Szpital GeoMedical w Katowicach

i

Autor: Archiwum Architektury Budynek szpitala znajduje się w odległości kilkuset metrów od autostrady A4, pomiędzy istniejącymi obiektami służby zdrowia (po prawej prywatna klinika EuroMedic). Elewacja frontowa przekracza długość 100 metrów. Fot. dzięki uprzejmości pracowni UCEES

Szpital GeoMedical w Katowicach

2018-01-31 13:00

Architektura budynku stanowi minimalistyczne opakowanie zaawansowanej technologii medycznej i rozbudowanego programu. Wolna od znamion reprezentacyjności i modnych gadżetów, jest przede wszystkim utylitarna, choć niepozbawiona elegancji – pisze Jerzy S. Majewski.

Nazwa obiektuCentrum medyczne GeoMedical
Adres obiektuKatowice, ul. Wita Stwosza 41
AutorzyUCEES, architekci Marek Szpinda (główny projektant), Piotr Uherek, Piotr Czerwiński, Antoni Banaś
Współpraca autorskaarchitekci Marta Mączka, Michał Woźny, Anna Zgadzaj, Filip Teter, Jakub Nowak, Tomasz Janiec, Michał Przetaczek
Architektura wnętrzUCEES
KonstrukcjaGSBK Biuro Konstrukcyjne, Jarosław Zdeb, Dorota Szpinda
Generalny wykonawcaErbud oddział Kraków
InwestorGrupa Deweloperska GEO
Powierzchnia terenu22391.0 m²
Powierzchnia zabudowy4022.0 m²
Powierzchnia użytkowa8992.0 m²
Powierzchnia całkowita22925.0 m²
Kubatura88429.0 m³
Projekt2011-2016
Data realizacji (początek)2013
Data realizacji (koniec)2017
Koszt inwestycji150 000 000 PLN

Architekturę współczesnych szpitali determinuje wysoko zaawansowana, szybko zmieniająca się technologia. Budynek musi być tak zaprojektowany, by bez przerywania pracy placówki można było łatwo przeprowadzać potrzebne modernizacje. Z tym założeniem zmierzyli się też autorzy katowickiego obiektu spółki GeoMedical. Oceniając budynek, należy więc skupić się raczej na jego układzie funkcjonalnym, choć swoją formą zewnętrzną dobrze wpisuje się w klimat architektoniczny tej części Katowic, w której dominują realizacje z lat 80., jak Uniwersyteckie Centrum Kliniczne czy tzw. Biurowiec Wojewódzki przy ul. Wita Stwosza.

Szpital GeoMedical w Katowicach

i

Autor: Archiwum Architektury Detal elewacji z wejściem do Zakładu Diagnostyki Obrazowej, widok od strony południowo-wschodniej. Fot. dzięki uprzejmości pracowni UCEES

Maksymalnej prostocie form towarzyszy tu elastyczna struktura. Architektura gmachu stanowi minimalistyczne opakowanie. Wolna od znamion reprezentacyjności i modnych gadżetów, jest przede wszystkim utylitarna, choć nie pozbawiona elegancji. Patrząc na funkcjonalistyczną bryłę o ciągłych pasach okien, trudno uzmysłowić sobie stopień skomplikowania projektu. Szpital mieści bowiem zarówno przychodnię czy laboratorium, jak i bloki operacyjne oraz oddziały z łóżkami dla chorych, przy czym każda medyczna dziedzina miała tu swoje specyficzne potrzeby determinujące układ pomieszczeń. Tak złożonego obiektu samodzielnie nie zaprojektuje żadna pracownia. Niezbędna jest nie tylko pomoc specjalistów różnych branż, ale też ścisła współpraca z technologami szpitalnymi i rzeczoznawcami związanymi z sanepidem. Projekt szpitala w Katowicach cechuje system modularny. Został on wzniesiony tak jak budynki biurowe – w szkielecie żelbetowym. Plan jest całkowicie wolny, umożliwiający dowolną rearanżację. To dzięki temu architekci mogli w trakcie realizacji wielokrotnie zmieniać funkcje poszczególnych wnętrz i kondygnacji. Sam projekt ewoluował m.in. z powodu redukowania pierwotnych zamierzeń. A rysowały się one imponująco. Początkowo obok samego gmachu szpitalnego z 15 oddziałami i blokiem operacyjnym z ośmioma salami miało powstać centrum diagnostyczno-terapeutyczne z pracowniami specjalistycznymi, gabinetami zabiegowymi i kliniką stomatologiczną oraz hotel dla pacjentów, ich rodzin i przedstawicieli biznesu medycznego. Z myślą o tych ostatnich planowano też salę konferencyjną i część mieszczącą fitness. Pomysł ambitny, ale trudny do zrealizowania przez prywatnego inwestora, jeśli nie ma on szans w rywalizacji ze szpitalami publicznymi o pieniądze z Narodowego Funduszu Zdrowia. W rezultacie projekt został ograniczony do jednego budynku. Sercem nowego obiektu jest blok operacyjny, zlokalizowany w niskiej części szpitala. Znalazły się w nim ostatecznie cztery sale różniące się kolorystyką metalowych paneli na ścianach. To kolejne wysoko wyspecjalizowane wnętrza. Wymagane są tutaj specjalne strefy ze śluzami. Drogi czyste i brudne, oddzielne dla ludzi i narzędzi. Oddzielne dla lekarzy oraz chorych. Na każdym bloku są windy towarowe na narzędzia czyste i przeznaczone do sterylizacji. Pod całym budynkiem, tak jak w biurowcach, architekci zaprojektowali obszerny garaż. Tam też przewidziano miejsca odbioru brudnych i wysterylizowanych narzędzi czy niewielką chłodnię pro morte z salą pożegnań.

Szpital GeoMedical w Katowicach

i

Autor: Archiwum Architektury W białej przestrzeni korytarzy wybrane elementy zaakcentowano niebieskim kolorem. Czytelne oznaczenia graficzne mają ułatwić komunikację w budynku. Fot. dzięki uprzejmości pracowni UCEES

Z punktu widzenia pacjenta wnętrza szpitala powinny być przyjazne. Takie też są. Na oddziałach szerokie korytarze, łazienki w salach oraz dodatkowo na korytarzach oddziałowych, dobre oświetlenie dzienne, wrażenie sterylności. Opowieść o powstaniu racjonalnie zaprojektowanego, nowocześnie wyposażonego szpitala nie jest jak na razie historią z happy endem. Budynek, choć wykończony i wyposażony, wykorzystywany jest tylko w niewielkim zakresie. Rządzący niechętnie patrzą na wymykające się spod ich kontroli inicjatywy prywatne. NFZ zawiera umowy przede wszystkim ze szpitalami państwowymi, prywatne nazywając z pogardą szpitalikami. Być może wnętrze obiektu w przyszłości czeka przebudowa.

Założenia autorskie

Marek Szpinda

Gdy w styczniu 2011 roku zostaliśmy zaproszeni do konkursu, nasza wiedza na temat szpitali pochodziła przede wszystkim z doświadczeń prywatnych, jako pacjentów bądź odwiedzających. Postanowiliśmy podejść do tematu bardzo poważnie, z wiarą, że jesteśmy w stanie poradzić sobie z tak skomplikowanym zadaniem, że uda nam się zaprojektować nowoczesny i piękny obiekt. Poszukując wiedzy na temat tego typu budynków, w dość krótkim czasie zorientowaliśmy się, że w naszym kraju praktycznie nie ma szpitali wybudowanych od zera, a jeszcze mniej jest takich, które stanowić mogą wzór do naśladowania. W większości przypadków ich architektura jest tylko wynikową funkcji. Dlatego też w dużej mierze wzorem były dla nas obiekty realizowane w Europie Zachodniej. Po podpisaniu umowy zaczęły się poszukiwania współpracowników, z doświadczeniem w projektowaniu obiektów służby zdrowia. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na firmę Cegroup. Z czasem coraz wyraźniej docierało do nas, że budynek musi być elastyczny. Stąd też konstrukcja w układzie płytowo- słupowym, a układ pomieszczeń technicznych, szachtów oraz rozprowadzeń instalacji zdecentralizowany. Mieliśmy na uwadze fakt, że postęp w dziedzinie medycyny jest tak duży, iż wymogi np. w zakresie sprzętu mogą się zmienić nawet na etapie samej realizacji.

Szpital GeoMedical w Katowicach

i

Autor: Archiwum Architektury Wnętrze sali operacyjnej. Fot. dzięki uprzejmości pracowni UCEES

W efekcie powstał plan na rzucie litery H, który umożliwiał etapowanie inwestycji oraz maksymalnie skracał ciągi dróg komunikacyjnych. Kluczową decyzją było przyjęcie założenia ulokowania obiektu na tzw. szerokiej stopie, która umożliwia rozbudowanie rzutu parteru oraz kondygnacji podziemnej. Znalazły się tam najbardziej skomplikowane funkcje: blok operacyjny, intensywna terapia, centralna sterylizatornia. Aby dać pełen obraz historii powstawania budynku, nie sposób nie wspomnieć, iż pierwotnie miał się on składać z dwóch części: centrum diagnostyczno-terapeutycznego oraz szpitala. Ostatecznie w wyniku zmieniającej się sytuacji na rynku usług medycznych powstał tylko szpital. Pomimo złożonych okoliczności wydaje się jednak, że udało się utrzymać spójny wyraz kompleksu, nawiązujący do tradycji modernizmu, tak przecież mocno obecnej w Katowicach.