Eksperymenty

Gigantyczny okręt dryfuje po Wrocławiu. Blok-statek ma kominy, maszty i koło napędowe. Powstał w 2000 roku

We Wrocławiu na Psim Polu od 2000 roku stoi wielki okręt - to blok mieszkalny projektu architekta Krzysztofa Skalskiego. Potężnych rozmiarów budynek posiada wszystkie charakterystyczne elementy, jakie znamy ze statku - od masztów po dziób. Projekt uwzględnił nawet morskie fale. Budynek jest dziś obiektem kultowym i zamiast wywoływać niechęć, budzi ciekawość.

Spis treści

  1. Blok-statek we Wrocławiu: okrętem przez morze betonu
  2. Polska 2000: między kultowością a krindżem
Murator Remontuje: test kołków montażowych
Materiał sponsorowany

Blok-statek we Wrocławiu: okrętem przez morze betonu

Przy ul. Kiełczowskiej 51 we Wrocławiu na przełomie 1999 i 2000 roku zacumował potężny okręt. Wielka, obła konstrukcja napędu kołowego, flagi na masztach, bulaje - okrągłe okna piętrzące się w górę - dziób, kominy. Na parterze - wzburzone fale. Tak wygląda 11-piętrowy blok projektu Krzysztofa Skalskiego, jeden z najbardziej niekonwencjonalnych bloków mieszkalnych w Polsce. Powstał, gdy eksperymenty z konwencją definiowały rodzimą architekturę - w Krakowie od 5 lat stał już wtedy blok wzorowany na Kościele Mariackim, wyglądający jak zamek.

Zobacz także: Przyjrzyjcie się dobrze - tak znika cały styl architektoniczny w Polsce. Rozbiórka Curtis Plazy to tylko objaw

Rysunek elewacji frontowej został oparty na niekonwencjonalnej formie zbliżonej do burty statku. [...] Wątek marynistyczny stanowi tu jedynie o swoistej przewrotności w myśleniu o bloku mieszkalnym w wysokiej zabudowie otoczonym zewsząd wielkopłytowym budownictwem lat 70-ych - pisze na swojej stronie internetowej architekt.

Polska 2000: między kultowością a krindżem

Ta przewrotność to jeden z elementów wyróżniających architekturę lat 90. i progu nowego milenium. Niestety, dziś ten element w wielu przypadkach stał się jej zgubą. A przecież postmodernistyczne budownictwo bardziej niż modernistyczne nawiązywało do stylów architektonicznych czy sąsiedniej zabudowy; stroniło od surowych form. Robiło to jednak na swój sposób - nieco ironizując, interpretując. Poszukując. Pole do popisów gwarantowała natomiast świeżo odzyskana wolność i upragniony kapitalizm.

Efekty były różne, często dyktowane przez oszczędności i słabej jakości materiały.

Listen to "Okna - Plastikowe czy drewniane? MUROWANE STARCIE" on Spreaker.

Budynek Skalskiego, masyw płynący przez morze jednakowych bloków (a może wśród żaglowców z wielkiej płyty), zdaje się oddzielać od powojennego dziedzictwa PRL-u, wpływając w nowe milenium z rozmachem i impetem. Ba, swoją odważną formą niemal taranując port.

Zobacz także: Nie tylko Sedesowce. Zobacz najpiękniejsze bloki z PRL-u we Wrocławiu

Obok bloku-statku w tym samym roku stanął jeszcze niebiesko-żółty blok mieszkalny o podobnych gabarytach. razem stanowią zespół niemożliwy do przeoczenia.

Choć jest to architektura bez wątpienia nieoczywista i niełatwa do polubienia, z perspektywy czasu jasnym staje się, że odwaga popłacała. Wąska jest linia dzieląca ówczesne realizacje na te kultowe i krindżowe - na pomniki swoich czasów i ich efekty uboczne. Bezkompromisowe przedsięwzięcia, do których zaliczają się m.in. wrocławski blok-statek i krakowski blok-zamek, czy gorzowska Dominanta, osiągnęły już status kultowych i zrosły się z przestrzenią swoich miast.

Źródło: PRO ART - arch. Krzysztof Skalski

Zobacz także: Dominanta w Gorzowie Wlkp. - jeden z najbrzydszych polskich budynków to dziś symbol architektury lat 2000