Domy jednorodzinne

Skandynawskie fascynacje architekta. Drogę do tych domów poprowadził przez bramę wysoką na kilkadziesiąt metrów

2025-04-15 8:08

W latach 80. zaczęto rozbudowywać osiedle Ateńska w Warszawie o drugi etap. Prowadziła na niego gigantyczna brama złożona z dwóch wysokich bloków. Za bramą - połacie szeregowych domków, ale innych niż w Polsce znano. Architekt Jerzy Kumelowski inspirował się Danią i krajami skandynawskimi, Holandią. Domy miały być mniejsze i funkcjonalne. Intymne. Po prostu dobrze zaprojektowane.

Spis treści

  1. Skandynawia w Warszawie
  2. Jerzy Kumelowski dla Muratora. Jest 1983 rok
Warszawski Jamnik

Skandynawia w Warszawie

Na początku lat 80. w sąsiedztwie osiedla Ateńska w Warszawie zaczęto sposobić działkę pod nową inwestycję - osiedle Ateńska II. Wykonanie projektu, inaczej niż przy osiedlowym protoplaście z lat 70., zlecono architektowi Jerzemu Kumelowskiemu, który w stolicy miał już kilka prestiżowych realizacji na koncie. Zawodowo wystartował "z wysokiego C", bo już w latach 50., niedługo po studiach, w zespole Jerzego Gieysztora projektował osiedle Praga II. Wspólnie stworzyli jeszcze m.in. jeden z ciekawszych bloków w Warszawie, ozdobiony ceramiką blok "dla wybranych" przy ul. Wiejskiej.

Jego szeroko chwalone Dom Plastyków i Dom Zasłużonego Pracownika Budownictwa do dziś wyróżniają się bryłami - o wnętrzach nie wspominając. Nie mógł więc zaprojektować zwykłej szeregówki. Niesiony inspiracjami z wyjazdów zagranicznych, pozostając pod wrażeniem budownictwa krajów Danii i Holandii, postanowił tamtejsze wzorce zastosować w Warszawie. Dziś jego projekt chroni miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, a osiedle włączone zostało na listę współczesnych dóbr kultury. 

Zobacz także: To osiedle powstało z wielkiej płyty na Górnym Śląsku, a wygląda, jak z cegły - i z Wielkiej Brytanii. Oto Osiedle Nad Jamną

Inwestorem była Spółdzielnia Mieszkaniowa "Osiedle Młodych". Zabudowę jednorodzinną uzupełniono bramą w postaci dwóch ciągów rozrzeźbionych wysokich bloków.

W 1983 roku widać już było zarys pierwszych powstających domów - wyróżniające się naprzemianległe dachy domów określonych w projekcie jako typ D1 ściągnęły uwagę redakcji miesięcznika Murator, która poświęciła im cały artykuł. 

Wybudowane w technologii tradycyjnej domy wzniesiono bez podpiwniczenia ze względu na wysoki poziom wód gruntowych. Jedynym elementem prefabrykowanym były płyty stropowe typu Żerań. Każdy segment "D-jedynki" złożony był z trzech lub sześciu domów wykończonych cegłą klinkierową na 3-centrymetrowej warstwie styropianu. Powierzchnia użytkowa - 178 m². Na parapetach lastryko, na podłogach parkiet dębowy. Przedogródek i ogródek. Balkon i taras. No i te wspaniałe skosy.

Na parterze zaprojektowano hall wejściowy z wiatrołapem przy wejściu, kuchnię (13 m²), wc, spiżarnię oraz dwa pokoje: pokój dzienny - 36 m², pokój do pracy - 15 m². Na parterze znajduje się również garaż (15 m²) z pomieszczeniem przyłącza i składzik. Nad drzwiami wjazdowymi do garażu została wylana na całej szerokości pomieszczenia półka o głębokości około 1,5 m, będąca podłogą pawlacza (h - 1,2 m). Można tam składować narzędzia i różne zbędne przedmioty. Z hallu wejściowego na piętro prowadzą schody, którymi wychodzi się najpierw na antresolę otwartą na pokój dzienny. Z antresoli wchodzi się do trzech sypialni: dwie po 11,4 m², trzecia - 15 m², łazienki - 5,7 m² i garderoby. Garderoba jest usytuowana nieco niżej od pozostałych pomieszczeń. Na piętrze, od zachodu, znajduje się balkon

— opisywała wnętrza redakcja, wspominając jeszcze o dużych oknach - 2 x 1,7 metra! Metraż ani domu, ani pomieszczeń nie był specjalnie powalający. Przestrzeń wspólna zajmowała najwięcej metrażu. Było to jednak związane ze skandynawską inspiracją Kumelowskiego, co skrupulatnie wyłożył w rozmowie z Muratorem.

Osiedle Ateńska II w Warszawie

i

Autor: Szymon Starnawski / Grupa Murator

Jerzy Kumelowski dla Muratora. Jest 1983 rok

Uzupełnieniem prezentacji domu była wypowiedź architekta. Redakcja Muratora zadała Kumelowskiemu pytanie o projektowaniu małych domów i osiedli oraz sposobie ich budowania. Odpowiedział:

Przede wszystkim uważam, że nasze myślenie o domu, przyjęte u nas sposoby mieszkania i eksploatacji, a także nasza organizacja budowy - wszystko to nie odpowiada współczesności. Oczywiście wynika to z wielu powodów, często ze złych przyzwyczajeń; są jednak rzeczy, które można stosunkowo łatwo zmienić.

Pierwszą sprawą jest to, że nasze domy, zarówno wolno stojące, jak i takie, które budujemy na Saskiej Kępie, z reguły są za duże. Prawie każdy chce, żeby wyczerpywały powierzchniowy normatyw i miały jeszcze piwnice pod całością, żeby były jak największe. W wielu krajach, które zwiedziłem i które mają w tej dziedzinie duże osiągnięcia (chodzi mi głównie o kraje skandynawskie i Holandię), bardzo rzadko buduje się piwnice. Uważam, że własny dom nie musi być wcale wielki; czasami wystarczy, gdy będzie powiększonym mieszkaniem, z tym tylko, że inaczej zaprojektowanym niż mieszkania w blokach.

Myślenie przede wszystkim o wielkości wynika oczywiście z tego, że u nas mieszka się inaczej niż na przykład w krajach skandynawskich. Nasz dom musi przeważnie służyć nie tylko nam, ale również naszym dzieciom i wnukom, jest największą życiową inwestycją i często lokatą kapitału. Niestety myślenie przede wszystkim o wielkości domu powoduje, że nie myśli się o takich wartościach jak funkcjonalność, estetyka, wreszcie oszczędność. Tymczasem intymność i funkcjonalność - te dwa pojęcia, są moim zdaniem, o wiele ważniejsze od wymiarów domu.

Mamy też ogromne zapóźnienia w organizacji budowy. Najgorsze są tu doświadczenia z uzbrajaniem terenu. W małych spółdzielniach mieszkaniowych, które muszą uzbrajać swój teren, wiedzą, co znaczy na przykład doprowadzenie gazu. Nie mamy osiągnięć technologicznych, nie mamy świeżych pomysłów, zmierzających choćby do miniaturyzacji tego procesu. Dlatego uzbrojenie terenu i roboty instalacyjne pochłaniają często około połowy kosztów budowy domu; jest to nie do pomyślenia w innych krajach.

Być może pokazane tu domy przypominają niektóre rozwiązania, na przykład duńskie. Jest w nich pewna lekkość, zwłaszcza gdy patrzy się na nie z góry, z Wału Miedzeszyńskiego, skąd widać przecinające się dachy segmentów. Widać tu też sporo cegły, bardzo dobrze wyglądającej w elewacji. Myślę, że cegła nie jest u nas należycie doceniana jako materiał wykończeniowy. Gdyby ktoś otynkował te domy, jestem pewien, że pozbawiłby je całego uroku.

Jerzy Kumelowski

Źródło: Osiedle Ateńska II w Warszawie [w:] Miesięcznik Murator (14/7/83)
Osiedle Ateńska II w Warszawie

i

Autor: Szymon Starnawski / Grupa Murator
Osiedle Ateńska II w Warszawie

i

Autor: Szymon Starnawski / Grupa Murator
Architektura Murator Google News
Architektura-murator. Podcast 30/30
Zbigniew Maćków. Robi się gęsto
Video Player is loading.
Czas 0:00
Czas trwania 0:00
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Pozostały czas 0:00
Â
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      Reklama