Spis treści
- Obóz zagłady - miejsce masowej eksterminacji Żydów w Sobiborze
- Pozostałości po obozie zagłady w Soboborze i poszukiwania formy upamiętnienia
- 2003 - utworzenie Alei Pamięci
- 2013 - rozstrzygnięcie konkursu, zorganizowanego przez Państwowe Muzeum na Majdanku
- Co obejmował projekt - pawilon muzealny i wystawa
- Przestrzeń przed budynkiem muzeum
- Założenia autorskie
- Szczegółowe dane realizacji
Obóz zagłady - miejsce masowej eksterminacji Żydów w Sobiborze
Sobibór to wieś położona w województwie lubelskim w pobliżu Włodawy. Lokalizacja przy linii kolejowej Chełm--Włodawa, słabe zaludnienie i rozległe sosnowe lasy sprawiły, że miejsce to zostało wybrane na jeden z trzech, obok Bełżca i Treblinki, ośrodków masowej eksterminacji Żydów przeprowadzonej przez Niemców w ramach akcji Reinhardt. Obóz zagłady powstał na przełomie kwietnia oraz maja 1942 roku, i funkcjonował do października 1943 roku, kiedy w wyniku udanego buntu z obozu uciekło około 300 więźniów. Obóz podzielony był na trzy strefy.
- W pierwszej zlokalizowane były kwatery mieszkalne i budynki mieszczące funkcje użytkowe. W jednej z willi mieściło się kasyno oficerskie, a w drugiej, nazywanej Jaskółcze Gniazdo, umieszczono siedzibę komendantury. Na archiwalnych zdjęciach widać proste białe domy o wysokich krytych papą dachach, otoczone starannie pielęgnowaną roślinnością. Udające zwykłą wieś przylegającą do rampy kolejowej. Wjeżdżające na nią wagony chowały się za wysokim ogrodzeniem.
- Drugi obóz zlokalizowany był na północ od strefy mieszkalnej. Na jego terenie stworzono wydzielony plac, na który ofiary wprowadzane były od strony rampy kolejowej. Zgromadzeni tam Żydzi byli pozbawiani bagażu i rozbierani. Dokumenty i fotografie palono w specjalnie przeznaczonym do tego celu piecu. Dlatego tak trudno odnaleźć imienne ślady po zamordowanych tu blisko 180 tys. osób, pochodzących przede wszystkim z terenów Generalnej Guberni, ale również Holandii, Austrii, Francji czy Słowacji.
- Do trzeciego obozu, będącego strefą eksterminacji, prowadziła tzw. Himmelfahrtstraße (droga wniebowstąpienia). Ostatnia droga prowadząca do komór gazowych.
Ciała ofiar chowano w czterech masowych grobach, a po ich zapełnieniu palono na rusztach wykonanych z kolejowych szyn. Funkcjonowanie obozu poddawane było przez kierownictwo SS stałej optymalizacji, by proces od przybycia transportu do zagłady zajmował nie więcej niż dwie godziny.
Z ogromem dokonanej tu zbrodni nie sposób sobie poradzić. Można jedynie spróbować godnie oddać hołd pogrzebanym tu ludziom. Znalezienie odpowiedniej przestrzennej formy zajęło blisko 80 lat
Pozostałości po obozie zagłady w Soboborze i poszukiwania formy upamiętnienia
Po perfekcyjnie przemyślanym i zorganizowanym obozie śmierci dzisiaj nie ma już właściwie śladów. Od pierwszych planów datowanych na jesień 1941 roku do końca jego działalności minęły raptem dwa lata. Z ogromem dokonanej tu zbrodni nie sposób sobie poradzić. Można jedynie spróbować godnie oddać hołd pogrzebanym tu ludziom. Znalezienie odpowiedniej przestrzennej formy zajęło blisko 80 lat. Przez kilkanaście pierwszych powojennych lat teren obozu w Sobiborze był zapomniany przez władze, a na miejscu masowych mogił dochodziło do aktów dewastacji i grabieży. Dopiero w latach 60. XX wieku stworzono koncepcję zagospodarowania miejsca pamięci. Jej autorem był architekt i urbanista Romuald Dylewski. Na miejscu, w którym prawdopodobnie znajdowały się komory gazowe, ustawiona została rzeźba matki z dzieckiem projektu Mieczysława Weltera, a w pobliżu usypano kopiec mauzoleum.
2003 - utworzenie Alei Pamięci
W 2003 roku utworzono Aleję Pamięci, a na kamieniach ułożonych wzdłuż niej umieszczono nazwiska ofiar. Są to przede wszystkim osoby pochodzące z Holandii. Żydzi, którzy do Sobiboru trafili z tego kraju, przed transportem przetrzymywani byli w obozie przejściowym w Westerbork, gdzie prowadzono dokładną ewidencję. Tożsamość Żydów, pochodzących chociażby z Polski kończyła się na wypisanej kredą liczbie osób stłoczonych wewnątrz wagonu.
2013 - rozstrzygnięcie konkursu, zorganizowanego przez Państwowe Muzeum na Majdanku
W roku 2013 rozstrzygnięto międzynarodowy konkurs, zorganizowany przez Państwowe Muzeum na Majdanku, na opracowanie nowej ideowo-artystycznej koncepcji architektoniczno-krajobrazowej miejsca pamięci na terenie byłego niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady w Sobiborze. Pierwszą nagrodę otrzymał zespół w składzie Marcin Urbanek, Łukasz Mieszkowski, Piotr Michalewicz, współpraca Mateusz Tański. Realizację ukończono 2024 roku. Za wystawę stałą odpowiadała pracownia Kłaput Project.
Co obejmował projekt - pawilon muzealny i wystawa
Założenie składa się z dwóch części, rozdzielonych wysokim murem o nieregularnym obrysie. Pawilon muzealny ma elewacje obłożone pionowymi deskami z włóknocementu o przyszarzonych odcieniach brązu. Antaby głównego wejścia wykonano z masywnych belek, przypominających kolejowe podkłady. Wystawa prowadzi chronologiczną i wyważoną opowieść o zagładzie Żydów w czasie II wojny światowej, historii samego obozu, powstania z 1943 roku i powojennych losów tych, którzy przeżyli oraz ich oprawców. Ekspozycja poprowadzona jest wokół długiej przeszklonej gabloty, w której umieszczono przedmioty ofiar odkryte w czasie prac archeologicznych. Często zaskakująco współczesne lub znane z dzisiejszych sklepów czy popkultury.
Zobacz też:
Przestrzeń przed budynkiem muzeum
Po wyjściu z muzeum znajdujemy się w wąskim przesmyku między budynkiem a żelbetowym murem pamięci. Na jego zamknięciu ustawiono pomnik autorstwa Mieczysława Weltera, a w rozwidleniu Ściany Pamięci pojawia się początek marmurowej nawierzchni pokrywającej ślad tzw. Schlauchu, drogi kierującej do komór gazowych. Jednak na drugą stronę muru zwiedzających nie prowadzi żadna widoczna ścieżka. Intencją autorów było rozdzielenie przestrzeni żywych od miejsca poświęconego pamięci ofiar. Elementy zagospodarowania terenu odtwarzają składowe dawnego obozu, ale architekci nie robią tego wprost. Z przestrzennych symboli o przytłaczającej skali i mocy wyrazu tworzą wypełnione ciszą miejsce pamięci. Długa żelbetowa wstęga odcina polanę od wysokiego lasu, dawna droga śmierci została odtworzona w postaci kamiennego chodnika z białych marmurowych głazów. Ścieżkę dla odwiedzających poprowadzono w pewnym oddaleniu od pierwotnego przebiegu Himmelfahrtstraße. Biegnie obok odtworzonych śladów baraku fryzjerskiego i zarysu ścian komór gazowych. Zachowane ruiny umieszczono w przeszklonych gablotach. Droga zamienia się w rozległą polanę, którą ogranicza Mur Pamięci. Kamienna mogiła o jednolitej białej nawierzchni rozciąga się na dziesiątki metrów, przykrywając również kopiec z lat 60. Tworzy monumentalny, pozbawiony ludzkiej skali obraz zapadający głęboko w pamięci. Jedyny dźwięk, jaki nam towarzyszy, to chrzęst nawierzchni pod stopami. Pomnik nie niesie przesłania: nigdy więcej wojny. Znamy historię i wiemy, że się powtórzy, a może właśnie dzieje się w naszych czasach. Chwilę przed powrotem odczytuję wiadomość SMS, którą dostałem jeszcze we Włodawie. To alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa z zakazem przebywania w strefie przygranicznej.
Głównymi elementami upamiętnienia są polana masowych mogił oraz otaczająca ją i wyznaczająca drogę ofiar Ściana Pamięci
Założenia autorskie
Koncepcja przemiany miejsca zbrodni w cmentarz, zgodnie z wytycznymi i pod ścisłym nadzorem Komisji Rabinicznej ds. Cmentarzy, a następnie odcięcie go od terenów udostępnionych dla zwiedzających oraz wyznaczenie nieprzekraczalnej granicy pomiędzy przestrzenią życia i śmierci, służy zapewnieniu godnego miejsca poświęconego pamięci ofiar. Zablokowanie dostępu do najważniejszych miejsc kompleksu, powiązanych bezpośrednio z tragedią, chroni również odwiedzających. Jest odwrotnością, etycznie wątpliwej zdaniem projektantów i budzącej poczucie fałszywego zrozumienia historii, metody doświadczenia miejsca zagłady, poprzez jak najmocniejsze poruszenie emocji odbiorców, za pomocą odpowiedniego kreowania przestrzeni i bezpośredniego kontaktu z infrastrukturą obozu śmierci. Odwiedzający natrafiają natomiast na trudną do objęcia wzrokiem, szarą, jednostajną ścianę, nieprzywodzącą na myśl żadnego w tej sytuacji skojarzenia, co wycisza emocje, ewokuje milczenie i skłania do nadania myślom kształtu. Kształtem tym staje się sama istota niekończącego się, skazanego na porażkę procesu zrozumienia tego, co się temu zrozumieniu wymyka – doświadczenia, jakie było udziałem uczestników tamtych wydarzeń. Głównymi elementami upamiętnienia są pokryta jasnym kamieniem polana masowych mogił oraz otaczająca ją i wyznaczająca drogę ofiar Ściana Pamięci. Sama droga oraz przestrzenie związane z losem ofiar – barak, w którym strzyżono kobiety, i miejsce komór gazowych – pokryte są tym samym kamieniem, co ma sygnalizować ich niedostępność. Ścieżka dla odwiedzających prowadzi spod budynku muzeum, w oddaleniu od Ściany Pamięci, widocznej między drzewami, które niegdyś zostały posadzone przez oprawców w celu ukrycia miejsce zbrodni po likwidacji obozu. Wiedzie ona aż do placu, przy którym stały komory gazowe, na obrzeżach rozległej polany, również otoczonej ścianą. Plan budynku komór, odtworzony na podstawie odnalezionych pozostałości fundamentów, został uwidoczniony jako zagłębienie w kamieniu, negatyw ścian, z wyjątkiem dwóch gablot, w których można zobaczyć zachowane elementy.
W drodze powrotnej odwiedzający idą wzdłuż szerokiej Alei Pamięci, gdzie ułożono kamienie upamiętniające poszczególne społeczności, rodziny i osoby, co po skonfrontowaniu się z abstrakcyjną formą kryjącą prochy anonimowych ofiar ma – przywracając podmiotowość, choć małej części z nich – nadać tej ziszczonej tragedii indywidualny wymiar. Dla zachowania ciągłości upamiętnienia pozostawiono elementy założenia powstałego w połowie lat 60. XX wieku: kopiec wkomponowany w polanę oraz pomnik Mieczysława Weltera ustawiony między muzeum a Ścianą Pamięci. Sam budynek, dla podkreślenia jego służebnej wobec upamiętnienia roli, jest niższy niż zaczynająca się w tym samym miejscu ściana. Salę ekspozycyjną ukształtowano tak, by jej przeciwległe przeszklenia zostały skierowane w kierunku dwóch miejsc, wskazujących odmienne krańce losu przywożonych tu ludzi: śmierć, symbolizowaną przez początek drogi do komór gazowych, oraz życie – widok na plac, na którym wybuchło powstanie, i las, w którym niektórzy znaleźli schronienie. Pomieszczenia administracyjne odgrodzono od ekspozycji korytarzem. Elewacje muzeum pokryto fibrobetonowymi panelami w trzech odcieniach, nawiązujących do otaczającego lasu. Ściana Pamięci wykonana z betonu architektonicznego została posadowiona na punktowych fundamentach z betonowych, wkopywanych ręcznie kręgów, w taki sposób, by większość jej przebiegu była zawieszona nad polaną, minimalizując ingerencję we wrażliwy grunt z prochami ofiar.
Marcin Urbanek, Piotr Michalewicz, Łukasz Mieszkowski
Szczegółowe dane realizacji
Muzeum i Miejsce Pamięci w Sobiborze Włodawa, Żłobek 101 Niemiecki Nazistowski Obóz Zagłady (1942-1943) Oddział Państwowego Muzeum na Majdanku
Autorzy: architekci Piotr Michalewicz, Marcin Urbanek, artysta plastyk i historyk Łukasz Mieszkowski
Współpraca autorska: architekt Mateusz Tański
Architektura wnętrz: Piotr Michalewicz, Marcin Urbanek, Łukasz Mieszkowski
Wystawa stała: Kłaput Project
Architektura krajobrazu: Piotr Michalewicz, Marcin Urbanek, Łukasz Mieszkowski
Konstrukcja: Marcin Karczmarczyk, Hanna Gadzalska-Syfert
Projekt instalacji sanitarnych: Instalprojekt-Lublin
Projekt instalacji elektrycznych i teletechnicznych: MARBO Marek Bocian
Projekt drogowy: Urban Media Pracownia Projektowa
Wykonawcy: F.H.U. Handbud Włodawa (polana grobów i stałe elementy upamiętnienia), Edach Lublin (budynek muzeum, place i parkingi – roboty wykończeniowe i instalacyjne), Włodawski Zakład Usług Remontowych i Budowlanych (stan surowy budynku muzeum)
Inwestor: Państwowe Muzeum na Majdanku
Powierzchnia terenu: 84 000 m2
Powierzchnia zabudowy: 976,13 m2
Powierzchnia użytkowa: 853,03 m2
Powierzchnia całkowita: 976,13 m2 Kubatura: 4746,2 m3
Projekt konkursowy: 2013
Projekt: 2014
Realizacja: 2023
Koszt inwestycji: 36 200 000 zł