Spis treści
- Architektura i przyroda - Służew nad Dolinką
- Służew nad Dolinką w popkulturze. Beksińscy i gra "Bloki"
Architektura i przyroda - Służew nad Dolinką
Warszawskie osiedle Służew nad Dolinką wybudowano w latach 1973-1979 według projektu Janusza Nowaka, Piotra Sembrata i Jerzego Kuźmienki. Część wschodnią projektował Janusz Kazubiński. Założenie powstało na terenach sadów i pól z malowniczym ukształtowaniem terenu. Fragment sadów zachował się do dziś - przed rozpoczęciem budowy drzewostan zinwentaryzowano; część drzew owocowych zatrzymano na miejscu, pozostałe przesadzono.
Zobacz także: Domy-grzyby, czyli jak Warszawiacy obchodzili komunistyczne przepisy budowlane. Poznaj historię kopulaków z Osiedla Zakątek
By zachować jak największą powierzchnię terenów zielonych, zróżnicowano wysokość bloków - im były wyższe, tym mniej trzeba było ich budować. A co za tym idzie - tym więcej przyrody można było oddać mieszkańcom. Nad potokiem zaplanowano niższą zabudowę. Każde mieszkanie wyposażono w przestronny balkon - miał się na nim zmieścić zestaw do wypoczynku.
To właśnie charakterystyczne balkony wyróżniają dziś wizualnie Służew nad Dolinką. Budynki wzniesione w systemie ramy H uzupełniano prefabrykowanymi balkonami z centralnym słupem, stawianymi jeden na drugim. Wieść niesie, że odlewanie ich było tak problematyczne, że żaden ze słupów nie wyjechał z fabryki prosty.
Architektom i całemu zespołowi projektowemu zależało, by mieszkania na osiedlu były jak najbardziej komfortowe dla mieszkańców, pomimo normatywów ograniczających wygody. W materiałach Spółdzielni można znaleźć wypowiedź Sylwestra Mieczysława Zaronia, członka zespołu i zarazem mieszkańca osiedla:
Jako projektanci, staraliśmy się wyjść z tych normatywów, aby powierzchnia mieszkań była co najmniej na górnej ich granicy, aby wszystkie mieszkania były rozkładowe, kuchnie widne, łazienki z miejscem na pralkę automatyczną, aby każde mieszkanie miało przyzwoity balkon, a większość mieszkań była dostępna dla niepełnosprawnych.
Architekcie chcieli jednak pójść o krok dalej. Na Wałbrzyskiej 19 w 1975 roku stanął Chemik lub Chemikaliowiec, zwany też Plastikowcem. Eksperymentalny blok wykończono materiałami sprowadzonymi z Francji i Szwecji. Nazwę wziął od dużej ilości tworzyw sztucznych, z których przy tym skorzystano. Zamiast drewnianych okien, wprawiono plastikowe. Z plastiku korzystano też przy wykończeniu mieszkań, a nawet ich wyposażaniu - lokale zostały indywidualnie umeblowane według projektu architektów, a mieszkańcy mieli zobowiązać się do niewprowadzania zmian przez następnych 5 lat użytkowania.
Zobacz także: Osiedle "Przyjaźń" - to tu mieszkali budowniczowie Pałacu Kultury. Przez lata obrosło w legendy, teraz stanie się zabytkiem
Mieszkania w Chemiku były większe od pozostałych, zaplanowano tu przechodnie pokoje z rozsuwanymi dwuskrzydłowymi drzwiami. Luksus był oczywiście reglamentowany i dostępny wyłącznie dla tych bardziej uprzywilejowanych - przydziały dostawali tu głównie działacze oraz wysoko postawione osoby związane ze spółdzielnią czy budową osiedla.
Osiedle wyposażono w rozległe tereny sportowo-rekreacyjne; wzniesiono nawet amfiteatr, a wśród zieleni ustawiono ławki i altany. Przy wszystkich zaletach osiedla i ideach, o których dziś w nowym budownictwie można jedynie pomarzyć, Służew nad Dolinką nie uniknął problemów, z którymi zmagała się w tamtych czasach większość nowopowstałych osiedli. Był bardzo słabo skomunikowany z centrum Warszawy, a na miejscu znajdowało się jedynie parę sklepów spożywczych oraz magiel. Brakowało też linii telefonicznej i porządnego oświetlenia terenu.
Nie było tu placówek oświatowych, służby zdrowia ani aptek; pawilonów handlowych, poczty czy innych usług. Kilka tysięcy mieszkańców Służewa nad Dolinką obsługiwało parę linii tramwajowych, a codzienną komunikację dodatkowo utrudniały niewygodne, prowizoryczne drogi. Problemy pojawiały się również w samych mieszkaniach - pękały rury; lenteks, którym pokrywano posadzki okazał się nader niepraktyczny. Mimo niedogodności, w 1978 roku osiedle otrzymało tytuł Mistera Warszawy.
Zobacz także: Osiedle prototypów w Warszawie. Tu w PRL-u testowano nowe bloki z wielkiej płyty - łącznie milion metrów sześciennych mieszkań
Z czasem braki w infrastrukturze uzupełniono; mieszkańcy doczekali się własnej stacji metra. Do dziś osiedle jest zamieszkane w dużej mierze przez młodsze pokolenia - okoliczne tereny pełne zieleni i placów zabaw są bardzo przyjazne rodzinom. Mimo pojawienia się nowych bloków, wyróżniającą "Dolinkę" zieleń wciąż udaje się zachować.
Służew nad Dolinką w popkulturze. Beksińscy i gra "Bloki"
Osiedle było zamieszkiwane przez wiele znanych postaci, m.in. Jana Englerta czy Beksińskich - to tutaj kręcono później poświęcony im film, Ostatnia rodzina. Bloki grały również w serialu Zmiennicy oraz w filmach Body/Ciało i Pitbull. Nowe porządki.
Końcem 2023 roku Mazowiecki Instytut Kultury wydał edukacyjną grę komputerową Bloki (prod. Voxel). Jej głównym bohaterem jest Służew nad Dolinką, a właściwie dwa bloki osiedla. Gra jest poniekąd symulatorem spółdzielni, jednak takiej, która dysponuje nieskończonymi środkami - może się zatem skupić na potrzebach mieszkańców. W tym przypadku są to wygląd bloków, ich użyteczność oraz środowisko. Zadaniem graczy jest pomalowanie budynków i zagospodarowanie przestrzeni tak, by zebrać jak najwięcej punktów, a tym samym odblokować kolejne ulepszenia przestrzeni. Konieczne jest wsłuchanie się w komunikaty, będące głosem osiedla i jego potrzeb. To wcale nie takie proste.
Scenariusz gry oparto na jego rzeczywistych wyzwaniach "Dolinki". Przy projekcie współpracowano ze Spółdzielnią, konsultowano się z mieszkańcami.
Źródła: Materiały Spółdzielni Mieszkaniowej "Służew nad Dolinką" (25 lat Spółdzielni Mieszkaniowej "Służew nad Dolinką" w Warszawie); Atlas Warszawy; Dorota Celińska-Janowicz, Druga młodość czy upadek? Warszawskie osiedle Służew nad Dolinką w okresie transformacji (dostęp z dn. 31.01.2024); blokigame.com
Zobacz także: "Sedesowce" - potężny Manhattan pierwszej architektki Wrocławia. Jak powstało jedno z najpiękniejszych osiedli w PRL?