Spis treści
Krakowski dziennikarz chce zburzenia Hotelu Forum
Kto mieszka w Krakowie, ten czytał newsy Patryka Salamona, redaktora naczelnego prężnego krakowskiego serwisu lovekrakow.pl. Salamon - marka. Rzetelny, sprawny, z dojściami. Kiedy więc osoba tak dobrze poinformowana, zorientowana w problemach miasta, rozpoznawana i w strukturach miejskich, i wśród mieszkańców, kojarzona z zaangażowanym, dobrym dziennikarstwem wypowiada się choćby w swoich social mediach, ciężar komunikatu jest duży, a przekaz istotny.
Hotel Forum należy zburzyć, a na jego miejscu wybudować nową wizytówkę Krakowa na miarę XXI wieku. Potrzebny jest międzynarodowy konkurs architektoniczny. Powinniśmy mieć wreszcie w mieście dobrą, nowoczesną architekturę. Na zmianę czekają też bulwary
— napisał Salamon na X w przededniu wpisania budynku do rejestru zabytków; kiedy rok temu pisał o rozpoczęciu procedury, nazywał budynek dziełem.
Osobom spoza Krakowa wyjaśniam. Nad Forum od dwóch dekad roztacza się mit braku przyszłości. Mnożone są przyczyny. Kiedy je zamykano, opowiadano o zalanych fundamentach i szczurach wyżerających je od środka. Dziś słyszymy o zbyt niskich stropach - to akurat prawda, tyle tylko, że w przypadku obiektów zabytkowych można wnioskować o odstępstwo. Hotel nie pełni dziś swojej funkcji. Na najniższych kondygnacjach oraz na najwyższym piętrze działają przeróżne lokale rozrywkowe i usługowe.
Bulwary to z kolei otoczenie hotelu. Od lat, za przyzwoleniem miasta, działa tu ośrodek jarmarcznej nadmorskiej tandety. Całoroczne składowisko maszyn wesołego miasteczka, ziemniaka na patyku i techniawy; z widokiem na Wawel oraz stare miasto wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. To tutaj stacjonuje też od lat niegdyś biały, a dziś wiecznie szary miejski latający balon reklamowy. To, że ten obszar czeka na zmianę jest dla mieszkańców oczywiste. Dla władz miasta - niekoniecznie.
Post nie mógł wziąć się znikąd. Dyskusja o Forum trwa od ponad roku, obecnie znów, za sprawą wpisu, zalicza tendencję wzrostową. Opcje są dwie. Pierwsza: dziennikarz, świetnie poinformowany w zakulisowych poczynaniach miasta, reaguje na wydarzenia i ustalenia wciąż niepodane do wiadomości publicznej. Druga, wcale nie wykluczająca się z pierwszą: skapitulował. Bo czym innym jest postulowanie wyburzenia niełatwego budynku w samym środku kryzysu klimatycznego? Złożeniem broni. Albo na hotel zupełnie nie ma pomysłu i doszliśmy do ściany, albo pomysł jest, i zakłada jego wyburzenie.
Potencjalny brak pomysłu, tak przecież kluczowego dla utrzymania budynku przy życiu, jest przygnębiający w mieście, w którym działa SARP i organizowane jest biennale architektury; w mieście posiadającym doświadczonego głównego architekta, Janusza Sepioła, a w perspektywie bliżej nieokreślonego czasu - własne Muzeum Architektury i Designu. I prezydenta z doktoratem z zarządzania, absolwenta trzech różnych uczelni krakowskich.
Jest jeszcze oczywiście trzecia możliwość: Patrykowi Salamonowi po prostu nie podoba się Hotel Forum i chciałby, żeby przestał istnieć.
i
Hotel Forum czeka na wpis do rejestru zabytków
Krakowski brutalistyczny hotel otwarty po 10 latach budowy w 1988 roku, projekt Janusza Ingardena wraz z zespołem (Bronisław Drabczyński, Marianna i Piotr Miłkowscy), wciąż nie może się doczekać decyzji małopolskiej konserwator, Katarzyny Urbańskiej, która ponad rok temu rozpoczęła postępowanie ws. wpisu budynku do rejestru zabytków na wniosek krakowskiego SARP-u. Pomimo otrzymania koniecznej opinii NID jednoznacznie oceniającej wartość budynku i zalecając wpis, wydanie decyzji wciąż się opóźnia. Podobno ma zostać podjęta dziś, media lokalne właściwie już podały ją jako fakt.
Nie napiszę Państwu, kto obecnie jest właścicielem Hotelu Forum, ponieważ po prostu tego nie wiem. Każda spółka, którą dotąd przyjmowano za właściciela budynku, również dzięki ustaleniom serwisu lovekrakow, żądała od nas sprostowania tej informacji, oświadczając, że właścicielem nie jest lub nigdy nim nie była. Jednocześnie są to spółki, których przedstawiciele są cytowani w mediach i przedstawiani jako właściciele. Kto jednak uważnie śledzi doniesienia na temat hotelu i np. losów mozaiki, której rzekomo nie ma w budynku od 2004 roku, choć lata później rejestrowano ją na filmach i zdjęciach, i której dziś rzeczywiście nie ma tam już z całą pewnością, nie powinien być zdziwiony tym galimatiasem.
Osoby podające się za związane z hotelem w wypowiedziach dla mediów prezentują jednak spójne stanowisko - że Hotel Forum nie powinien być wpisany do rejestru, że nie przedstawia wartości architektonicznej, że wpis i ochrona hotelu zadziała na niekorzyść wizerunku miasta.
Czym jest architektura na miarę XXI wieku?
Salamon mówi więc z nimi jednym głosem, powołując się przy tym na potrzebę dobrej architektury. Głosem, który jednocześnie nie jest głosem środowiska związanego z architekturą, które o wpis do rejestru wnioskowało. Takie stanowisko znanego dziennikarza w momencie, gdy w Krakowie panuje cisza przed burzą, każe się zastanowić, o czym świadczy i czemu służy ten wpis. Nie służy z pewnością powojennemu dziedzictwu i jego zachowaniu dla przyszłych pokoleń. A o czym świadczy? Być może dowiemy się tego w niedługim czasie.
Salamon chce dobrej architektury, postulując wyburzenie dobrej, choć zaniedbanej architektury. Coś tu zgrzyta. Abstrahując od wartości hotelu i tego, czy należy go chronić (to właściwie nie podlega już dyskusji), postulowanie w XXI wieku rozpisywania międzynarodowego konkursu dla nowej realizacji wzniesionej na niemożliwych ilościach gruzu jest tak samo wsteczne, jak krakowska architektura powstała na przestrzeni ostatnich parudziesięciu lat (tylu, by zmieścić w nim samo Forum, które, powiedzmy to sobie szczerze, po wielu latach opóźnień również powstało zbyt późno).
Zobacz także: Ewa Kuryłowicz: Polska architektura nie jest już w światowej czołówce
Dobra, nowoczesna architektura na miarę XXI wieku nie jest dziś nowym budynkiem. Jest budynkiem wskrzeszonym, ograniczającym szkody środowiskowe. To adaptacja jest przyszłością, nie burzenie. Rozbiórka ikonicznego budynku, jednego z nielicznych przykładów brutalizmu w Polsce, cofnie nas o kolejną dekadę względem zachodniego świata, który tak rozpaczliwie próbujemy dogonić, wznosząc oczy do zagranicznych nazwisk Wielkiej Architektury. Tam, na mitycznym Zachodzie, dyskusje na temat adaptacji i środowiskowego kosztu nieracjonalnych rozbiórek toczą się już ponad dekadę.
"Dobro" architektury w XXI wieku nie odnosi się przecież wyłącznie do kwestii wizualnych. Czy naprawdę zapomnieliśmy już, czym jest ta wartość?
i
Kładka, metro, "ołtarz deweloperów". I dziura w budżecie
Źle ma się Kraków. W ostatnich latach, zakulisowo, wiele spekulowano na temat prawdziwych przesłanek dla lokalizacji nowej kładki pieszo-rowerowej łączącej w zasadzie Wawel z Hotelem Forum. Mieszańcy wskazywali na gorzej skomunikowane miejsca, na potrzebę przyjaznej przeprawy choćby między Dębnikami a Półwsiem Zwierzynieckim. Dostała im się kładka dla turystów, łącząca omijaną przez Krakusów strefę UNESCO z żywą ruiną. Koszt dla miasta - 50 milionów złotych.
Przed chwilą szumnie ogłoszono budowę jednej linii nowego metra omijającej połowę miasta, a której koszty szacuje się oficjalnie na kilkanaście miliardów złotych, nieoficjalnie na dwa razy tyle.
Tymczasem na placu Szczepańskim otwarto właśnie wystawę firmowaną przez prezydenta Aleksandra Miszalskiego, a zorganizowaną przez biuro architekta miasta, Janusza Sepioła, skupiającą się na ostatniej dekadzie architektonicznych osiągnięć Krakowa i ukazującą "skalę i charakter przemian" w mieście. Swoje miejsce znalazły tu również inwestycje deweloperskie, ostro krytykowane zarówno przez środowisko architektów, jak i przez samych mieszkańców.
Kraków jest dziś wielkim rynkiem budowlanym. Jest także jednym z najważniejszych ośrodków polskiej myśli i praktyki architektonicznej, podnoszącej zarówno problemy urbanistyczne miasta, jak i kształtującej jego nowe krajobrazy oraz stale podejmującej dialog z jego historycznym dziedzictwem
– mówił w kontekście wystawy Janusz Sepioł, cytowany przez portal miejski. Ciekawe.
W Krakowie startuje właśnie Międzynarodowe Biennale Architektury, a wystawa mu towarzyszy. Wydarzenie jest otwarte. W programie np. panel o kształtowaniu przestrzeni publicznych w zabytkowych strukturach miejskich, z udziałem architektów, m.in. Tomasza Koniora oraz konserwator małopolskiej. O projektowaniu w kryzysie klimatycznym w programie nic.
Jednocześnie coraz głośniej mówi się o powiększającej się stale dziurze w krakowskim budżecie pogłębianej od czasów pandemii przez odpływ turystów.
i
Kraków nie wybuduje wizytówki, ale to nic, bo już ją ma
Kraków nie wybuduje nowej architektonicznej wizytówki miasta, bo próbował już nie raz, i po prostu się to nie udaje. Próbował, trzeba dodać, w czasach finansowej prosperity. Nie zostało nią centrum kongresowe ICE, nie został Cogiteon, nie zostało Krakowskie Centrum Muzyki. Dziś nie ma jej za co wybudować, miasto nie jest zresztą właścicielem ani Hotelu Forum, ani gruntu pod nim. Czy właściciel takie finanse ma? Nie wiadomo. Czy SARP, który sam wnioskował o wpis budynku do rejestru, rozpisałby konkurs na nowy obiekt wzniesiony na gruzach Forum?
Drodzy Państwo, wszystko to hipotetycznie, bo Hotel Forum nie zostanie wyburzony. No, chyba że redaktor Salamon naprawdę wie już coś, czego nie wiemy my. Tego wykluczyć nie można.
Wreszcie - Kraków nie musi budować nowej wizytówki, bo właśnie kończy ją budować, i jest nią kontrowersyjna kładka łącząca Wawel z potężnym, wyłączonym z użytkowania hotelem. Nic tak dobrze nie obrazuje, w jakim stanie znajduje się obecnie architektura Krakowa i jak podchodzi się w tym mieście do potrzeb mieszkańców oraz architektury powojennego modernizmu.