Najpiękniejsze bloki w Polsce

Najbardziej ukryty blok z PRL-u. Powstał dla ulubieńców partii - metraż mieszkań robi wrażenie nawet dziś

Blok na ul. Koziej 9 w Warszawie jest niczym iluzja optyczna. To, jak wygląda, zależy od tego, gdzie staniemy, by na niego popatrzeć. Schowany budynek bardzo łatwo przeoczyć, a jest całkiem spory. Wybudowano go dla PRL-owskich działaczy partyjnych. Pośród mieszkań o dużym metrażu znajdują się nawet dwa 2-poziomowe o powierzchni 170 m2.

Spis treści

  1. Kozia 9 w Warszawie. Tu mieszkali wybrańcy partii w PRL - prywatny park i ogromne metraże
  2. Kozia 9, czyli uczta dla oczu

Kozia 9 w Warszawie. Tu mieszkali wybrańcy partii w PRL - prywatny park i ogromne metraże

Blok postawiono w połowie lat 70. z dala od wzroku proletariatu zamieszkującego ciasne mieszkania budowane według wyśrubowanego normatywu i z użyciem wszystkich środków oszczędności. Wybrano zaciszną działkę zasłoniętą murem innych zabudowań. Od strony otwartej przestrzeni zielonej osłania go niewielki zadrzewiony park domknięty furtką - pod drzewami, wzdłuż alejek, dla mieszkańców ustawiono ławki. Na przestronnych balkonach prywatności bronią z kolei podłużne betonowe donice osadzone na barierkach.

Zobacz także: Zatrasie - PRL-owskie osiedle pełne architektonicznych "fanaberii" wciąż w cieniu modnych Sadów Żoliborskich

Projekt wykonał duet kojarzący się w Warszawie z inną rytmiczną powojenną bryłą (oraz lampą o odmiennej estetyce, która - ku niezadowoleniu fotografów - uświetnia swoją obecnością wszystkie geometryczne kadry) - budynkiem na ul. Karowej z 1978 roku. Ten duet to oczywiście Jerzy Kuźmienko i Piotr Sembrat.

Blok PRL na ul. Koziej 9 - zobacz budynek, który z zmienia się wraz z punktem widzenia

i

Autor: Szymon Starnawski / Grupa Murator

Warszawskie "akwarium" (w końcu mieszkały tu "grube ryby") ma zróżnicowaną wysokość - opada kaskadowo lub wznosi się, w zależności od tego, czy patrzymy na nie od ul. Moliera, czy też od ul. Koziej. Z jednej strony to modułowy tarasowiec pełen zieleni, z drugiej funkcjonalistyczny i pozbawiony ornamentu blok poprzecinany zdyscyplinowanymi liniami okien. Ta druga strona bliższa jest jego prawdziwej naturze; Filip Springer przyrównał ją do bunkra.

Blok PRL na ul. Koziej 9 - zobacz budynek, który z zmienia się wraz z punktem widzenia

i

Autor: Szymon Starnawski / Grupa Murator

Blok wyposażono w parking podziemny - w PRL-u rzadkość - oraz dwa mieszkania dwupoziomowe - luksus jeszcze rzadziej spotykany. Wybrańcom przydzielono tu mieszkania w bardzo wysokim, nawet jak na dzisiejsze standardy, metrażu. Najmniejsze z nich miały mieć "jedynie" 68 metrów kwadratowych. Większość - 100. Na rynku wtórnym dostępne jest obecnie dwupoziomowe mieszkanie o powierzchni 170 m².

Opis, który zresztą częściowo powiela lead artykułu Filipa Springera z 2015 roku na gazeta.pl, informuje, że cena tego apartamentu wybudowanego dla wybrańców ówczesnej władzy dostępna jest wyłącznie na życzenie klienta - musi być więc niemała. Za darmo można jednak obejrzeć zarezerwowany dla nich widok z okna (jest naprawdę niczego sobie) oraz pozostałości pałacowego wyposażenia przestronnych 6 pokojów i 3 łazienek.

Zwiedzanie sejmu

Kozia 9, czyli uczta dla oczu

Nie jest oczywiście winą budynku to, kiedy powstał, a zatem wziąwszy w nawias te okoliczności, warto poświęcić mu dłuższą chwilę i zachwycić się tym, jaki dialog prowadzi z obserwatorem. Kozia 9 to miejsce, w którym żal nie patrzeć do góry - zwłaszcza, gdy mija się balkony i zmierza przesmykiem na stronę "bunkrową". Forma tarasów zmienia się wtedy jak w kalejdoskopie i jestem pewna, że każdy, kto już blok widział, ma swoją ulubioną "kalibrację".

Efektu nie psuje nawet niefortunna termomodernizacja, przełamana miejscami to soczystym glonem, to świeżą warstwą farby. Nie bez powodu budynek z ul. Koziej 9 znalazł się w zestawieniu 9 najpiękniejszych bloków z PRL-u.

Źródła: Gazeta.pl (Filip Springer, Apartamentowiec z czasów PRL-u. Ukryta perła warszawskiej moderny, 2015), domiporta.pl