Spis treści
Kielecka mieszkaniówka od Exbudu pod dwoma adresami
W 1985 roku, najpierw przy ul. Wojska Polskiego 9, a potem na Prostej 14/16 w Kielcach, powstały dwie inwestycje mieszkaniowe. Ich inwestorem był kielecki Exbud. A architektem? Tego nie wiadomo. Obie inwestycje wyróżniają się formą i choć powstały w czasach PRL-u, z typowym blokiem z wielkiej płyty nie mają nic wspólnego. Obie z charakterystycznym, zaznaczonym zadaszeniem opadającym na ostatnią kondygnację, oba z wyoblonymi obudowami balkonów (oba umieściliśmy w naszym przewodniku po kieleckim socmodernizmie)
Zobacz także: Przewrócony dom leży, choć stoi. To "jedna z najbardziej oryginalnych realizacji" w Kielcach
Bloki na Wojska Polskiego płynnie wpisują się w ciąg zabudowy ulicy, by następnie zakręcić delikatnie w otoczeniu drzew. Łódeczkowate obudowy balkonów zastosowano i od strony ulicy, i od strony dziedzińca z parkingiem. Zaokrąglone są również okna części usługowej na parterze. Elewację uspokojono nieco beżowym wykończeniem.
O wiele odważniejsze jest osiedle przy ul. Prostej. Zaprojektowane na planie litery V kaskadowo ułożone tarasowce pomalowano na biało i zamknięto od góry niebieskim (w jednym skrzydle) i czerwonym zadaszeniem (w drugim).

i

i
Zadbano, by charakterystyczne balkony (na osiedlu uśmiechnięte obudowy tarasów odwrócono do góry nogami) wychodziły na tereny zielone i drzewa. Od strony ulicy i wewnętrznego parkingu zaprojektowano okna. "Wystające" wyższe kondygnacje zapowiadają tarasowy układ bloku po drugiej stronie.
Najciekawszym detalem są filary podtrzymujące balkony po obu stronach założenia - architekt zdecydował się na odsłonięcie ich, podkreślając dodatkowo niecodzienną bryłę. Elewację dodatkowo urozmaica niebieskie zadaszenie o ciekawym rytmie, a wszystkie te zabiegi sprawiają, że w całych Kielcach, a nawet województwie świętokrzyskim, trudniej o ciekawsze architektonicznie bloki.
Dziś zieleniec przed osiedlem jest już ogrodzony, a najbardziej charakterystyczna część osiedla przechodzi remont - obłożona jest rusztowaniami.

i

Skąd ta finezja?
Choć w PRL-u zdawano sobie sprawę z powtarzalności produkowanych przemysłowo bloków i osiedli, a architekci próbowali z tym walczyć na różne sposoby - od nieregularnego układu budynków, przez kolorowe elewacje, po wyróżniające się balkony - starania te mimo wszystko ginęły w zalewającej polskie miasta typowej zabudowie bez szczypty finezji. Odstępstwa od normy ucinała też władza ingerująca w projekty, a co się ostało, często marniało w konfrontacji z budżetem.
Zobacz także: Bloki z PRL to nie tylko wielka płyta i szaruga. Wybraliśmy 9 najpiękniejszych bloków w Polsce
A jednak, wraz ze zbliżającymi się latami 90. do polskiej architektury coraz częściej wkraczały eksperymenty z formą i kolorem. Pisze Kacper Kępiński w Ruchu Tektonicznym:
Architekci coraz częściej sięgali wtedy po tradycyjny detal, rozbijali skalę budynków na mniejszą, tworzyli układy przypominające tradycyjne miasteczka.
W tym nurcie w latach 80. powstało m.in. Osiedle Słowiki w Olkuszu czy Osiedle nad Jamną w Mikołowie. W Warszawie, na samym początku lat 80., blok na ul. Madalińskiego 55.