Makieta, Solpol

i

Autor: Marcin Czechowicz Budynek Solpol we Wrocławiu to najlepszy polski przykład krzykliwego, hedonistycznego nurtu postmodernizmu zapoczątkowanego w latach 80. przez Michaela Gravesa.

Wybór jest zawsze arbitralny

2014-10-17 15:31

Jak powstawała kolekcja i jakie kryteria brano pod uwagę przy wyborze obiektów – Ewa P. Porębska

Strona Kolekcji: www.kolekcjaarchitektury.pl

Założenia i metoda

Jakiekolwiek kryterium przyjąć, niezależnie od czasu poświęconego dyskusjom, niezależnie od liczby członków jury czy komisji, niezależnie od ich tytułów i kompetencji, wybór architektury w konkursach lub na wystawach architektonicznych rzadko budzi entuzjazm, za to zawsze emocje, często sprzeciwy, i zwykle jawi się jako arbitralny. Dlatego warto podkreślić, iż prezentowana w Muzeum Sztuki Nowoczesnej Kolekcja „Architektury-murator” nie ma i nigdy nie miała na celu wyłonienia i promowania najpiękniejszych czy najbardziej ulubionych budynków. Miała za zdanie pokazać obiekty znaczące. Budynki, które pozwolą przyjrzeć się polskiej historii najnowszej poprzez przemiany zachodzące w naszym otoczeniu, które stanowią przykłady architektonicznych trendów, są wyrazem różnorodnych idei.

Stosowaliśmy wiele metod wyboru. Przeglądanie publikacji, analizę obiektów nagradzanych w konkursach polskich i zagranicznych. Rozmawialiśmy w większych i mniejszych grupach. Do zespołu redakcji dołączyli przedstawiciele Muzeum, wnosząc wiedzę kuratorską i spojrzenie z szerszej, nie tylko architektonicznej perspektywy. Tworzyliśmy wykresy, tabele, zestawienia (przykładowe, w oryginalnej, roboczej wersji, publikujemy na str. 55). Przypisywaliśmy budynkom style (hipermodernizm?, dekonstrukcja?, minimalizm?), dyskutowaliśmy o postawach i symbolach (aktywizm?, konsumpcjonizm?, populizm?), funkcjach (budynki władzy?, handel?, świątynia?), materiałach budowlanych (drewno?, beton?), a nawet kolorach...

Czy ostateczny zbiór budynków jest zaskoczeniem? Tak – biorąc pod uwagę, że znalazł się wśród nich nigdy nie publikowany w „Architekturze-murator” Solpol, nie – uwzględniając rangę i popularność większości wybranych.

W kolekcji jest tylko jeden obiekt nie do końca zbudowany. To sala koncertowa w Toruniu, zwycięzca w kategorii Projekty Przyszłości World Architecture Festival 2010 – kredyt profesjonalnego zaufania.

Nie publikujemy, a nawet nie spisaliśmy uzasadnień wyboru. Na wystawie każda z budowli/makiet została za to szczegółowo opisana. Przedstawiona w postaci zdjęć, rysunków i infografik, w kontekście ponad 200 istotnych obiektów architektury pokazanych w formie multimedialnej.

Kolekcja nie powstała dzięki państwowej dotacji, nigdy się bowiem o takową nie staraliśmy. Wystawa jest wspólnym dziełem i darem dla Muzeum: osób, pracowni architektonicznych, a także instytucji i firm, które uznały za ważne, by zaistniała.

Na wystawie są prawie wszystkie makiety „zaproszone” przez nas do kolekcji. Prawie, bo jej realizacja przypomina proces realizacji architektury. Potrzebna jest idea, projekt, chęci. Niezbędne są także środki finansowe. Kluczowa jest jednak współpraca – wszystkich zainteresowanych sukcesem budowy. Zdecydowana większość makiet (poza makietą seminarium zmartwychwstańców i Cosmopolitana) została zaprojektowana i stworzona specjalnie dla celów tej wystawy. Są różne – pod względem materiału, skali. Zgodnie z przewodnią ideą kolekcji stanowią bowiem indywidualną, autorską ekspresję najważniejszych cech prezentowanych budowli oraz sposobu myślenia danego architekta czy zespołu o makiecie jak o rzeźbie, modelu bądź wyrazie procesów projektowych. Dzięki temu zbliżamy się do rozumienia fenomenu, jakim jest tworzenie koncepcji i realizacja wybitnego architektonicznego dzieła.

Każdemu z prezentowanych w kolekcji obiektów warto się przyjrzeć indywidualnie. Ale zestaw autorskich wypowiedzi, cytatów, szkiców – ujętych przez projektantów ze studia Fontarte w urbanistyczne ramy wystawy – powinien i, mam nadzieję, stanie się, kanwą do znacznie szerszych analiz. Przyjrzyjmy się jak od 1989 roku zmieniała się polska przestrzeń, jak znaczące miejsce w polskiej transformacji zajmuje architektura.

Solpol

i

Autor: Wojciech Jarząbek Dom Towarowy Solpol we Wrocławiu

Rocznica to dobry pretekst do podsumowań. Jednak jubileusz miesięcznika, który przez 20 lat specjalizował się w prezentacji i promocji najnowszej polskiej architektury, wydał mi się już nie pretekstem, lecz wręcz zobowiązaniem.

Tak powstała idea stworzenia kolekcji makiet wybitnych realizacji architektonicznych, które miały decydujący wpływ na zmianę sposobu myślenia o architekturze w Polsce, które wyznaczały nowe trendy, szczególne momenty, wyróżniały się na tle pozostałych, są zapisem historii. Kolekcji, która nie musiałaby stanowić zamkniętej całości, ale stałaby się zaczynem wartościowych, znaczących architektonicznych zbiorów służących poszerzeniu pola dyskusji o celach i osiągnięciach współczesnej polskiej architektury.

Jest w Polsce instytucja, która podobnie jak polska współczesna architektura, choć zakorzeniona w przeszłości, w pewnym sensie stwarza wszystko od nowa. Historia projektów budowy siedziby Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie mogłaby służyć za egzemplifikację, w życiowej praktyce, słowa „meandry”, rozumianego jako skomplikowany i często trudny do zrozumienia bieg wydarzeń lub czyichś myśli. Ale też być może właśnie ta złożona historia instytucji oraz organizowany przez Muzeum festiwal Warszawa w budowie sprawiły, że MSN stał się w kwestii wiedzy o architekturze współczesnej szczególnie kompetentny.

Architektura to dziedzina o wymiarze praktycznym. Codzienne otoczenie. Schronienie. Tworzenie miejsc i przestrzeni prywatnych, publicznych, społecznych. Prozaicznych i symbolicznych. W zgodzie z krajobrazem naturalnym i kulturowym, lub wymierzonych przeciw nim. Jej złożoność wynika z mnogości stawianych przed nią wymagań i dziedzin z nią powiązanych. Inżynieria, socjologia, zarządzanie, ekonomia, polityka.

Ma swe imponujące osiągnięcia i mnóstwo nieudanych. Podlega nieustannej ocenie – tej mniej lub bardziej profesjonalnej, ale weryfikuje ją przede wszystkim samo życie. W ostatnich latach następuje przewartościowanie zawodu architekta. Działalność społecznikowska, czy twórczość na pograniczu sztuki to przejawy zawodowej aktywności znane od dawna, ale coraz chętniej podejmowane przez najmłodsze pokolenie projektantów, na co wpływa światowy kryzys ekonomiczny (i związana z nim mniejsza liczba inwestycji) oraz postępująca specjalizacja i przejmowanie zleceń przez wielkie, sprawne, międzynarodowe firmy.

Środowisko architektów, także to polskie, staje się też coraz bardziej zantagonizowane. Obok prozaicznych względów (walka o zlecenia) decydują o tym ujawniające się coraz mocniej różnice światopoglądowe. Intensyfikuje się spór o cel i zasady zbiorowej reprezentacji zawodowej. Niezależnie jednak od zmieniających się trendów i interpretacji, zawód architekta pozostanie w swej istocie zawodem twórczym i wymagającym szczególnej odpowiedzialności.

Architektura jest prawdziwym polem zmagań ducha – to stwierdzenie Miesa van der Rohe jest kwintesencją zawodowej samoświadomości. Kolekcja makiet „Architekturymurator” dla Muzeum Sztuki Nowoczesnej jest więc w konsekwencji opowieścią „o zmaganiach ducha” na przestrzeni ostatniego 25-lecia, wyrażonych w konkretnych formach realizacji architektonicznych. Ale ma jeszcze dodatkowy, symboliczny aspekt. Stworzenie budowli – dzieła sztuki – to marzenie, aspiracja przypisywana odwiecznie architektom. Oto reprezentanci najnowszej polskiej architektury pojawiają się w miejscu przypisanym współczesnej sztuce.