Spis treści
- Misją Rewolty jest promowanie architektury zakorzenionej w tradycji
- Kto stoi na czele polskiego oddziału Rewolty?
- Budynki w cieniu własnych elewacji
- Nieścisłości i ogólniki w postulatach oddolnego ruchu
- Pokazywać i przekonywać. Zagraniczne realizacje
- Czy ciężej jest zburzyć ładny budynek?
- Współczesne antidotum na tęsknotę za detalem
- Grzegorz Piątek: Przestańmy udawać, że budynek jest skończonym produktem
- "Nigdy nie chodziło o neobarokowe kamienice wśród blokowisk"
Misją Rewolty jest promowanie architektury zakorzenionej w tradycji
Architektoniczna Rewolta to polski oddział międzynarodowego ruchu Architectural Uprising, który sprzeciwia się dominacji "nowoczesnego" budownictwa i promuje architekturę zakorzenioną w tradycji i dziedzictwie historycznym. Członkowie ruchu opowiadają się za budynkami, które "przemawiają językiem estetyki i emocji, a nie tylko funkcjonalności".
Czytaj także: Browary Wrocławskie. Historyczna cegła i starannie odtworzony tradycyjny bruk
Architectural Uprising zostało założone we wrześniu 2016 roku w Szwecji. W następnych latach zaczęły powstawać oddziały w innych krajach, między innymi w Niemczech, Francji, czy Norwegii. Polski oddział, czyli „Architektoniczna Rewolta" rozpoczęła swoją działalność w grudniu 2023 roku. W 2024 roku powstały także dwa nowe profile – Architektoniczna Rewolta Wrocław oraz Architektoniczna Rewolta– Szczecin.
Biała Kamienica w Łodzi, 2025. Budynek silnie nawiązuje do historycznej zabudowy

i
Kto stoi na czele polskiego oddziału Rewolty?
Architektoniczna Rewolta posiada obecnie pięciu administratorów. Są to:
Grzegorz Kęsik - Doktor nauk o polityce i administracji (specjalność: samorząd terytorialny, polityka wobec przestrzeni historycznych). Wykładowca Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Prowadzi stronę: RekonstrukcjeiOdbudowy.pl oraz współprowadzi stronę: ArchitekturaCiechanowa.pl Członek INTBAU Polska, Stowarzyszenia Wolontariat Pamięci oraz Stowarzyszenia „Sokołówek”.
Krzysztof Czyż - Studia z historii sztuki ukończył na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Członek stowarzyszenia INTBAU Polska. Do jego zainteresowań należą: rekonstrukcja historyczna, architektura obronna, rzemiosło artystyczne. Jest członkiem zarządu Fundacji Rekonstrukcje i Odbudowy.
Łukasz Trojanowski - Z wykształcenia matematyk, dla którego Alma Mater to Uniwersytet Gdański, a zawodowo korepetytor na pełen etat. Pasjonat architektury klasycznej oraz rekonstrukcji i odbudów. Snuje ambitne plany by w przyszłości zacząć działalność gospodarczą w tym segmencie rynku.
Tomasz Geras - architekt, który tworzy projekty utrzymane w klasycznym stylu. Absolwent Politechniki Warszawskiej.
Piotr Marcinkowski - pasjonat architektury klasycznej i tradycyjnej, zawodowo nie związany z architekturą. Współadministrator polskiego oraz międzynarodowego profilu Architektonicznej Rewolty, który odpowiada za treści oraz działalność promocyjną.
Budynki w cieniu własnych elewacji
Na Facebookowej grupie Rewolty można znaleźć m.in. ogłoszenia o poszukiwaniu projektantów (np. do zaprojektowania elewacji w stylu poniemieckich willi lub Jugendstil), pochwały dla realizacji zgodnych z ideą ruchu (zarówno zagranicznych, jak i własnych projektów członków), informacje o konkursach architektonicznych (z nadzieją na zwycięstwo kogoś z ruchu), a także relacje z działań prowadzonych w krajach takich jak Francja czy Anglia. Grupa zorganizowała również swój pierwszy niezależny konkurs na pomysł (nie na realizacje) rozbudowy budynku przy ul. Rynek 6 w Tarnowie.
W publikowanych postach nie znajdziemy jednak zbyt dużo konkretnych informacji, dotyczących postulatów ruchu. Z treści zamieszczonych na facebook'owej grupie wynika, że członkom Architektonicznej Rewolty zależy przede wszystkim na elewacjach budynków. W odpowiedziach na zadane przez nas pytania, dotyczące szerszego spojrzenia na architekturę, temat pierzei nieustannie wychodzi na pierwszy plan. Administratorzy strony, zapytani o ich stosunek do kwestii urbanistycznych stwierdzają:
Dobra urbanistyka interesuje nas tak samo, jak dobra architektura. Nie mniej w tej pierwszej dyscyplinie powrót do wzorców tradycyjnych jest już pewnym faktem – i dlatego głównym obszarem naszej działalności pozostaje budownictwo. Trudno zresztą oddzielić jedno od drugiego. Estetyka pierzei także stanowi przecież pewien aspekt urbanistyczny.
Czytaj także: Elewacje z przemysłowym sznytem. Zobacz ciekawe obiekty z Polski i świata!
Z kolei na pytanie dotyczące wnętrz i układu funkcjonalnego, odpowiadają:
Architekturę postrzegamy jako „wspólną sprawę”, więc najbardziej interesują nas te jej aspekty, z którymi mamy kolektywny kontakt. W tym sensie wnętrza schodzą oczywiście na plan dalszy. Wyjątkiem może być wnętrze ogólnodostępnego obiektu publicznego, a więc przedłużenie pierzei w głąb budynku
Nieścisłości i ogólniki w postulatach oddolnego ruchu
W odpowiedziach, które otrzymaliśmy od administratorów grupy przebija się dużo nieścisłości i ogólników. Przykładowo, na pytanie dotyczące funkcjonalnych i społecznych wartości, jakie wniosłaby do tkanki miejskiej współczesna, klasyczna architektura odpowiadają:
"Naszym zdaniem dobra architektura oraz urbanistyka integrują ludzi i pogłębiają ich związek z miejscem. W pięknym otoczeniu społeczność czuje za nie odpowiedzialna i nie musi z niego uciekać, by dobrze spędzać wolny czas. To wszystko buduje lokalną tożsamość i dumę. Zastanówmy się, jakie okolice w naszych miastach naturalnie koncentrują ruch pieszy, usługi, gastronomię i wydarzenia kulturalne – zdecydowanie najczęściej są to dzielnice wzniesione przed erą modernistycznych manifestów."
Teza, że to historyczne dzielnice przyciągają najwięcej mieszkańców, jest co najmniej dyskusyjna. Owszem, są one popularne wśród turystów, ale na co dzień o wyborze miejsca, w którym się znajdziemy, decydują przede wszystkim funkcje oferowane przez daną dzielnicę lub obiekt.
Administratorzy, zapytani o ich stosunek do kwestii zrównoważonego rozwoju, odpowiedzieli równie nieściśle:
"(...) ruchy New Traditional Architecture często podnoszą ekologiczny aspekt stosowania historycznych i regionalnych rozwiązań budowlanych. Sięgając po najprostszy przykład - masywna, jednowarstwowa ściana z kilkoma oknami jest zdecydowanie bardziej przyjazna środowisku niż gigantyczne przeszklenie."
Jednak ekologiczność budynku to nie tylko kwestia materiałów. "Wyższość" ściany z oknami nad przeszkleniem (w kontekście zrównoważonego rozwoju) zależy od wielu czynników, takich jak m.in. orientacja budynku, izolacja i zacienienie. W przytoczonej wypowiedzi skupiono się na dwóch skrajnościach, pomijając wiele pośrednich rozwiązań, do których należy chociażby drewno - uznawane obecnie za jeden z najbardziej ekologicznych materiałów budowlanych.
Pokazywać i przekonywać. Zagraniczne realizacje
Członkowie Architektonicznej Rewolty przyznają, że obecnie nurt tradycyjny i klasyczny nie cieszy się dużą popularnością wśród polskich architektów oraz deweloperów. I właśnie tu upatrują sensu takich ruchów, jak Rewolta. Podkreślają:
Dlatego jednym z naszych głównych działań jest pokazywanie tego, co robią już architekci i rządy w krajach zachodu oraz USA. Ciekawym wzorem mogą być dla nas Niemcy, których zabudowa również w dużej mierze została zniszczona w okresie wojny. Do szczególnie ciekawych pracowni należy Patzschke Architektur, której projekty pasowałyby do wielu polskich śródmieść. Jeśli chodzi o urbanizm, to pokazujemy i promujemy przykłady nowych miasta i osiedli we Francji, UK czy Holandii.
Budynek mieszkalny "Marienbader" autorstwa pracowni Patzschake Architektur:

i

i
Przyznają także, że najwięcej nadziej pokładają w Politechnice Łódzkiej, która przy inicjatywie Michała Domińczaka "jako jedyna w Polsce wydaje się dostrzegać problem i szukać rozwiązań". Jeśli chodzi o nieliczne, rodzime pracownie architektoniczne, prowadzące tego działalność to ich listę znaleźć można na stronie fundacji Rekonstrukcje i Odbudowy.
Warto wspomnień w tym miejscu o działalności pracowni projektowej Architektura Klasyczna, o której w ostatnim czasie zrobiło się głośno za sprawą wizualizacji alternatywnego projektu na Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie.
Szeroko komentowaną realizacją jest również Miasteczko Siewierz Jeziorna. Powstałe 17 lat temu, miało być "idealnym osiedlem skrojonym na ludzką skalę", a także powstać wg. zasad Nowego Urbanizmu. Pierwsze wizualizacje pokazywały osiedle niskich domków z czerwonymi dachami, tonące w zieleni. Końcowo nie utrzymano pierwotnej, skandynawskiej estetyki.

i
Czy ciężej jest zburzyć ładny budynek?
Zdaniem rewolty budownictwo jest jedną z najbardziej energochłonnych gałęzi przemysłu. Reprezentanci ruchu zaznaczają, że szczególnie niekorzystny wpływ na środowisko ma "powszechne dziś zjawisko wyburzania budynków po kilkunastu latach od ich wzniesienia". Dodają:
"Trzeba tu zdecydowanie podkreślić, że mało co tak chroni architekturę przed zastąpieniem jak po prostu atrakcyjność wizualna. Zabytkowe kamienice czy nawet obiekty poprzemysłowe są bezustannie wykorzystywane na nowo, ponieważ ludzie je kochają."
Choć przywiązanie mieszkańców do kamienic jest zrozumiałe, należy mieć na uwadze, że niepowtarzalny charakter tej zabudowy wynika w dużej mierze z historycznego kontekstu i układu wnętrz. Nowe budynki, powstające od podstaw, siłą rzeczy będą miały inną funkcjonalność i brak historycznego bagażu. Dodatkowo, próba podniesienia atrakcyjności nowoczesnych budynków poprzez dodanie historyzujących detali może skutkować wzrostem cen mieszkań.
Czytaj także: Biała Kamienica cofa się do secesji i XIX wieku. Wielkie rozety próbują złagodzić tęsknotę za detalem
Samo przywiązanie grupy mieszkańców do budynku w stylu historycznym nie czyni go jeszcze ekologicznym. O decyzji o wyburzeniu decydują różne czynniki, a uniknięcie rozbiórki to wciąż za mało, żeby mówić o zrównoważonym projektowaniu. Nawet zakładając, że trwałość jest kluczowa dla ekologii, to czy bardziej uniwersalne i minimalistyczne budynki, łatwiej adaptujące się do zmieniających się potrzeb i krajobrazu, nie byłyby bliższe temu ideałowi?
Współczesne antidotum na tęsknotę za detalem
Niemniej, ewoluujące pojęcie piękna ma szansę na znalezienie punktu wspólnego z ekologią. Tęsknota za detalem jest w obecnych czasach szczególnie uzasadniona, a pragnienie małej skali i czułych rozwiązań projektowych powszechne. Z tego względu rozwiązania, które nie ignorują estetyki w swoich ekologicznych postulatach są szczególnie cenne.
Za przykład może posłużyć budynek mieszkalny Sprzeczna 4, mianowany "manifestem prefabrykacji". Elementami, które stanowią rodzaj współczesnego ornamentu w obiekcie są wyżłobione w betonie rysunki. Relief przedstawiający warszawską syrenkę oraz panorama Warszawy w holu utrzymane są w uproszczonej, ikonicznej konwencji. Podkreślają swojską charakterność nowego budynku i jego starego sąsiedztwa.

i
Grzegorz Piątek: Przestańmy udawać, że budynek jest skończonym produktem
W ubiegłorocznej rozmowie przeprowadzonej przez Artura Celińskiego z Grzegorzem Piątkiem, rozmówcy pochylili się nad zagadnieniem zagrożenia, które płynie z oceniania architektury jedynie po fotografiach - zwłaszcza, gdy na horyzoncie pojawia się przewartościowanie architektury związane ze zmianą klimatu, co na pewno pociągnie za sobą zmianę estetyki. Piątek stwierdził:
Należy przestać udawać, że budynek jest takim skończonym, zaprojektowanym drobiazgowo produktem, który się wyjmuje z pudełka jak lalkę Barbie albo zestaw Lego, składa według instrukcji.
Grzegorz Piątek podkreślił potrzebę otwarcia się na nową estetykę, uwzględniającą niespodzianki i dysonanse, szczególnie w kontekście rosnącego wykorzystania materiałów pochodzących z recyklingu. Wskazał także na konieczność akceptacji pewnego eklektyzmu, który w architekturze nie jest zjawiskiem nowym. Na pytanie o to, czy architekturę, która za swój priorytet uczyni np. bycie zgodną z klimatycznym wyzwaniem, ludzie nadal będą kochać? Piątek odpowiada:
To wymaga czasu po prostu. Nie chodzi o to, aby zrobić rewolucję, podjąć dekret i z dnia na dzień zmienić definicję tego, co jest piękne. Tak się nigdy nie dzieje. Kanony się zmieniają, ale potrzebują do tego też dobrej opowieści. Wiele więc zależy od osób, które tę opowieść tworzą.
"Nigdy nie chodziło o neobarokowe kamienice wśród blokowisk"
O tym, że znalezienie wspólnego mianownika w dyskusji jest możliwe, świadczy odpowiedź Rewolty na pytanie dot. zagrożenia płynącego z braku autentyczności zabudowy. Cytując:
"Na każdą architekturę jest odpowiednie miejsce, zarówno na „modernizm", jak i na współczesną architekturę klasyczną. Steven Semes wskazuje, że dobry kontekst należy co najmniej zachować - ale zły kontekst należy poprawiać przez dodatnie interwencje. W tym drugim przypadku idealnym rozwiązaniem wydaje się architektura tradycyjna o nieco zredukowanych, powściągliwych formach; czego przykładem mogą być wspomniane realizacje pracowni Patzschke. Nigdy nie chodziło nam o forsowanie neobarokowych kamienic wśród blokowisk, ale raczej o odwrócenie negatywnego trendu, objawiającego się w architekturze nieformalnym „zakazem” dosłownego cytowania rozwiązań tradycyjnych tam, gdzie mogą po prostu wyglądać dobrze."
