Inwestycja przy ulicy Hallera to pierwsza inwestycja miejskiej spółki Towarzystwo Budownictwa Społecznego „Twój Dom”. Powstaje w ścisłym centrum miasta - w ramach projektu Rzeczna. Pomiędzy ulicami Hallera, Raciborską i Pocztową oraz rzeką Nacyną realizowana jest koncepcja miejskiej regeneracji, której kluczowymi elementami są otwarty w lutym 2019 roku wielopoziomowy parking na 486 miejsc, funkcjonująca od kilku miesięcy Galeria Rzeczna, Bulwary nad Nacyną, czyli droga pieszo-rowerowa wzdłuż rzeki Nacyny, prowadząca nad Zalew Rybnicki oraz prezentowany tutaj budynek mieszkalno-usługowy.
Przeczytaj więcej o Galerii Rzeczna w Rybniku.
Najpierw kwartał Rzeczna, potem parking, galeria i w końcu konkurs mieszkaniówkę
Projektanci budynku, czyli pracownia SLAS Architekci w składzie: Aleksander Bednarski, Mariusz Komraus, Sonia Manssour, szansę na realizację swojego pomysłu uzyskali w ogłoszonym przez katowicki SARP konkursie z marca 2018 r. Zyskali uznanie Jury za poszanowanie dla tradycji miejsca; prawidłową kompozycję urbanistyczną i usytuowanie, dobrą relację z istniejącą zabudową; dobrze wytworzony otwarty i nasłoneczniony dziedziniec; współczesną prostą architekturę, oszczędną w detalu, o silnej i zdecydowanej kompozycji nadającej nowy atrakcyjny wymiar zabudowy śródmiejskiej miasta; funkcjonalne mieszkania z bardzo ciekawym włączeniem loggii w przestrzeń mieszkania, dobrze nasłonecznione, z rzutami pozytywnie odbiegającymi od standardów deweloperskich stanowiących o jakości budynku, ich różnorodność.
Jury konkursu zwracało uwagę na kompozycję przestrzenną, rozwiązania urbanistyczno-architektoniczne oraz walory zaproponowanych form architektonicznych i rozwiązań konstrukcyjnych. Ważne było także to, w jaki sposób projektowane budynki wpiszą się w otoczenie. Tutaj brano pod uwagę zarówno koncepcję na stworzenie „kwartału Rzeczna”, jak i istniejącą zabudowę śródmieścia, w szczególności pierzeję ul. Gen. J. Hallera. Ocenie podlegały także prognozowane koszty realizacji i późniejszej eksploatacji.
Za wygraną w konkursie przyznano nagrodę w wysokości 30 000 zł. Drugie miejsce i nagrodę 20 000 zł brutto przyznano zespołowi jojko+nawrocki architekci s.c. Marcin Jojko, Bartłomiej Nawrocki. Trzecie miejsce na podium i 10 000 zł trafiło do zespołu w składzie: Mikołaj Iwańczuk, Katarzyna Iwańczuk.
Finalnie obiekt składa się z 6 kondygnacji. Znajduje się tu 80 mieszkań o powierzchni od 38 do 62 metrów kwadratowych. Po zakończeniu inwestycji będą w stanie gotowym do wprowadzenia się. W budynku znajduje się monitoring oraz windy. W kompleks wpisano także dwa zabytkowe budynki.
Ajnfart wygląda lepiej niż większość tanich inwestycji deweloperskich
Mimo że wiedziałem o jego istnieniu, moje pierwsze spotkanie z tym budynkiem było dosyć zaskakującym doświadczeniem. Miałem wrażenie, że ten obiekt stał tam od zawsze. Pierwszy raz spojrzałem na niego od strony skrzyżowania ulicy Pocztowej z Hallera. Przesłonięty dojrzałą zielenią nie sprawiał wrażenia budynku, który nie jest nawet jeszcze całkowicie gotowy.
Jednocześnie jest w ten budynek wpisana zaskakująca świeżość. Proste bryły, ogromne okna i podwieszenia. Jakość i dopasowanie materiałów. Spójność formy, barwy i kształtu. Tak w Polsce nie wygląda nawet deweloperka ze średniej półki cenowej, a co dopiero budownictwo komunalne.
Całości pomogła zapewne obecność lokali usługowych na parterze. To z pewnością dzięki nim udało się zastosować ogromne przeszklenia, które nadały całości lekkości. Z pewnością wielkim ułatwieniem przy projektowaniu był fakt, że projektanci na działce nie musieli zmieścić miejsc parkingowych zdolnych obsłużyć 80 mieszkań i 6 lokali usługowych. To efekt obecności pobliskiego parkingu wielopoziomowego, z którego mają korzystać mieszkańcy.
Luksus niebrania pod uwagę organizacji ruchu i przechowywania samochodów sprawił, że projektanci mogli skupić się na zapewnieniu maksymalnej otwartości na ruch i obecność ludzi. Stąd te podwieszenia i przejścia wbudowane w bryłę zabudowy. Dzięki nim ta inwestycja stanie się rzeczywistą częścią śródmieścia, a nie jego luksusową enklawą.
Jedyne wątpliwości, które towarzyszyły pierwszej wizycie na planie budowy dotyczyły sposobu zagospodarowania wewnętrznego dziedzińca. Obawiam się, że może być odrobinę przekombinowany. Że nie służy np. do realnej zabawy młodych mieszkańców budynków, a tylko do zapewnienia jej substytutu. Jest bardziej oficjalny niż bym się tego spodziewał. Pasuje bardziej do publicznego pasażu niż półprywatnej/półpublicznej przestrzeni, z której korzystać będą przede wszystkim lokalni mieszkańcy. Być może te wątpliwości osłabną, gdy dziedziniec nabierze naturalnej patyny, a jego użytkownicy zaczną go oswajać na swoje własne sposoby.
AJNFARTY, czyli wielofunkcyjne „pokoje urbanistyczne”
Punktem wyjściowym dla projektu jest potraktowanie dwóch istniejących – zabytkowych obiektów jako głównej kotwicy założenia. Autentyczność istniejących budynków staje się pretekstem dla rozwinięcia całego kwartału jako przestrzeni opartej na tożsamości tego miejsca.
Przekonują architekci ze studia SLAS. Podkreślają łączność, jaką zaproponowana przez nich architektura nieustannie nawiązuje z otoczeniem.
Projekt traktuje kwartał miejski jako otwartą, różnorodną przestrzeń określoną głównie poprzez szereg przestrzeni publicznych powstałych na styku istniejących i zaprojektowanych struktur mieszkalnych. Struktury te są współczesną interpretacją kamienicy miejskiej. Wielkie, przeskalowane „AJNFARTY” – bramy to wielofunkcyjne „pokoje urbanistyczne” – zadaszone przestrzenie publiczne będące nie tylko wejściami do klatek schodowych apartamentów ale również animujące aktywność przez szereg funkcji usługowych i rekreacyjnych.
Warto zauważyć, że ten sposób podejścia do przestrzeni otwiera cały kwartał na zróżnicowane funkcjonalnie i przyrodniczo otoczenie, udostępnia widoki, wglądy i włącza go aktywnie w tkankę miasta - zauważają architekci.
Centrum miast nie jest tylko dla najbogatszych
Mój entuzjazm dla tego projektu bierze się również z przekonania, że w centrum każdego miasta powinny powstawać tanie mieszkania dostępne również dla przeciętnie zarabiających osób. W Polsce przez długi czas panowało przekonanie, że w kwestii mieszkaniowej powinniśmy przede wszystkim zadbać o najuboższych. Tych, którzy zarabiają więcej, oddawaliśmy najczęściej na łaskę rynku deweloperskiego. Jego prawidła sprawiały zaś, że tych, których nie było stać na wysokie ceny związane z dobrymi lokalizacjami, trafiali na peryferia. Życie w źle skomunikowanych mieszkaniach, bez dostępu do usług i atrakcji, mocno wpływa zarówno na jakość życia każdej jednostki, jak i kondycję oraz ekonomię całej społeczności.
Władze Rybnika podjęły więc w tym przypadku bardzo dobrą decyzję. Zyskały dobrą architekturę i mieszkańców, którzy będą wydawali swoje pieniądze w lokalnych sklepach i usługach. Nowe życie w Śródmieściu przełoży się pewnie bardzo szybko na nowe miejsca pracy w okolicy. W takim kontekście nawet rosnące koszty budowy i doniesienia wskazujące na fakt, że cena budowy metra kwadratowego w AJNFARCIE była o około 30-40 procent wyższa niż adekwatne nakłady prywatnych deweloperów - nie są w stanie podważyć sensowności tego projektu.
O tym projekcie z pewnością warto rozmawiać. Tak jak i o innych TBS-ach projektowanych i budowanych właśnie w Polsce. Część z nich powstało na deskach projektowych uznanych pracowni - np. BBGK, Analog czy JEMSi. W "A-m" z pewnością podejmiemy się prezentacji tego obiektu oraz dyskusji o architekturze tanich osiedli mieszkaniowych.
Realizacja AJNFART została zakończona. W połowie sierpnia ma rozpocząć się przekazywanie kluczy mieszkańcom. Budowa budynku na 80 mieszkań kosztowała ponad 43 mln złotych. Początkowo ta kwota miała zamknąć się w 31 mln zł.