Siódma edycja Warszawskich Rozmów Architektonicznych, eksperckich spotkań organizowanych od 2013 roku przez ambasadę Niemiec, Fundację Twórców Architektury i Fundację Konrada Adenauera, odbyła się w ramach obchodów 25-lecia polsko-niemieckiego traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy. Październikową odsłonę Rozmów, pod hasłem Revital Total – nowe, stare miasta, czyli rewitalizacja zaniedbanych obszarów śródmiejskich, poprowadziła kuratorka projektu, architekt krajobrazu Izabela Małachowska-Coqui. Wśród gości z Niemiec znaleźli się architekt krajobrazu Till Rehwaldt, współautor takich projektów jak przebudowa rynku w Halle czy nowe zagospodarowanie terenów nad stanowiącą granicę z Polską Nysą Łużycką w Görlitz, Thomas Göbel-Groß, główny architekt zieleni w Hanowerze oraz architekt Manfred Kühne, od 2008 roku dyrektor Wydziału Planowania Miasta Berlina. Ten ostatni przypominał m.in. zmiany przestrzenne, jakie dokonały się w stolicy Niemiec po zjednoczeniu kraju w 1990 roku. Planując nowe centrum, założyliśmy, aby w maksymalnym stopniu udostępnić je pieszym i rowerzystom. Nie chcieliśmy jednak tworzyć kosztownych rozwiązań, dlatego postanowiliśmy nie niszczyć szerokich śródmiejskich arterii, tylko zacząć je inaczej wykorzystywać. Przyjęliśmy przy tym, że będzie to wzorzec, który da się później zastosować przy rewitalizacji innych dzielnic – mówił Manfred Kühne. Jako przykłady wymienił przebudowę Potsdamer Platz, z obiektami realizowanymi według szczegółowych wytycznych urbanistycznych przez takie gwiazdy jak Renzo Piano, Hans Kollhoff, Richard Rogers, Arata Isozaki czy Rafael Moneo, oraz nową dzielnicę Europa City, powstającą obecnie na 40-hektarowym, pokolejowym terenie w okolicy Hauptbahnhof. Architekt zwrócił jednocześnie uwagę, że Niemcy coraz częściej skłaniają się ku demokracji obywatelskiej. Ruchy miejskie pojawiły się u nas w latach 90. i od tego czasu ich głos jest zawsze uwzględniany przy opracowywaniu nowych strategii planistycznych. Nie chcemy jednak, aby decyzje w imieniu wszystkich mieszkańców podejmowały jedynie najbardziej aktywne organizacje pozarządowe, dlatego wypracowaliśmy system partycypacyjny, który angażuje różne grupy społeczne, również emigrantów i inne mniejszości.
O polskich doświadczeniach w ożywianiu zdegradowanej tkanki miejskiej opowiadali m.in. Jacek Grunt-Mejer, koordynator ds. rewitalizacji w Urzędzie m.st. Warszawy, Urszula Forczek-Brataniec, współautorka rewitalizacji starówki w Gorlicach, którą jury ostatniej edycji konkursu ŻYCIE W ARCHITEKTURZE uznało za najlepszą przestrzeń publiczną w Polsce, Katarzyna Sadowy ze stołecznego oddziału SARP, zaangażowana w realizowany na zlecenie władz miasta bezprecedensowy projekt tworzenia warszawskich centrów lokalnych oraz Hanna Gill-Piątek, w latach 2014-2016 z ramienia łódzkiego Biura ds. Rewitalizacji prowadząca pilotażowy program przygotowujący do kompleksowej rewitalizacji centrum Łodzi. Przed 2014 rokiem Łódź prowadziła działania pararewitalizacyjne. Często była to tylko estetyzacja połączona z czystką socjalną, ale to zaczyna się zmieniać. Dzięki środkom z Funduszu Spójności oraz budżetu państwa przeprowadziliśmy pilotaż, którego celem było przede wszystkim wzmocnienie poczucia tożsamości mieszkańców i wypracowanie metodologii działań. Po zakończeniu projektu powstała podsumowująca go strona www.centrumwiedzy.org, na której swoimi doświadczeniami w zakresie rewitalizacji mogą dzielić się także inne samorządy – mówiła Hanna Gill-Piątek.
Polacy darzą władze innym zaufaniem niż Niemcy. Inaczej też reagują na zmiany w przestrzeni publicznej. W prowadzonych dotychczas procesach rewitalizacyjnych popełniliśmy wiele błędów, ale na nich dużo się też nauczyliśmy. Nie chcemy już realizować projektów bez udziału społeczeństwa – zapowiadał Jacek Grunt-Mejer, tłumacząc, że nie chodzi o angażowanie dużych środków, bo nawet najprostsze metody mogą pobudzać mieszkańców do działania. Donald Appleyard zbadał relacje społeczne, jakie zachodzą w przestrzeni w zależności od natężenia ruchu przebiegających w sąsiedztwie ulic. Oczywiście im mniejszy ruch, tym te relacje bliższe, co przekłada się nie tylko komfort życia, ale też na bezpieczeństwo, dbałość o otoczenie, a nawet mniejsze bezrobocie, bo im więcej osób znamy, tym łatwiej znaleźć kogoś, kto właśnie szuka pracownika – mówił. Dodał też, że priorytetem władz miasta jest obecnie włączenie w proces rewitalizacji jak największej grupy mieszkańców, w tym również dzieci. To właśnie z myślą o tych ostatnich artystka Iza Rutkowska razem z grupą socjologów i architektów oraz pracownikami urzędu dzielnicy Praga-Północ i urzędu miasta latem tego roku przeprowadziła pierwszą część projektu, którego celem jest nowe zagospodarowanie rozległego podwórka przy ul. Strzeleckiej. W tej zaniedbanej przestrzeni najpierw pojawił się Strażnik – ośmiometrowej wielkości jamnik-maskotka. Wykorzystywany do różnego rodzaju zabaw i działań warsztatowych, stał się pretekstem do wyciągnięcia ludzi z domów i zaangażowania ich w proces zmian, począwszy od sprzątania psich odchodów, po wspólne ustalanie nowej wizji podwórka. Jak tłumaczyła obecna na spotkaniu Marlena Happach, która w początkach października wygrała konkurs na stanowisko głównego architekta Warszawy, odnowa zdegradowanych obszarów stolicy wkracza właśnie w nową fazę. Wraz z Ustawą o rewitalizacji z 2015 roku zyskaliśmy nowe narzędzia, dzięki którym projekty prowadzone będą szybciej i efektywniej – obiecała.