Artykuł ukazał się w "A-m" we wrześniu 202 roku.
Gdzie się podział nowy tradycjonalizm?
Jerzy Szczepanik-Dzikowski powiedział mi w latach 80. w wywiadzie Detal "firmowy" ("Architektura" 4-5/1986), że projektuje tak, jak wykonawstwo na to pozwala, bowiem to co najlepsze, jeśli chodzi o detal, w Polsce skończyło się w latach 30. Dziś nawet trudno sobie wyobrazić, że Olgierd Jagiełło, Jerzy Szczepanik-Dzikowski i Maciej Miłobędzki, czyli słynni z powściągliwości architektonicznych form JEMSi, projektowali kiedyś tak nostalgiczne i niewspółczesne domy. Ale 34 lata temu polska rzeczywistość wyglądała zupełnie inaczej i może warto ją przywołać choćby po to, by zauważyć jak wielki rozwój przeżyła nasza architektura. Jednak podczas gdy oszczędny styl JEMSów w tym czasie się wykrystalizował, porzucając historyczne formy i zmierzając ku architektonicznej ponadczasowości, wielu innych wymienionych w publikacji twórców przy szeroko pojętym tradycjonalizmie pozostało. Taka jest zdecydowanie twórczość Konrada Chmielewskiego, takie wątki, choć z nową formalną interpretacją, charakteryzują działalność Marka Budzyńskiego.
Ewa P. Porębska