Spis treści
- Działka na wsi. Ogród podzielony na część prywatną i publiczną
- Spadzisty dach. Tak zakładał plan miejscowy
- Pokój dziecka - jak żółtko w jajku
- Skośne sufity i podział jak w plastrze miodu
- Centrum domu: akwarium
- Materiały wywodzące się z przemysłu i rolnictwa, brak kolorów
- Podstawowe dane projektu
Działka na wsi. Ogród podzielony na część prywatną i publiczną
Mały dom powstał na jednej z typowych śląskich wsi o charakterze przemysłowym (górnictwo) i rolniczym, które zyskały rezydencjonalny charakter podmiejskiego nieregularnego osiedla. Jest to ostatni dom u zbiegu ulic. Narożna do wewnątrz, niewielka i nieforemna działka bez nakazowych linii zabudowy dawała swobodę lokalizacji budynku i szansę na wykorzystanie jej ułomności.
Dom został rozpięty na przekątnych działki. W ten sposób podzielono teren funkcjonalnie - wydzielono część prywatną (ogród) i część publiczną (plac wejściowy). Główne pomieszczenia mieszkalne zlokalizowano wzdłuż osi przekątnej, aby pogłębić perspektywę ogrodu i optycznie go powiększyć skalując relację wnętrza domu z otoczeniem.
Czytaj też:
Spadzisty dach. Tak zakładał plan miejscowy
Plan miejscowy nakazywał symetryczny spadzisty dach. Prostym trikiem ze świetlikiem udało się optycznie osiągnąć pożądaną asymetrię abstrakcyjnych bloków form od strony placu wejściowego. Podział na bloki odzwierciedla funkcję, którą skrywają. Od tej strony są to pomieszczenia obsługujące (wejście, kuchnia, łazienki, garderoby, pomieszczenia techniczne i gospodarcze, wiata na samochód.
Symetrię dachu można dostrzec natomiast od strony prywatnej, ogrodowej, jako bardziej przyjazną otwartą formę archetypicznego namiotu wspartego na prostopadłych ścianach. Jak ramiona lub skrzydła obejmują one i zamykają przestrzeń prywatną tworząc parawany chroniące przed widokiem sąsiadów.
Połacie dachu bez rynien odwadniają się bezpośrednio na przygotowany teren ścianami deszczu w strugach z płyty falistej. Reszty dopełnia zieleń, kontynuując założenie kompozycyjne.
Pokój dziecka - jak żółtko w jajku
Ważnym elementem idei tego domu jest pokój, a w zasadzie "dom" dla dziecka zawarty w większym domu, jak w powieści szkatułkowej lub matrioszce. Nie na drzewie tym razem, choć posiada wymarzoną antresolę i wyjątkową kolorystykę, która podobnie jak funkcja antresoli będzie się zmieniać wraz z dorastaniem dziecka i jego wyobrażeniem domu.
Zobacz też:
Skośne sufity i podział jak w plastrze miodu
Sufity nie są płaskie poza wnęką kuchenna, małą łazienką i pomieszczeniem technicznym. Skosy zyskały rolę, burząc symetrie - projektanci bawią się skalą wnętrz. Zwiększają kubaturę i tworzą kolejne zagnieżdżone domki w domu.
Diagonalne położenie domu oraz jego prosty funkcjonalny plan z podziałem na strefy umożliwia całodzienne i całoroczne oświetlenie naturalne. Zmienne, ale pod kontrolą. "Latem w najgorętsze i najjaśniejsze dni słońce dyskretnie wchodzi w dom". piszą architekci. "Zimą penetruje go znacznie głębiej" - uzupełniają.
Najwięcej światła ma "dom dziecka", najmniej - sypialnie. Pomiędzy nimi znajduje się salon, z otwarta kuchnią do której rano też wpada niskie Słońce przez długie poziome okno po drugiej stronie.
Tak przygotowany, jasny i odbijający światło, dom nie wymaga klimatyzacji. Dobrze zaizolowany, szczelny, z kontrolowaną wentylacją mechaniczną, ogrzewaniem podłogowym i pompą ciepła. Południowa połać dachu przygotowana jest na panele PV.
Centrum domu: akwarium
Centrum domu nie stanowi bynajmniej kominek, lecz akwarium chronione przed nadmiernym oświetleniem. Klient jest miłośnikiem ryb akwariowych i naturalnej zieleni, ale też surowej, mrocznej metalowej muzyki i sci-fi. Część pracy wykonuje zdalnie z domu, przy międzynarodowej ocenie specjalistycznych, naukowych zdjęć przez Internet, do czego potrzebne jest małe, ale ciemne miejsce.
Wszystko to musiało się znaleźć swój wyraz w architekturze. Miał to być statek kosmiczny rozbity wśród zieleni. Na szczęście klient dał się przekonać do zracjonalizowania swoich pomysłów. Inaczej cel finansowy nie zostałby osiągnięty, a architektura byłaby nazbyt formalna i nieużyteczna, choć niektóre z pomysłów Klient sam rozwinął, "podążając za ideą i entuzjazmem budowania" - jak piszą architekci. Dzięki otwartej współpracy dom zyskał na indywidualności.
Czytaj też:
Dom w sieci został budowany na podmokłym typowym dla Śląska terenie i trzeba było wymienić grunt oraz wynieść płytę fundamentową. Podobno straszy w świetle księżyca, połyskując i zmieniając kształty w często występujących tu mgłach, jak pies Baskerville’ów, czy Predator.
Materiały wywodzące się z przemysłu i rolnictwa, brak kolorów
Przy budowaniu go użyto materiałów wykorzystywanych w przemyśle i rolnictwie:
- siatek cięto-ciągnionych,
- posadzek betonowych,
- płyt falistych włóknocementowych
oraz podstawowych, mondrianowskich niekolorów:
- biały,
- czarny,
- szary.
Kontrastowo zestawiono opakowanie z połyskującej rybimi łuskami siatki (nazywanej tu siatką górniczą, a służącą do zabezpieczania ciosów i stropów w pokładach kopalni) z miękkim, czarnym opalanym drewnem wnętrz - "prosty detal dla prostych robotników przy uwzględnieniu covidowych braków robocizny, materiałów, ich rosnących cen i zerwanych łańcuchów dostaw znalazł się na właściwym miejscu" - piszą artyści.
Treść artykułu powstała na podstawie opracowania materiału nadesłanego przez przez Mikołaja Machulika
Zobacz też:
Podstawowe dane projektu
Nazwa: Dom w sieci
Biuro: Zakład Architektury
Social Media: facebook.com/ZakladArchitektury / ang. facebook.com/TheOnionsArchitects
Lokalizacja biura: Polska, Katowice
Data zakończenia budowy: 2023
Powierzchnia całkowita (m2): 232,15 m2
Lokalizacja: Polska, Wyry
Funkcja budynku: wolnostojący domjednorodzinny
Architekt, Architekt Wnętrz: Mikołaj Machulik
Architektura Krajobrazu: Jacek Krych, Joanna Urbanowicz, Michał Nawrot - www.jrk72.pl
Zdjęcia: Tomasz Zakrzewski - www.archifolio.pl