Spis treści
- Tajemnicza willa na skarpie
- Legendy i fakty
- Biuro w rezydencji Przewodniczącego
- Postmodernistyczna przebudowa
Tajemnicza willa na skarpie
Jak to zwykle bywa w przypadku budynków stawianych dla ludzi komunistycznej władzy, niewiele wiadomo o Willi Ochabówka – rezydencji wzniesionej pod koniec lat 60. na ul. Rajców 10 w Warszawie. Właśnie została wystawiona na sprzedaż za oszałamiającą kwotę ponad 21 milionów złotych – dokładnie 21 170 274,99 (całe szczęście, że 0,99!). Ogłoszenie znajduje się tutaj.
Zobacz także: Jeden z najpiękniejszych domów w Polsce został wystawiony na sprzedaż. Zachwycał się nim Springer, projektował wizjoner
Zaprojektowana w 1966 roku, a ukończona w 1968 roku willa była najbardziej luksusową w całej Warszawie, a prawdopodobnie i w całej Polsce. Projektował ją – wraz z wnętrzami – Zygmunt Stępiński, a więc architekt MDM-u, Mariensztatu, Kina Skarpa czy Pawilonu Cepelii. Przy projekcie domu Stępiński współpracował z Grzegorzem Chruścielewskim i Andrzejem Milewskim. Bogatą zieleń ujarzmił świetny architekt krajobrazu, Longin Majdecki.

i
Miał się tu wprowadzić działacz partii, a w tamtym czasie głowa państwa - przewodniczący Rady Państwa Edward Ochab. Centrum Warszawy, skarpa, prywatność, zieleń i widok na stolicę. Jeżeli wierzyć doniesieniom prasowym, pierwotnie rezydencja miała stanąć jeszcze bliżej centrum, bo… na samym Placu Zamkowym.
Tadeusz Kur, sekretarz redakcji Stolicy, pisał na łamach gazety w 1982 roku:
Dodać wreszcie muszę, że kiedy Edward Ochab polecił wybudować dla siebie i dla swojej rodziny rezydencjonalną siedzibę w kamienicy Kościelskich – bis, naprzeciwko ruin Zamku, co oznaczałoby wówczas natychmiastowe zajęcie sąsiednich kamienic dla jego ochrony osobistej, a tym samym definitywne przekreślenie odbudowy Zamku ze względów na bezpieczeństwo prominenta, Jan Bogusławski [architekt kierował odbudową Zamku – przyp. red.] dał mi znać o tym nowym niebezpieczeństwie dla Zamku. Wielka to zasługa profesora Stanisława Lorentza, że wówczas dygnitarz zabytkowej kamienicy Kościelskich na super willę z terenami wokół dla ochrony i służby nie dostał.
Działkę kamienicy Kościelskich - bis wypełnił ostatecznie budynek o innym przeznaczeniu – swoje biuro otworzył tu Społeczny Komitet Odbudowy Zamku Królewskiego (a projekt wykonał właśnie Jan Bogusławski i Bohdan Gniewiewski).

i
Czasy władzy Ochaba zakończyły w tym samym roku, co budowa Ochabówki. Po wydarzeniach marcowych, prawdopodobnie na znak protestu, Edward Ochab złożył rezygnację ze stanowiska i funkcji partyjnych. 8 kwietnia 1968 roku Biuro Polityczne Komitetu Centralnego PZPR oficjalnie ją przyjęło. Rezydencja, już w trakcie budowy, została bez lokatora – nie został nim żaden późniejszy przewodniczący. Ani Spychalski, ani Cyrankiewicz, ani Jabłoński, ani Jaruzelski.
Willę Stępiński zaprojektował przestronną i niezwykle malowniczą. Altany, tarasy, atrium z oczkiem wodnym, kamienne okładziny i czerwona dachówka nadawały jej wręcz śródziemnomorskiego klimatu. Całość otaczała parkowa zieleń. Ewa Perlińska-Kobierzyńska, historyczka architektury z Działu Badań nad Historią Warszawy i Zbiorami Muzeum Warszawy, która bada dorobek Zygmunta Stępińskiego, mówi:
Projekt willi obejmował nie tylko sam budynek, ale też otoczenie. Dzisiaj może jest to mało widoczne, bo w tym miejscu znajduje się parking, ale na skrzyżowaniu Rajców i Wójtowskiej jest taras i od niego odchodzą schodki. Na rzucie widać, że był to element projektu Stępińskiego. Są tam zresztą dokładnie te same kamienne mury, które otaczają willę. To element ukształtowania całej skarpy warszawskiej. Był to więc projekt zamkniętej willi rządowej, ale jednocześnie z pomysłem, że kształtujemy malutki kawałek skarpy warszawskiej, która dla Stępińskiego była niesamowicie ważnym projektowo tematem.
Zobacz także: Dom-manifest. Nowoczesna rezydencja warszawskiego architekta stanęła wśród dworków - 100 lat temu
Legendy i fakty
Choć powód utraty przez Edwarda Ochaba prawdopodobnie najcenniejszego przydziału mieszkaniowego w historii Polski Ludowej jest prozaiczny, w Warszawie powstało mnóstwo teorii alternatywnych. Jedną z nich była historia, wedle której Ochab ujrzawszy wystawne wnętrza luksusowej willi, przeraził się potencjalnej reakcji narodu i odmówił wprowadzki.
Jerzy S. Majewski w Architekturze-murator pisał w 1998 roku, że z perspektywy partii komunistycznej, na Rajców 10 powstała "burżuazyjna siedziba dla przedstawiciela nomenklatury o proletariackich korzeniach", której architektura "niczym nie ustępowała podmiejskim rezydencjom zachodnich finansistów i przemysłowców". Mogłaby się zatem okazać wizerunkowo problematyczna.
Willa w 1973 roku w filmie Poszukiwany, poszukiwana:

i
To samo miejsce obecnie:

i
Jeżeli o ciąg wydarzeń chodzi, nic się tu jednak nie zgadza, bowiem wnętrza nigdy nie powstały. Rezygnacja Ochaba ze stanowiska pociągnęła za sobą decyzję o zmianie przeznaczenia reprezentacyjnego budynku.
Stępiński wykonał projekty wnętrz do willi, nie zostały one jednak nigdy zrealizowane, a willę przeznaczono na biura
— wyjaśnia Ewa Perlińska-Kobierzyńska. Edward Ochab nie mógł ich zatem zobaczyć.
Co ciekawe, jeszcze inna legenda może dotyczyć tego, dla kogo willa była w rzeczywistości budowana.
To był "Dom mieszkalny dla Urzędu Rady Ministrów" - pod taką nazwą ten projekt był realizowany i taka nazwa widnieje w dokumentacji Zygmunta Stępińskiego. Nie był to zresztą pierwszy budynek dla Urzędu Rady Ministrów, który zaprojektował [...]. Postać Ochaba, która się tu pojawia... Prawdopodobnie dom mógł powstawać z myślą, by on tam zamieszkał, natomiast nie ma na to dowodów w dokumentacji projektowej.
— mówi Ewa Perlińska-Kobierzyńska, zaznaczając, że w każdej legendzie jest trochę prawdy, a wersja z Ochabem - nawet jeżeli na ten moment nie podpierają jej żadne dowody na piśmie - jest bardzo prawdopodobna.
Biuro w rezydencji Przewodniczącego
Nie wiemy, jak ostatecznie urządzono biura w 1968 roku. W archiwum Muzeum Warszawy znajduje się kilka anonimowych zdjęć w kolorze, przedstawiających willę jedynie z zewnątrz. W 1973 roku luksusowy budynek zagrał w filmie Stanisława Barei "Poszukiwany, poszukiwana". Marysia w stroju pokojówki wyprowadza tu dalmatyńczyki swoich nowych, niewyobrażalnie bogatych pracodawców. Nad nią charakterystyczne drewniane zadaszenie wokół atrium, za nią oczko wodne.
Scen nie kręcono we wnętrzach, bo najpewniej nie były najciekawsze. Już wtedy urzędował tam Ogólnopolski Komitet Pokoju.
Reprezentacyjna siedziba zmieniła się w zwykły peerelowski biurowiec, w którym aż do 1990 roku działała też redakcja popularnego miesięcznika "Widonokręgi" - wydawanego przez wspomniany Komitet. Do budynku, wcześniej strzeżonego, można było bez większych problemów wejść i jedynie przewodnicy wycieczek jeszcze przez wiele lat pokazywali go, informując szeptem o odsuniętym w cień aparatczyku
— wspominał Jerzy S. Majewski. Ochabówka rozdział Polski Ludowej zakończyła zdewastowana.

i
Postmodernistyczna przebudowa
Po przemianie ustrojowej do budynku wprowadził się holding POL-MOT. Na Rajców jego ulokowano główną siedzibę. Przebudowę i remont zaprojektowali architekci Janusz B. Jaworski i Michał Jaworski we współpracy z Michałem Nocuniem i Iwoną Machnacką. Konstrukcję projektował Adam Lubczyński. Jerzy S. Majewski nazwał efekt końcowy "Przebudową bez ujmy".
Choć patrząc na willę z dzisiejszej perspektywy trudno ocenić efekt pozytywnie, trzeba wziąć pod uwagę, że architektom powierzono trudne zadanie odświeżenia zdewastowanej ikony architekta wybitnego i uznanego oraz dostosowanie biurowych wnętrz do współczesnych norm i jednocześnie potrzeb inwestora.
Willę powiększono, a wnętrza przekształcono. Zniknęło atrium, które pogłębiono na wysokość jednego piętra, a otwartą przestrzeń, pierwotnie z oczkiem wodnym, zabudowano.
Remont przeprowadzono z poszanowaniem wartości zabytkowych obiektu. Nie zniszczono go, lecz wzbogacono jego architekturę
— ocenił Jerzy S. Majewski, wskazując, że bryłę pozostawiono w niemal nienaruszonym stanie. Niemal: "Dawny dziedziniec zamknięto zbyt masywnym szklanym łącznikiem. Na jego osi znalazł się portal, licowany płytami niezbyt tu pasującego, beżowego marmuru Bofficino Classico". Dostało się również wyposażeniu wnętrz i zbyt żółtym tynkom na elewacji.
Atrium przykryto szklanym dachem, przecierając tym samym szlaki dla systemu konstrukcyjnego Planar Pilkington w Polsce.
Dokonując gruntownej przebudowy wnętrz, elewacje pozostawiono bez większych zmian. Architekci szczęśliwie uniknęli pokusy wprowadzania tu nowych rozwiązań. [...] Do Ochabówki można prowadzić wycieczki studentów architektury, by pokazać, w jaki sposób da się dokonać gruntownej przebudowy bez ujmy dla wartości artystycznych budynku
— podsumowywał Jerzy S. Majewski.
Źródła: Tadeusz Kur, W pełnej czci – Janowi Bogusławskiemu [w:] Stolica (nr 14, 1982 r.), Muzeum Warszawy, Jerzy S. Majewski, Przebudowa bez ujmy [w:] Miesięcznik Architektura 01/1998. Stopklatka pochodzi z filmu Poszukiwany, poszukiwana Stanisława Barei (TVP / youtube.com - na prawie cytatu). Szczególne podziękowania dla Ewy Perlińskiej-Kobierzyńskiej oraz Sławomira Witkowskiego
