Gdańskie rozbiórki

Westerplatte. W 2025 roku brutalizm odchodzi po cichu, ale nie w samotności

2025-10-29 7:00

Pomorski konserwator nie dopatrzył się wartości w brutalistycznych budynkach Westerplatte powstałych tu w latach 60. według projektu prof. Adama Haupta. To część całego założenia, który opracował wraz z Franciszkiem Duszeńką, rzeźbiarzem. Ich wspólny projekt, całościowy, wybrano w ogólnopolskim konkursie, w którym pokonał 100 innych prac. Jak się okazuje, budynki Haupta nie pasują do koncepcji nowego muzeum. A może jest na odwrót?

Spacer po Galerii PLATO z Robertem Koniecznym

Czy wyciągnęliśmy wnioski z rozbiórek?

Raz na jakiś czas, podczas debat o powojennym modernizmie, pojawia się pytanie-barometr. Czy dziś, po tej długiej drodze, którą przeszliśmy, bo bitwach, które stoczyliśmy, po książkach, które napisaliśmy, pozwolilibyśmy na wyburzenie brutalistycznego Dworca w Katowicach? Reprezentanci Warszawy zwykle odpowiadają, że nie - że nie ma mowy, że to już nie ten stan świadomości społeczeństwa i środowiska. I w Warszawie, nad którą czuwają progresywni konserwatorzy, zapewne byłoby to prawdą.

Zobacz także: Brutalistyczna Panorama Racławicka. Muzeum zbudowane dla jednego obrazu

Ale w pozostałych częściach Polski rozbiórki dobrego powojennego modernizmu (a teraz również i postmodernizmu) to wciąż codzienność. Brutalizm, jako radykalny odłam modernizmu, właśnie po wojnie się u nas rozgościł. Mimo że architektów mieliśmy świetnych, a projektom nie brakowało odwagi, brutalistycznych realizacji powstało w naszym kraju niewiele. Kiedy więc któraś z nich znika z mapy, jest to strata bardzo duża.

Brutalistyczna wiata: Westerplatte w Gdańsku

i

Autor: Alicja Jelińska i Emil Neumann/ Archiwum prywatne

Gdańsk, prężny ośrodek powojennego budowania, właśnie pozbywa się brutalistycznej kładki na Zaspie, a początkiem przyszłego roku straci obiekt o znacznie większej wadze - część założenia pomnika Westerplatte. Ze wsparciem pomorskiego konserwatora, Dariusza Chmielewskiego. Odrzucił on bowiem wniosek o wpis dwóch obiektów do rejestru, argumentując, że nadrzędną wartość zabytkową ma pole bitwy z 1939 r. znajdujące się pod ochroną konserwatorską, nie zaś powojenne elementy założenia, czy nawet fortyfikacje. Brutalistyczne wiaty zdaniem konserwatora są względem kompleksu Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte ahistoryczne.

Od decyzji konserwatora odwołało się stowarzyszenie Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej, które wnioskowało o wpis. Sprawę analizuje teraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Brutalistyczna wiata: Westerplatte w Gdańsku

i

Autor: Alicja Jelińska i Emil Neumann/ Archiwum prywatne

Dlaczego betonowe pawilony są ważne?

Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta - całe zagospodarowanie przestrzeni Westerplatte powstało w latach 60. jako spójna koncepcja. Stworzyli ją architekci prof. Adam Haupt z Henrykiem Kitowskim oraz zespołem i rzeźbiarz Franciszek Duszeńko. Wspólnie. Tę koncepcję wybrano spośród setki, które napłynęły na konkurs z całej Polski. Po wojnie tworzenie miejsc pamięci było w Polsce jedną z szerzej dyskutowanych i zgłębianych odnóg projektowania. Nierzadko monumentalne dzieła tworzyli sami architekci, przy współpracy z artystami plastykami projektującymi mozaikowe dekoracje czy malowidła. Dalecy byliśmy wtedy od stawiania samych pomników, tym bardziej figuratywnych, a prym wiodła idea, że monument ma oddziaływać, a zatem musi być odpowiednio zorganizowana architektonicznie.

Pomnik nowoczesny ucieka od ulic i zabudowanych placów. Chcąc być dominantą, wymaga przestrzeni, która da mu właściwą skalę oddziaływania. Z powojennych realizacji dziś już klasycznych ze względu na ich autora i jego wpływ na formę rzeźby pomnikowej — znajdujemy dwa przykłady takiego współgrania rzeźby monumentalnej z przestrzenią. To pomnik na Górze św. Anny i pomnik Żołnierzy Radzieckich w Olsztynie — Xawerego Dunikowskiego. Naturalnie Dunikowski to jeszcze tradycja, ale echo jego monumentów odżywa w późniejszych realizacjach na polach grunwaldzkich czy na Westerplatte

— pisał w 1967 roku Jerzy Olkiewicz w Architekturze

Zobacz także: Epos, dolmeny i Święta Góra, czyli jak na wygasłym wulkanie powstał Pomnik Czynu Powstańczego

Brutalistyczna wiata: Westerplatte w Gdańsku

i

Autor: Alicja Jelińska i Emil Neumann/ Archiwum prywatne

To podejście do miejsc pamięci nie było stosowane wyłącznie u nas. Mistrzem kreowania tych przestrzeni był Bogdan Bogdanović, który w Jugosławii postawił setki spomeników z bardzo rozbudowanym - również w warstwie ideowej - projektem otoczenia. Pod Rygą w 1967 roku stanął porażający (zwłaszcza zimą) 25-hektarowy pomnik Salaspils Memorials z potężnymi postaciami więźniów i oprawców. Część wystawiennicza i mniejsze elementy założenia wykonano z betonu, podobnie jak w Gdańsku. Surowość faktury, odciśnięte deskowanie dodatkowo oddziałują na odbiorcę. A obok wystawy o historii tutejszego obozu znajduje się ekspozycja poświęcona pomnikowi i jego autorom, architektom G. Asarisowi, O. Ostenbergsowi, I. Strautmanisowi i O. Zakamennijsowi oraz rzeźbiarzom Ļ. Bukovskisowi, O. Skarainisowi i J. Zariņšowi.

W Polsce w założeniach-pomnikach specjalizował się rzeźbiarz i architekt Wiktor Tołkin - zwykle z szeregiem wspomagających go architektów i plastyków. Architekt Witold Cęckiewicz, który zajął się m.in. wspomnianym przez Olkiewicza polem bitwy pod Grunwaldem, współpracował tu przy samych pomnikach z rzeźbiarzem Jerzym Bandurą, a przy pozostałych elementach plastycznych z Heleną i Romanem Husarskimi. Haupt i Duszeńko natomiast wspólnie zaprojektowali też monument upamiętniający ofiary obozu w Treblince. Wszystko to były prace zespołowe, a efektem była nie sama rzeźba, a miejsce pamięci pomyślane tak, by prowadzić do niej odbiorcę przez historię, dawkować emocje, zapewniać przestrzeń na oddech w nierzadko trudnych emocjonalnie miejscach.

Socmodernizm w Lublinie - zdjęcia ikon powojennego modernizmu

i

Autor: Julia Dragović/ Archiwum prywatne Pomnik Walki i Męczeństwa na Majdanku (1969, proj. W. Tołkin, J. Dembek) - Mauzoleum

Co nie pasuje do czego?

Taką przestrzenią jest też Westerplatte, trzeba jednak zaznaczyć, że choć założenie było projektowane całościowo, to już realizowane całościowo nie było. Nie zrealizowano np. budynku muzeum. Co jednak istotne, tak samo pomnik jest częścią tego projektu, jak i dwa kilkudziesięciometrowe brutalistyczne wiaty. Jeżeli więc trudno sobie wyobrazić Westerplatte bez pomnika, podobnie powinniśmy podchodzić do pozostałych elementów projektu - a więc również oryginalnego liternictwa, witaczy, małej architektury. Jeżeli któryś z tych elementów nie pasuje do nowej koncepcji architektonicznej przewidzianej dla Westerplatte i uwzględniającej Pomnik Obrońców Wybrzeża, można się zastanawiać, czy przypadkiem nie jest na odwrót i to nie nowa koncepcja nie pasuje do starej.

Żeby była ona [idea zachowania tego, co najcenniejsze, czyli legendy Westerplatte - przyp. red.] czytelna, żeby cały teren Westerplatte był czytelny, trzeba byłoby przyjąć zasadę ogromnego uproszczenia tego, ogromnego jego „wyciszenia”. Postawiliśmy przez to na wyobraźnię zwiedzających. Każdy z elementów projektu: wytrasowanie dróg, serpentyny wokół kopca, zieleń itd. - wszystko ma swój głęboki sens i swoją symbolikę. Nie wiem czy wszystkich przekonam, ale chciałbym powiedzieć, że w dziele jest rzeczą bardzo ważną nie tylko dodawanie, ale i odejmowanie, ograniczanie

— mówił prof. Haupt w 1974 r. podczas debaty o pomniku opublikowanej w Głosie Wybrzeża (cytat za Bartłomiejem Ponikiewskim), objaśniając zamysł. Już wtedy autorzy zmagali się z przeróbkami i ingerencją w projekt. — Westerplatte obrasta jakimś „kożuchem” niepotrzebnych, psujących nastrój uzupełnień. Moim zadaniem trzeba je usunąć.

I trudno się nie zgodzić, że do kontemplacji i wyciszenia średnio pasują stragany z bursztynami i magnesami z imionami.

Brutalistyczna wiata: Westerplatte w Gdańsku

i

Autor: Alicja Jelińska i Emil Neumann/ Archiwum prywatne

Pawilony (przez architektów zwane wiatami), których rozbiórka ma nastąpić w 2026 roku, nie są popularnym dziś anonimowym budownictwem postawionym wg kryterium najniższego kosztu wykonania. To część pomnika, część ważnego projektu opisywanego po wojnie w wielu publikacjach branżowych i przedstawianego jako jeden z najlepszych przykładów założeń miejsc pamięci w Polsce.

Trzeba jednak odnotować, że i pomnik ma swoich przeciwników. Jak podawała Katarzyna Radecka w 2017 roku, prezes Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej Wojskowej Składnicy Tranzytowej postulował w 2015 roku zastąpienie go pomnikiem bardziej efektownym, np. figuratywnym, a więc realistycznym przedstawieniem żołnierzy w akcji. Na szczęście dla pomnika, stowarzyszenie zakończyło już działalność. Radecka tak podsumowywała wtedy plany na modernizację Westerplatte: — Z jednej strony jest to zjawisko pozytywne, dowodzące żywotności pamięci. Ciemną stroną sporów jest „szum”, którego materializacja odziera Miejsce z godnej dla Niego ciszy. Szum urastający do jarmarcznej wrzawy, pośród której priorytetem stają się potrzeby turystów.

Historyczne, bo już 60-letnie założenie nigdy nie przykryje wagą pola bitwy. Nie oznacza to jednak, że samo nie zasługuje na ochronę lub chociaż docenienie. Nie wszystko przecież, co wartościowe, musi prawnie być zabytkiem. Projekt Haupta, Kitowicza i Duszeńki to zapis czasów, gdy miejsca pamięci projektowano zupełnie inaczej, świeżo po tragediach, gdy dopiero uczono się tłumaczyć je na formy artystyczne czy literaturę, a sami projektanci i artyści uczestniczyli w tragedii, którą upamiętniali, nierzadko mając za sobą przeszłość obozową. Tak głębokie zrozumienie materii upamiętnianej nie jest możliwe do odtworzenia przez późniejsze pokolenia projektantów.

Strata niepozornych brutalistycznych wiat nie jest zatem bez znaczenia, a one same nie powinny zostać zapomniane. Nawet jeżeli nie zostaną zachowane, przetrwają w zbiorowej świadomości. Jest to ważne zwłaszcza teraz, w 2025 roku, decyzją Sejmu ustanowionym rokiem Franciszka Duszeńki.

Źródła cytatów: Jerzy Olkiewicz, Pomniki - przestrzeń architektonicznie zorganizowana [w:] Architektura (10/1967); Bartłomiej Ponikiewski - instagram / betonowe; Katarzyna Radecka, Polska sztuka komemoratywna w miejscach pamięci związanych z II wojną światową. Funkcja a piękno - signum temporis [w:] Architecturae at Artibus (2/2017)
Architektura Murator Google News
Podcast miejski
Flip Springer. Architektura ma kłopot