Nazwa obiektu | Dom dziecka wraz z infrastrukturą techniczną |
Adres obiektu | Radymno koło Przemyśla, ul. Mickiewicza |
Autorzy | Autorska Pracownia Projektowa M&K Architekci Marcin Jadczak, Krzysztof Olszewski, architekci Marcin Jadczak (generalny projektant), Krzysztof Olszewski (generalny projektant), Grzegorz Skolewicz, Marcin Masiejczyk, Jakub Tunk |
Architektura wnętrz | architekci Marcin Jadczak, Krzysztof Olszewski |
Architektura krajobrazu | architekci Marcin Jadczak, Krzysztof Olszewski |
Konstrukcja | P.K.B.I. Mariusz Pikus i Piotr Adamski |
Generalny wykonawca | Budremal Józef Tadeusz Kobyłko |
Inwestor | Nasza Fundacja |
Powierzchnia terenu | 9021.0 m² |
Powierzchnia zabudowy | 1219.0 m² |
Powierzchnia użytkowa | 1483.0 m² |
Powierzchnia całkowita | 1826.0 m² |
Kubatura | 11130.0 m³ |
Projekt | 2010 |
Data realizacji (koniec) | 2017 |
Koszt inwestycji | 8 800 000 PLN |
Realizacja Domu pod Lipami zajęła blisko pięć lat i była wyzwaniem nie tylko z uwagi na funkcję i społeczny charakter finansowania inwestycji, ale też ze względu na zmieniające się w międzyczasie przepisy dotyczące placówek wychowawczo-opiekuńczych. Budowę nowego obiektu dla 30 mieszkańców domu dziecka w Jarosławiu była możliwa dzięki specjalnie w tym celu powołanej fundacji, skupiającej osoby, które pomocą dla wychowanków placówki zajmowały się już wcześniej. W 2009 roku starosta jarosławski Tadeusz Chrzan zwrócił się do nich z propozycją wzniesienia nowoczesnego domu dziecka na terenie oddalonego o 14 kilometrów Radymna. Władze powiatu nie dysponowały środkami na realizację, a jedynie hektarową działką usytuowaną w malowniczej okolicy przy wjeździe do miasteczka od strony zachodniej. Tak powstała Nasza Fundacja, która wkrótce potem przygotowanie projektu zleciła Marcinowi Jadczakowi i Krzysztofowi Olszewskiemu z biura M&K Architekci. Ci zaoferowali, że wykonają go charytatywnie, a następnie, również pro publico bono, będą pełnić nadzory autorskie nad prawidłowym przebiegiem inwestycji.
Opierając się na intuicji i swoich doświadczeniach, dyrekcja placówki wspólnie z kierownictwem fundacji i architektami opracowała wstępne założenia programowo-przestrzenne idealnego domu dziecka. Przyjęto przede wszystkim, że budynek, zarówno z zewnątrz, jak i w środku, powinien w maksymalnym stopniu przypominać tradycyjny dom. Było to o tyle trudne, że placówki tego typu muszą oczywiście spełniać restrykcyjne przepisy sanepidu dotyczące choćby powierzchni i wyposażenia kuchni czy poszczególnych pomieszczeń pomocniczych, co znacząco zwiększa ich kubaturę. Architekci zaproponowali więc podłużną bryłę podzieloną na trzy, lekko przesunięte względem siebie części: mieszkalną od zachodu, rekreacyjno- -wypoczynkową pośrodku i techniczną od wschodu, gdzie oprócz sporej kuchni znalazły się też biura i pokoje dla personelu. W tym samym czasie weszła jednak w życie Ustawa o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej, zakładająca m.in. ograniczenie instytucjonalnego charakteru domów dziecka. Według nowych przepisów do 2020 roku w jednym ośrodku wychowawczo-opiekuńczym będzie mogło przebywać maksymalnie 14 podopiecznych, ale tylko tych powyżej 10 roku życia. Zgodnie z intencją ustawodawcy i europejskim standardem młodsze powinny bowiem trafić do adopcji. Uwzględniając nowe regulacje, architekci tak podzieli część mieszkalną, by w przyszłości mogły z niej korzystać dwa rodzinne domy dziecka – jedna z takich placówek zajmowałaby parter, druga piętro. W sumie w zachodnim skrzydle powstało 16, w większości dwuosobowych sypialni z łazienkami. Parter w centralnym bloku zajmuje duży salon z kominkiem i biblioteką. Dzięki zastosowaniu lekkich systemów przegradzających pomieszczenie to można połączyć z sąsiednią jadalnią, tworząc jedną wspólną przestrzeń służącą organizacji większych uroczystości, koncertów czy przedstawień. Powyżej zlokalizowano m.in. salę komputerową, dwa aneksy kuchenne, z których podopieczni mogą korzystać o dowolnej porze dnia, oraz pokoje do zajęć indywidualnych i grupowych. Ponieważ większość mieszkańców stanowić miały nastolatki, wiele uwagi poświęcono na rozplanowanie dla nich kameralnych miejsc tzw. cichej pracy oraz zagospodarowanie przestrzeni wokół budynku.
Na terenie działki znalazła się plenerowa siłownia, dwa boiska i ogródek warzywny, który mogą uprawiać. Budowa tej wzorcowej placówki, nazwanej z inicjatywy dzieci Domem pod Lipami, pochłonęła blisko 9 mln zł. Środki na realizację w całości przekazała Nasza Fundacja. Do udziału w przedsięwzięciu udało się jej namówić przedstawicieli świata sztuki, sportu i biznesu. Podczas organizowanych cyklicznie spotkań licytowano możliwość spędzenia czasu w towarzystwie znanych osób, w tym m.in. kolację z Robertem Lewandowskim, rejs statkiem ze Stanisławem Tymem czy odtwórcami głównych ról w filmie Ziemia obiecana Andrzeja Wajdy: Andrzejem Sewerynem, Wojciechem Pszoniakiem i Danielem Olbrychskim. Zaangażowały się też polskie firmy z branży wykończenia i wyposażenia wnętrz, przekazując najwyższej jakości materiały, meble i sprzęty. Zdaniem dyrektor placówki Małgorzaty Foryś to ważne, bo dowartościowuje młodych ludzi i uczy ich, że warto zabiegać o lepszą przestrzeń wokół. Dom pod Lipami pełnić ma także rolę integrującą lokalną społeczność. Dyrektor planuje nawiązać szerszą współpracę z innymi organizacjami działającymi na terenie Radymna i otworzyć instytucję dla wszystkich mieszkańców miasteczka. Już dziś najbliżsi sąsiedzi obiektu wspólnie z wychowankami korzystają z jego infrastruktury sportowej.
Założenia autorskie
Głównym założeniem projektu było stworzenie komfortowego domu dla dzieci, którego forma i rozplanowanie wykraczałyby poza standardowe myślenie o placówce opiekuńczo-wychowawczej. Wspólnie z Naszą Fundacją założyliśmy, że będzie to obiekt zrodzony z marzeń. Miał zawierać wszystkie funkcje i cechy domu rodzinnego subtelnie połączone z funkcją obsługującą i techniczną. Zaplanowaliśmy, że część budynku, w której mieszkają dzieci powinna w maksymalnym stopniu przypominać klasyczny dom. Przyjęliśmy też, że bryła musi być powiązana z funkcjami towarzyszącymi boisk i placu zabaw. Układ wewnętrzny przenika się więc z otoczeniem, a komunikacyjny oddziela strefę techniczną od mieszkalnej. Zaproponowane rozwiązania architektoniczne i naturalne materiały miały z kolei komponować się z krajobrazem i willową zabudową tej części miasta. W samym budynku zaprojektowaliśmy pokoje jednoi dwuosobowe z własnymi łazienkami, kilka aneksów kuchennych oraz salę zabaw. Dużym wyzwaniem w projektowaniu wnętrz było stworzenie indywidualnego charakteru każdego z 16 pokoi. Najważniejszym miejscem domu jest centralnie usytuowana, połączona z jadalnią sala kominkowa – wielkimi przeszkleniami otwarta na trzy strony świata i dwa przestronne tarasy: słoneczny południowy i wypoczynkowy północny.
Marcin Jadczak, Krzysztof Olszewski