Spis treści
- Jesienią ubiegłego roku GUM ukończył przedsięwzięcie
- Obiekt opiera się o ścianę lasu, całość spaja ciepła kolorystyka
- Nie ma tu żadnego elementu symetrii, mimo to panuje równowaga
- Założenia autorskie według Jacka Mroczkowskiego
- Metryczka Kampusu Laboratoryjnego
Jesienią ubiegłego roku GUM ukończył przedsięwzięcie
Sèvres to niewielkie miasteczko pod Paryżem. Jedni kojarzą je z manufakturą porcelany (funkcjonuje tu Muzeum Ceramiki), inni z etalonami – wzorcami jednostek metrycznych. W 1885 roku, gdy zawiązywano Konwencję Metryczną, to właśnie tu podpisano odpowiedni traktat i w pawilonie Breteuil ulokowano Międzynarodowe Biuro Wag i Miar.
Czytaj także: Kieleckie Centrum Kultury ma jedno z najpiękniejszych wnętrz z czasów PRL. Projekt budynku powstał dla... Gdyni
Znalazły w nim miejsce słynne wzorce metra i kilograma, stanowiące standardy dla całego świata. Jedną z pierwszych decyzji naczelnika państwa Józefa Piłsudskiego, podjętą wiosną 1919 roku, było powołanie Głównego Urzędu Miar, który miał zapanować nad wielością jednostek i standardów występujących na ziemiach trzech zaborów. Urząd ów, po wielu perturbacjach, powrócił do swej historycznej nazwy w 1993 roku.
Jesienią ubiegłego roku GUM we współpracy z Politechniką Świętokrzyską ukończył ważne przedsięwzięcie w postaci Zespołu Laboratoriów Pomiarowych w Kielcach. Spośród 11 laboratoriów funkcjonujących w ramach urzędu sześć znalazło tu idealne warunki do funkcjonowania. Inwestycja została zrealizowana z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Świętokrzyskiego i kosztowała ok. 185 mln zł, z czego środki europejskie stanowiły 165 mln zł.

i
Obiekt opiera się o ścianę lasu, całość spaja ciepła kolorystyka
Kompleks położony jest na obrzeżach Kielc, obok nowej trasy wylotowej na południe, w rejonie, gdzie zaczyna się kształtować nowe centrum administracyjne miasta. Bezpośrednie sąsiedztwo stanowi okazały gmach starostwa, a tuż obok swoją siedzibę ma Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska. Działka to opadający w stronę północną stok zalesionego pasma wzgórz z kulminacją w postaci góry Hałasa. Można powiedzieć, że obiekt opiera się o ścianę lasu. W tym malowniczym otoczeniu zaprojektowano zespół budynków, którego najbardziej rzucającą się w oczy cechą jest formalna i funkcjonalna dyscyplina. Kompozycję tworzą prostopadłościany o bardzo różnych, ale na ogół – horyzontalnych proporcjach, równoległe względem siebie.
Czytaj także: To jedne z najciekawszych bloków w Świętokrzyskiem. Nie wiadomo, kto je zaprojektował
Wyczuwa się tu jednorodność będącą pochodną ścisłej modularności. Całość spaja też ciepła kolorystyka w tonacjach ziemi, związana z wykorzystaniem na elewacjach lokalnego kamienia. Bryły poszczególnych laboratoriów oraz innych funkcjonalnych części zespołu przeprute są niewielką liczbą silnie zrytmizowanych otworów okiennych. Kluczowym elementem jest stalowo-szklana przewiązka – choć może należałoby tu użyć liczby mnogiej. Rzecz w tym, że są one założone na jednym poziomie, a zespół znajduje się na stoku. Tworzą jakby dookolną ramę, trafiają w ściany laboratoriów na różnych wysokościach. Bryły rozmieszczono wokół obszernego, prostokątnego dziedzińca, niezwykle starannie zaprojektowanego w postaci zespołu zielonych, modularnych, zrytmizowanych tarasów. To po prostu piękny ogród, nowa wersja klasztornego hortus conclusus. Może to interpretacyjna przesada, ale ich rysunek w widoku z góry nasuwa skojarzenia z estetyką płytki obwodu drukowanego.
Nie ma tu żadnego elementu symetrii, mimo to panuje równowaga
Kompleks jest zwarty, jednolity, ale jednocześnie „uprzestrzenniony”, tzn. otwarty na otaczający krajobraz. Asymetryczny układ brył położonych na różnych wysokościach sprawia, że, jak przy dobrej rzeźbie, z każdym krokiem obserwatora zmieniają się widoki i sylwety. Krajobrazowe możliwości, jakie dała ta lokalizacja, zostały tu doskonale wykorzystane.
Detal jest niezwykle oszczędny, ale staranny. O wyrazie architektury rozstrzygają proporcje brył i dużych, pozbawionych artykulacji ścian. Wraz ze skromnością materiałów efekt ten daje, uchwytne już od pierwszego spojrzenia, wrażenie prostoty. Ale to tylko pozór, gdyż w istocie to bardzo przemyślana kompozycja, bezwzględnie wymagająca czasu, czyli przejścia. Ona odsłania się dopiero w trakcie eksplorowania. Nie ma żadnego elementu symetrii, mimo to panuje tu pełnia harmonii, równowaga, pewien rodzaj powagi i spokoju, taki niełatwy do opisania czysty ton.
Projekt rozpoczęty w 2018 roku jest dziełem warszawskiego biura BDM’A, które tworzą absolwenci Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej. Nie ulega wątpliwości, że kielecka realizacja pozwoli im otworzyć niejedne drzwi. Zamiarem inwestora było bowiem stworzenie miejsca troski o wzorce masy, długości czy częstotliwości, a nieoczekiwanie powstał swoisty wzorzec dobrej architektury.

i

i
Założenia autorskie według Jacka Mroczkowskiego
Kampus to połączenie zaawansowanej technologii metrologicznej i architektury. Celem projektu było stworzenie infrastruktury badawczej o światowym standardzie, reprezentującej Polskę na arenie międzynarodowej jako lidera w dziedzinie precyzyjnych pomiarów. GUM odpowiada za utrzymanie narodowych wzorców jednostek miar, w tym dokładne pomiary czasu. Instytucja znana z emisji sygnału czasu prowadzi także wzorcowanie wag, laserów, fotoradarów i urządzeń elektromagnetycznych. Precyzja pomiarów wymaga ekstremalnej stabilności środowiskowej, dlatego kampus zlokalizowano na obrzeżach miasta, z dala od drgań generowanych przez transport czy przemysł.
Czytaj także: Od kiosku po kosmiczny dworzec - socmodernizm w Kielcach. Architektura powojenna, którą warto tu zobaczyć
Laboratoria zaprojektowano w systemie podwójnego box-in-box, spełniającym surowe normy dotyczące temperatury, wilgotności, czystości powietrza oraz izolacji drgań (aż do 2 Hz). Tak zaawansowany technologicznie kompleks wymagał opracowania prototypowych rozwiązań projektowych – nie istnieją bowiem na świecie obiekty referencyjne o tak wysokich kryteriach.
Układ urbanistyczny kampusu oparty jest na piętrzącej się kompozycji brył rozmieszczonych wokół dziedzińca i połączonych w poziomie przeszkloną kładką, która ma sprawiać wrażenie „wewnętrznego organu”, instalacji łączącej budynki. Jej sterylna, białotransparentna przestrzeń kontrastuje z masywną zewnętrzną formą kompleksu, eksponuje technologiczne zaawansowanie, obecne we wnętrzu. Obiekty łączą funkcje biurowe i laboratoryjne – te pierwsze zorientowano ku dziedzińcowi, a drugie zostały odizolowane od wpływów zewnętrznych. Elewacje wykończono tynkiem z dodatkiem miki w kolorach lokalnego kamienia z Tumlinu, co nadaje budynkom solidny, trwały charakter. Dziedziniec, ukształtowany tarasowo, pełni funkcję strefy komunikacyjnej i integracyjnej, sprzyjającej wymianie myśli między naukowcami, nawiązując do atmosfery dziedzińców uniwersyteckich czy klasztornych. Jednocześnie jego restrykcyjnie zgeometryzowana forma – wyznaczona siatką modularną z betonowych prefabrykatów – służy jako ciągi piesze, system odprowadzania i odparowywania wody deszczowej oraz donice na zieleń. Ta modularność symbolizuje etymologiczny sens słowa „miara”.
Metryczka Kampusu Laboratoryjnego
Świętokrzyski Kampus Laboratoryjny Głównego Urzędu Miar Kielce, ul. Wrzosowa 46
Autorzy: BDM’A, architekci Jacek Mroczkowski, Krzysztof Banaszewski, Maciej Dembiński
Współpraca: architekci Bartosz Wojciechowski (architekt prowadzący), Michał Bylica, Filip Karlicki, Krzysztof Katerla, Katarzyna Krefta, Karolina Łuciów, Teresa Piecuch, Joanna Romaniuk, Michał Romański, Gabriela Siljanoska, Mateusz Słoboda
Instalacje sanitarne: Pracownia Projektowa Instalator
Architektura krajobrazu: topoScape
Konstrukcja: KiP
Akustyka: archAKUSTIK
Generalny wykonawca: Firma Budowlana Anna-Bud
Inwestor: Główny Urząd Miar, Politechnika Świętokrzyska
Powierzchnia terenu: 39 115 m2 (powierzchnia zakresu działań budowlanych)
Powierzchnia zabudowy: 6733 m2
Powierzchnia użytkowa i ruchu: 8913 m2
Powierzchnia całkowita: 15 567 m2
Kubatura: 82 850 m3
Projekt konkursowy: 2018
Projekt: 2019
Realizacja: 2021-2024
Koszt inwestycji: ok. 185 700 000 zł
