NAGRODA PREZYDENTA WARSZAWY

Kuba Snopek o 10. edycji Nagrody Architektonicznej Prezydenta Warszawy: wyniki pokazują, że percepcja architektury się zmienia

2024-04-24 13:34

Tegoroczna edycja Nagrody Architektonicznej Prezydenta Warszawy zebrała kilkanaście naprawdę niesamowitych projektów. Praktycznie w każdej kategorii powinny były wygrać wszystkie nominowane. Tak dobrze jeszcze nie było. Jestem zbudowany. Ale wydarzyło się coś jeszcze. Jeśli spojrzeć na wyniki konkursu całościowo, wyrysowuje się kilka trendów w percepcji architektury przez miasto i mieszkańców. Te trendy będą kształtować oczekiwania wobec architektury w następnej dekadzie.

Po pierwsze, wszystkie wygrane projekty były bardzo narracyjne. Architektura była w każdym przypadku częścią większej opowieści. Dom Matki Bożej Serdecznej – to poszukiwanie innego modelu mieszkalnictwa. Zgruzowstanie i Park Akcji "Burza" – to nowe opowieści o tożsamości, ale również o zrównoważonej architekturze. Troska o klimat kierowała także autorami Biblioteki w Choszczówce i Projektu Okna. Okna i Muzeum Wojska to narracje o wojnie – chociaż opowiedziane z różnych punktów widzenia. Bardzo odpowiada mi takie pozycjonowanie się architektury: nie jako profesji, która koncentruje się sama na sobie, ale jako jednego ze skutecznych narzędzi zmiany rzeczywistości. Profesji, która słucha, obserwuje – i inteligentnie działa.

CZYTAJ WIĘCEJ: Nagroda architektoniczna prezydenta Warszawy – LISTA NOMINOWANYCH

No właśnie, inteligentnie. Po drugie, wszystkie nagrodzone projekty zawsze mają silny wymiar koncepcyjny: to architektura przemyślana i krytyczna. Pojawiają się zatem eksperymenty z materiałami i technologiami budowlanymi (Park Akcji "Burza", Choszczówka, Okna), poszukiwania programu (Dom Matki Bożej Serdecznej), czy modelu finansowania i zarządzania (Teatr Komuna Warszawa, Jazdów). W kategorii "wydarzenie" pojawiła się niezwykle bogata publikacja Sztuka: Aktualizacja. Wygrał ją zaś bezprecedensowo monumentalny research Zgruzowstanie, którego siłę oddziaływania czuje się w wielu nagrodzonych projektach.

Po trzecie, nastąpił chyba zmierzch czegoś, co mój znajomy nawał 15 lat temu dowcipnie "architekturą ronetową" [od prezentującego wyniki konkursów architektonicznych, nieistniejącego już serwisu ronet.pl - red.]. Z budynków akcent został ostatecznie przeniesiony na wymiar publiczny i zieleń. W ramach zieleni – z formy, na sposób oddziaływania na ludzi i przyrodę. Niepostrzeżenie, beton ze szlachetnego materiału budowlanego (sam go lubię!) przeobraził się w zasób do wykorzystania, ale i problem do rozwiązania. We wszystkich projektach odżył humanizm. Pojawiła się też nowa estetyka – mniej zdyscyplinowana i formalna, półdzika. Na jej tle projekty sprzed zaledwie kilku lat wydają się już dość archaiczne.

CZYTAJ WIĘCEJ: Park Akcji Burza z Grand Prix Nagrody Architektonicznej. Gala bez prezydenta Warszawy

Na marginesie, wielkim przegranym tej edycji jest architektura komercyjna - dwie nominowane mieszkaniowe inwestycje deweloperskie nie dostały nagród, a kategorię obejmującą biurowce i obiekty handlowe w ogóle pominięto. Silnie wierzę w to, że sektory prywatny i publiczny mogą tworzyć jednakowo dobre przestrzenie i wzajemnie się uzupełniają. Sektor prywatny powinien jednak przeanalizować tę nagrodę i zaadaptować część wniosków. Percepcja architektury naprawdę się zmienia.

Last but not least, patrząc na współczesną warszawską architekturę mam wrażenie, że robimy rzeczy na wyższym poziomie, niż w miastach, na które się odruchowo orientujemy. Zyskanie pewności siebie i zrezygnowanie z odruchu patrzenia na Kopenhagi tego świata będzie jednak możliwe dopiero wtedy, gdy takie pomysły, jak te nagrodzone, będą realizowane systemowo – a to jest w Warszawie bardzo trudne.

Mam nadzieję, że wygrane zespoły w następnych latach zajmą się właśnie tym zagadnieniem: jak zmienić te organizacyjno-finansowe aspekty, które wpłyną na ogólny standard projektowania. Gorąco gratuluje twórcom wszystkich realizacji. Przyszłe pokolenia badaczy będą patrzyć na tę edycję nagrody z zachwytem!

Osobne gratulacje i podziękowania kieruję do Marleny Happach, która była przez ostatnie lata opiekunką takiego sposobu projektowania. I to nie tylko moim zdaniem: spontanicznie otrzymała wczoraj owację na stojąco – i słusznie!

CZYTAJ WIĘCEJ: Marlena Happach żegna się z warszawskim biurem architektury. Będzie odpowiadać za inwestycje w ogrodzie zoologicznym

Nagroda architektoniczna