śląskiego (oficjalnie otwarto go 4 grudnia 1955), przypominamy ten obiekt. Kilka lat temu przeszedł gruntowną modernizację.
Wizjonerski projekt Zbigniewa Solawy
Powstało według wizjonerskiego projektu krakowskiego architekta Zbigniewa Solawy. Budowa ruszyła w lipcu 1953 roku. I wcale nie w Chorzowie, tylko w Stalinogrodzie. Tak nazywały się Katowice między 1953 a 1956 rokiem. Dopiero potem granice miast zostały zmienione. Dziś Park Śląski w całości jest w Chorzowie.
Obiekt składa się z trzech części o różnym przeznaczeniu oraz całkowicie odmiennej konstrukcji:
- planetarium zwieńczonego kopułą o średnicy 23 m,
- obserwatorium z mniejszą otwieraną kopułą o średnicy ok. 9 m
- budynku biurowego w formie pierścienia z wewnętrznym dziedzińcem zegarowym, który łączy wszystkie części.
Architekturę planetarium w Chorzowie tworzą zatem trzy elementy: projekt na planie koła, znacznie mniejsze ośmioboczne obserwatorium oraz łączący obydwa oddalone od siebie człony rozległy pierścień z dziedzińcem wewnętrznym.
- Oba budynki są niczym mijające się na kolistym torze planety układu solarnego - pisała prof. Irma Kozina dla Architektury - murator
Centrum tego układu solarnego stanowi zegar słoneczny na dziedzińcu (9 m). Konstrukcję opracował słynny gnomonik z Jędrzejowa Tadeusz Przypkowski.
- Podczas zatwierdzania projektu Solawa był nakłaniany do nadania zespołowi bardziej dekoracyjnej formy, utrzymanej w sowieckiej stylistyce pompierskiej. Zarzucano mu zbyt silne „symbolizowanie astronomiczne” i żądano znamion moskiewskiego socakademizmu. Solawa obronił swój projekt, w czym być może pomogła mu ograniczająca się do aspektów technicznych forma planetarium moskiewskiego, wzniesionego w 1929 roku - przypomina prof. Kozina.
Szkody górnicze zdeterminowały konstrukcję
Możliwości wzniesienia budynku obecnego planetarium w Chorzowie na rekultywowanych hałdach, przekształcanych w tak zwany park kultury i wypoczynku badano już od początku lat 50. XX wieku. Po dwuletnich przygotowaniach wybrano najwyższy punkt w tym założeniu krajobrazowym, zwany wzgórzem parkowym, jako miejsce usytuowania kompleksu z planetarium i obserwatorium astronomicznym. - pisała dla A-M prof. Irma Kozina o Planetarium Śląskim.
No właśnie - park powstał przecież na hałdach. To nie jest stabilny grunt, a planetarium to wyjątkowo czułe urządzenie. Dlatego właśnie te trzy obiekty - planetarium, obserwatorium i biura - są od siebie oddylatowane. Dodatkowo budynek biurowy, z uwagi na swoją wielkość, składa się z 21 niezależnych segmentów.
Właściwe planetarium ma konstrukcję żelbetową, a pierścień - ceglaną
Teren, na którym stoi Planetarium jest ze względu na szkody górnicze - m.im pozostawienia filara ochronnego - narażony na ruchy ziemne, które szczególnie niekorzystnie działają na precyzyjne instrumenty astronomiczne. Właściwe planetarium ma konstrukcję żelbetową, a pierścień niskiej zabudowy ceglaną z licznym i dylatacjami - pisał w 1956 roku na łamach Architektury architekt Władysław Bryzek.- Fundament planetarium stanowi skrzynia żelbetowa z przeponą denną oraz z szesnastu promienistym i ścianami wspornikowymi, z przecięcia których wynika potężny słup po środku. Wieniec wiążący słupy hallu głównego pracuje na rozciąganie. Napromieniste stężniki działają tu obciążenia przewieszonego „pierścienia Saturna“ i kopuły. Zewnętrzna kopuła (żelbetowa cienkościenna), torkretowana i pokryta blachą aluminiową, jest zamocowana sprężyście na pierścieniu-wieńcu, wspartym na słupach niesionych przez widoczne na zewnątrz wsporniki.

i
Remont Planetarium Śląskiego - Consultor
Kopuły pokryto elementami z blachy aluminiowej nitowanymi do podkonstrukcji. Dzięki uniesieniu kolejnych paneli względem siebie uzyskano lekkość i wprowadzono ciekawy efekt odbić światła
Rozpoczął się w 2018 roku. To projekt firmy Consultor. Prace prowadziła firma Budimex. To była ogromna inwestycja, warta 80 mln zł. Wykonawca wszystkie prace musiał wykonywać pod czujnym okiem konserwatora zabytków.
- Nowe obiekty zaprojektowaliśmy w formie prostych linii. Zrezygnowaliśmy z kontynuowania historycznych okrągłych, miękkich form - wyjaśniali architekci z pracowni Consultor, którzy zaprojektowali przebudowę - Joanna Kapturczak i Michał Kapturczak.
Uznaliśmy, że najistotniejszą kwestią będzie zastosowanie takich rozwiązań, które pozwolą na zachowanie historycznej formy budynku. Zadaniem, zgodnie z regulaminem konkursu, było doprojektowanie nowej części, której kubatura miała być znacząco większa od części istniejącej. W naszych planach ta nowa część miała być oczywiście funkcjonalna, łatwo dostępna, dobrze doświetlona i świetnie skomunikowana z częścią istniejącą, ale też miała pozostać niejako w cieniu zabytku. Postanowiliśmy więc „zatopić” ją we wzgórzu, na którym został usytuowany historyczny budynek, chroniąc jednocześnie ukształtowanie terenu, zieleń i układ skarp wokół planetarium. Projektowany obiekt został precyzyjnie wpisany w rzędne terenu, a jedynym śladem przeprowadzonych działań pozostała „szczelina” wzdłuż pawilonu wejściowego, dzięki której możliwe jest jego doświetlenie - opisywali architekci Joanna Kapturczak i Michał Kapturczak na łamach Architektury - murator.
Dlatego praktycznie cała nowa część znalazła się pod ziemią - u stóp starego planetarium, pod budynkiem historycznym. Pod dziedzińcem zegarowym, wewnątrz zabytkowego budynku jest teraz okrągła sala ekspozycyjna o powierzchnio blisko 500 mkw, łącznik prowadzi do nowej strefy wejściowej.
Nowe pokrycie kopuły: bardziej utkana niż zbudowana
W budynku z lat 50. zastosowano tu materiał izolacyjny pianobeton. Podczas remontu został usunięty.
- Cienka żelbetowa kopuła o grubości jedynie 8 cm została wzmocniona torkretem. Rozpoczęła się żmudna praca mocowania szpilek do montażu podkonstrukcji pokrycia - opisywali architekci z Construktura. - Można powiedzieć, że kopułę bardziej uszyliśmy czy utkaliśmy, niż zbudowaliśmy. Ze względu na stan konstrukcji szpilki mocowano na przelot. Praca wymagała wielkiej cierpliwości i dokładności. Pod każdą szpilkę musiał zostać wykonany otwór, przez który należało od strony wewnętrznej przełożyć szpilkę, osadzić ją na żywicę, zabezpieczyć kauczukiem przed kondensacją wody, od strony zewnętrznej z kolei – założyć podkładkę i nakrętki. Tych otworów wykonano tysiące – w czasie otworowania kopuła wyglądała jak durszlak albo może bardziej jak niebo z gwiazdami - wspominali.
Przebudowa zakończyła się w 2022 roku. Od tego czasu obiekt nazywa się Planetarium – Śląski Park Nauki. Inwestycja zaś pochłonęła w sumie 136 mln zł. Budowa planetarium w latach 50. kosztowała 25 milionów.
Czytaj też:
Matematyczna precyzja. Kościół w Kaliszu
Kto projektował Planetarium Śl. z lat 50.
- Autor koncepcji architektonicznej i konstrukcyjnej: arch. Zbigniew Solawa
- Nadzór arch.-bud. w czasie realizacji: arch. Wojciech Migocki
- Obliczenia statyczne: mgr inż. Bocheński, mgr inż. Tombiński
- Projekt instalacji w od.-kan., c.o., klimatyzacja: m gr inż. Kostewicz, mgr inż. Nowotarski
- Projekt instalacji elektrycznych: m gr inż. Murczyński
- Ekspertyzy górnicze i gruntowe: prof, dr inż. W. Budryk, prof, dr inż. F. Wasilkowski, prof. inż. W. Pogany
- Konsultacje z dziedziny astronom ii: prof. Zonn, prof, dr Gadomski, prof. Piotrowski, dyr. Rybka, prof. dr Mergentaler, prof. Opolski i inż. Kucharski.
Największe i najstarsze planetarium w Polsce. Zdjęcia
