Staszek Karpiel, niepokorny tradycjonalista
Staszek Karpiel, potomek góralskiego rodu był niepokornym tradycjonalistą. Miał w sobie głęboko zakorzeniony szacunek do tradycji i rzemiosła – był w końcu doskonałym cieślą, niestrudzenie poszukującym nowych możliwości realizacyjnych i technologicznych płynących z wykorzystania naturalnych materiałów. Od najmłodszych lat inspirowały mnie jego projekty – domy nawiązujące do góralskich szałasów, sala sportowa COS czy schronisko dla narciarzy przy wyciągu na hali Goryczkowej. W swoich realizacjach kierował się zasadą funkcjonalności i nowatorstwa. Sięgał do struktury konstrukcyjnej, piękna surowych materiałów, skupiając się na ich prawdzie, rezygnował ze zbędnych ozdobników. Chłonąłem sygnały płynące z jego architektury wiedząc, że piękno góralskiej architektury zawarte jest w prawdziwej naturze rzeczy, leżącej u podstaw zabudowy wsi podhalańskiej. Jak się potem okazało, dziś jest to forma narracji architektonicznej, która najbliższa jest mojemu postrzeganiu architektury regionu. Czuję z nim związek, pomimo iż od tak wielu lat nie ma go już wśród nas. Wspólna pasja do sportu, rozmowy o ówczesnym środowisku wybitnych sportowców Zakopanego, pozostają we mnie żywe. Był niepokorny, co w rozumieniu moim oznaczać ma brak uległości na obowiązujące mody, które z czasem wpisały się na stałe w nurt góralskiej architektury Zakopanego. Podążał we własnym kierunku,zgodnie z podstawą zasad budowlanych, od wieków stosowanych przez górali w trudnym górskim terenie. Jan Karpiel-Bułecka jr.