Spis treści
- Osiedle Koło II od wyznawców modernizmu i funkcjonalistów - Syrkusów
- Pablo Picasso odwiedza osiedle Koło II i maluje Syrenkę w kawalerce - utrapienie mieszkanki
Osiedle Koło II od wyznawców modernizmu i funkcjonalistów - Syrkusów
Koło to osiedle wybudowane w myśl modernistycznych idei - są tu nawet cofnięte partery wsparte na słupach; spośród pięciu zasad nowoczesnej architektury Le Corbusiera brakuje na osiedlu jedynie zielonych dachów. Założenie kontynuuje dziedzictwo osiedli warszawskiego Towarzystwa Osiedli Robotniczych, gwarantujące tanie, suche i dobrze doświetlone mieszkania wśród zieleni. Ten zwrot w budownictwie był odpowiedzią na potężny kryzys mieszkaniowy oraz wnioski z poprzednich prób poradzenia sobie z nim - nie da się pogodzić dostępnych mieszkań z biznesem.
Postawiono więc osiedla, które nie generowały zysku, ale i nie przynosiły strat, a jednocześnie gwarantowały godne warunki robotnikom ze stałym przychodem, który jednak nie pozwalał na kupno mieszkania.
Lokale na Kole II również nie są szczególnie przestronne, jednak świetnie zaprojektowany układ zapewnił mieszkańcom światło i zieleń. Syrkusowie dołożyli starań, by same budynki były do tego estetyczne - najbardziej charakterystycznym detalem są osłony klatek schodowych typu ser szwajcarski. Zrezygnowano z cegły, a budynki wzniesiono z prefabrykatów z gruzobetonu i pianobetonu tzw. metodą poligonową wg której elementy wytwarzano na terenie budowy.
Realizacją zajął się Zakład Osiedli Robotniczych - budowa trwała od 1949 do 1951 roku. Zróżnicowane wejścia do klatek schodowych oraz różniące się od siebie elewacje północne i południowe walczą z monotonią immanentną powojennemu budownictwu mieszkaniowemu.
Tak o budynkach pisano w Stolicy (nr 48/1949):
Wyposażone w gaz, łazienki i centralne ogrzewanie odpowiadają wymogom nowoczesnego budownictwa, z tym że zachowują piękną formę. Różnić się one będą od mieszkań innych osiedli również i tym, że posiadają piękną posadzkę z jasnej, gładkiej klepki bukowej. Każda klatka schodowa posiadać będzie hall o artystycznie wykonanym wnętrzu. W każdym hallu, w specjalnej kabinie zainstalowany zostanie telefon do użytku lokatorów. Całe osiedle otoczone będzie zielenią blisko dwudziestohektarowego parku, jaki będzie tu wkrótce założony. Poza tym dziedzińce poszczególnych kolonii ozdobione będą kwietnikami, trawnikami, basenami i sadzawkami itp.
Jeden z bloków zyskał lekko wygiętą bryłę - nazywany jest "Uśmiechem Heleny". O wartości osiedla świadczy dodatkowo fakt, że w rejestrze zabytków widnieje już od 1977 roku. Jak zauważa Anna Cymer, tym samym "stając się pierwszym w Polsce obiektem najnowszej architektury objętym opieką konserwatorską". Później listę tę powiększyła socjalistyczna bryła Pałacu Kultury Zagłębia (wpis w roku 1979).
Pablo Picasso odwiedza osiedle Koło II i maluje Syrenkę w kawalerce - utrapienie mieszkanki
W 1948 roku we Wrocławiu trwał Kongres Pokoju. Na zaproszenie władz komunistycznych do Polski zawitał szereg "bezpiecznych" intelektualistów - wśród nich znalazł się Pablo Picasso, który - uwiedziony epizodycznie ideami komunizmu - przyleciał specjalnie dla niego podstawionym samolotem. Wśród polskich miast które później odwiedził znalazła się oczywiście Warszawa, a tu zawieziono go m.in. na osiedle WSM Koło II. Oprowadzali go twórcy założenia, wśród nich - Helena i Szymon Syrkusowie.
Picasso uzbrojony w węgiel, naszkicował podczas wizyty warszawską Syrenkę, która zamiast miecza dzierżyła w ręku młotek, co zinterpretowano jako wyraz pacyfistycznej przyszłości Europy nastawionej na odbudowę. W obliczu kryzysu mieszkaniowego lokal nie mógł, rzecz jasna, tak po prostu stać pusty, chroniąc dzieło. Kawalerkę przydzielono Franciszce Sawickiej-Prószyńskiej, która być może początkowo nawet cieszyła się z dzieła Picassa na własność. Tyle tylko, że wkrótce zaczęli odwiedzać ją zwiedzający - i całe wycieczki zaciekawionych obywateli, i Bolesław Bierut.
Uciążliwy rysunek nie zdobił ściany stosunkowo długo. W 1953 roku pani Franciszce udało się w końcu uzyskać od Spółdzielni pozwolenie na zamalowanie Syrenki. Według jednych doniesień medialnych dokonał tego najęty malarz, według innych zabieg poprzedzono skuciem tynku. Dziś w mieszkaniu znajduje się odtworzony farbami rysunek.
Zobacz, jak wygląda przedwojenne Osiedle TOR na warszawskim Grochowie:
Źródła: Filip Springer, Źle urodzone. Reportaże o architekturze PRL-u, wyd. Karakter (2019); Anna Cymer, Architektura w Polsce 1945-1989, wyd. CA i NIAiU (2019), Stolica (nr 48/1949)