Architektura MuratorKrytykaRękopis znaleziony w Saragossie

Rękopis znaleziony w Saragossie

Klasyczna powieść szkatułkowa Potockiego to cudo intelektu. Czas Borgesa, labiryntowy, tym bardziej zapętla się i otwiera swe kolejne pokłady w Rękopisie, a miraże, duchy, księżniczki, szlachcice, szejkowie, kabaliści (alef?), inkwizytorzy, pustelnicy, cyganie, wirują, mamią i czarują na zawsze. Próba zgłębienia ich tajemnic może przyprawić nas o najpospolitszą rozpacz – recenzja Marty A. Urbańskiej.

Rękopis znaleziony w Saragossie
Jan Potocki, Rękopis znaleziony w Saragossie, opr. F. rosset, D. Triaire, przeł. A. Wasilewska, Wydawnictwo Literackie 2015

Określenie książka genialna odnosi się zwłaszcza do Rękopisu znalezionego w Saragossie, jednej z najbardziej błyskotliwych lektur naszej cywilizacji. Tym bardziej naszej, że autorem jest Jan hr. Potocki. Stworzył ją w latach 1790- 1810, po francusku, a fenomenalną wersję filmową nakręcił w 1965 roku Wojciech Has.

Na zawsze już zgubiony, choć brawurowy, Alfons van Worden, kapitan Gwardii Walońskiej, którego rozum nie uczynił zaszczytu głowie (wedle zdania sługi) zyskał fizjonomię i dezynwolturę Zbyszka Cybulskiego! Jego hiszpańskie perypetie – niczym dzieje Don Kichota, lecz bardziej metafizyczne – w górach Sierra Morena, tworzą pierwszą z niezliczonych warstw romansu. Potocki, filozof, podróżnik, oficer, literat, inżynier, ziemianin i aeronauta, jest bliski autorce tych słów: nasze rodziny wywodzą się z tego samego zaginionego świata. To Podole, kraina utracona, przedziwnie piękna, rozległa, nieobliczalna, obecna duchem w gigantycznym tomie, jak też w życiu i tajemniczej śmierci Potockiego. Jego klasyczna powieść szkatułkowa to cudo intelektu. Czas Borgesa, labiryntowy, tym bardziej zapętla się i otwiera swe kolejne pokłady w Rękopisie, a miraże, duchy, księżniczki, szlachcice, szejkowie, kabaliści (alef?), inkwizytorzy, pustelnicy, cyganie, wirują, mamią i czarują na zawsze. Próba zgłębienia ich tajemnic może przyprawić nas o najpospolitszą rozpacz, niczym tragikomiczną postać Sigñora don Toledo (o fizys Bobka Kobieli).

Tagi:
Utopia „Playboya” jako fundament XXI wieku, czyli premiera książki Paula B. Preciado Pornotopia. „Playboy”, architektura i biopolityka w czasach zimnej wojny to nowa książka Paula B. Preciado, wydana nakładem Fundacji Bęc Zmiana. 8 listopada odbędzie się premiera publikacji.
6 książek na 6 wymieranie: Dobrze nastrojone miasto Co robić wobec kryzysu ekologicznego? Zacznij od Bacha — twierdzi Jonathan F. P. Rose, autor książki „Dobrze nastrojone miasto”, przedstawiany jako nietuzinkowy deweloper i producent muzyczny. Czwarta recenzja w ramach cyklu Krzysztofa Średzińskiego na (niekończące się) lato.  
6 książek na 6 wymieranie: Epoka człowieka Ewa Bińczyk stworzyła mapę, dzięki której łatwiej poruszać się między słowami, zdaniami i pytaniami toczącej się dyskusji oraz dostrzec paradoks autodestrukcyjnego marazmu. Znajomość retoryki antropocenu pozwala zatem formułować język sprzeciwu, którego architektura — szczególnie w Polsce — potrzebuje.
6 książek na 6 wymieranie: Architektura niezrównoważona Architektura musi raczej się przebudowywać, niż równoważyć rozwój, aby się zrównoważyć. Przebudowywać w najgłębszym sensie lub wręcz wracać do podstaw: sprzyjać trosce o wspólną przestrzeń, zamiast rynkowej konkurencji i nadprodukcji. Druga część przeglądu Krzysztofa Średzińskiego to omówienie i przypomnienie książki z 2016 roku, pod redakcją Kacpra Pobłockiego i Bogny Świątkowskiej.
Komeda. Osobiste życie jazzu To, co szczególnie fascynuje, to wątek zabawy i wspólnotowego przeżywania swoich czasów, tak różny od współczesnej atomizacji i ucieczki w prywatność i samotność. Po raz kolejny potwierdza się teza, że o smaku i intensywności przeżywania życia, nie decydują warunki zewnętrzne, ale osoby w otoczeniu, których przebywamy – recenzja Piotra Marciniaka.
Cyberiada Suche fakty nie oddają treści – Cyberiada to hołd złożony średniowieczu i sarmackiemu barokowi. Dzieło ongiś najinteligentniejszego dziecka w Małopolsce skrzy się dowcipem w staropolskim sensie słowa. Zabawy językiem i wyobraźnią są arcybłyskotliwe, a głębia powiastek filozoficznych otchłanna – recenzja Marty A. Urbańskiej.