O historii ASP w Warszawie

i

Autor: archiwum serwisu I nagroda w konkursie na opracowanie koncepcji architektonicznej Budynku ASP dla Wydziału Rzeźby w Warszawie, autorzy: Vostok Design. Il dzięki uprzejmości pracowni

Historia miejsca

2016-05-31 11:54

Owiane niegdyś złą sławą okolice cmentarza Powązkowskiego stają się pełnoprawną częścią miasta. Oprócz kampusu ASP w ostatnim czasie powstały tu nowe biurowce i niewielkie osiedle – pisze Tomasz Żylski.

Do niedawna mieszkańcy Warszawy nie mieli zbyt wiele powodów, by dobrowolnie przemierzać kilkunastohektarowy teren między ulicą Okopową a cmentarzami żydowskim i Powązkowskim na Woli. Przy przecinającej go ulicy Kolskiej mieści się jedyna w stolicy Izba Wytrzeźwień. Do wybuchu wojny w zabudowaniach Miejskich Zakładów Sanitarnych, zaadaptowanych obecnie na potrzeby ASP, działała m.in. pierwsza na ziemiach polskich spalarnia śmieci, łaźnia dla bezdomnych, izolatki dla osób, które stykały się z zakaźnie chorymi i zakład dezynfekcyjny, gdzie dokonywano nierzadko przymusowego odwszawiania. Ponadto w pobliżu urzędował także hycel miejski, zajmujący się wyłapywaniem i uśmiercaniem bezpańskich psów.

O historii ASP w Warszawie

i

Autor: archiwum serwisu Budynek miejskich zakładów sanitarnych w latach 30. XX wieku; widok od ulicy Spokojnej. Fot. ZA: Zakłady Sanitarne M.St. Warszawy, 1935

Miejskie Zakłady Sanitarne wraz z nowoczesną spalarnią uruchomiono w 1912 roku. Położony na uboczu teren, niespełna trzy kilometry od centrum, wydawał się idealnym miejscem dla lokalizacji obiektów uciążliwych dla otoczenia. Projekt zespołu przygotował Juliusz Dzierżanowski, autor wielu warszawskich budowli publicznych, w tym m.in. hali na Koszykach, a w odrodzonej Polsce pierwszy naczelny architekt Warszawy. Budynki w stylu neogotyckim z elementami neomanieryzmu niderlandzkiego, odznaczały się szczegółowo opracowanym detalem. Licowane cegłą mury wzbogacono ozdobną kamieniarką i tynkowanymi boniami. W 1925 roku zakłady zatrudniały 111 pracowników, dysponowały też nowoczesnym taborem, a wytwarzana przy spalaniu śmieci para wykorzystywana była do zasilania wielu znajdujących się w obiektach urządzeń technicznych, m.in. magli, bębnów pralniczych i wyżymaczek, ale też do ogrzewania i oświetlenia budynków. Podczas okupacji na terenie zakładów ulokowano obóz przejściowy dla przybywających do getta Żydów. Dyrektorem placówki był wówczas dr Julian Majkowski, późniejszy szef sanitarny Wojskowej Służby Ochrony Powstania. Jego postać w jednym z wywiadów wspominała Irena Sendlerowa, która z warszawskiego getta pomogła wyprowadzić ok. 2500 żydowskich dzieci.

O historii ASP w Warszawie

i

Autor: archiwum serwisu Zakłady sanitarne, strzyżalnia i kąpielisko dla zakaźnie chorych. Fot. ZA: Zakłady Sanitarne M.St. Warszawy, 1935

Dwie z nas miały stałe przepustki, dzięki temu, że dyrektor Miejskich Zakładów Sanitarnych, dr Juliusz Majkowski, umieścił mnie i moją współpracownicę, Irenę Schultz, na liście swoich pracowników, którzy jeździli do getta robić dezynfekcje. Rzecz jasna, że myśmy nie brały udziału w tych akcjach, tylko figurowałyśmy na liście tych, co musieli mieć przepustki. Była to więc fikcja, ale fikcja niezwykle potrzebna.

W 1944 roku część budynków, w tym spalarnia śmieci, uległa zniszczeniu. Po wojnie w zachowanych obiektach ulokowano Wojewódzkie Zakłady Sanitarne. Mieściły m.in. pralnię i zakład dezynfekcyjny, które jeszcze do 2003 roku obsługiwały warszawskie szpitale. Dwa lata później zrujnowany kompleks władze miasta przekazały ASP, która zaadaptowała go na siedzibę otwieranego właśnie Wydziału Sztuki Mediów. W 2009 roku na wniosek uczelni zespół wpisano do rejestru zabytków, a w 2011 roku akademia zorganizowała konkurs na jego rozbudowę.

O historii ASP w Warszawie

i

Autor: archiwum serwisu Wyróżnienie równorzędne pierwszego stopnia w konkursie na budynek Wydziału Rzeźby ASP, autorzy: PAG Pracownia Architektury Głowacki. Il. dzięki uprzejmości pracowni

W nowym skrzydle zaplanowano pracownie i sale wykładowe dla Wydziału Rzeźby. Uczestnicy mieli do dyspozycji szeroki na 20 metrów pas terenu o powierzchni zaledwie 1650 m2, przy czym musieli na nim zmieścić obiekt o powierzchni użytkowej wynoszącej 2370 m2, jednak nieprzekraczający wysokością 10 metrów i przylegający do historycznej zabudowy jedynie w miejscach pozbawionych detali architektonicznych. Jury pod przewodnictwem Jakuba Wacławka za najlepszą uznało pracę krakowskiego biura Vostok Design. Architekci zaproponowali bryłę częściowo zagłębioną w ziemi. Zapisany w warunkach konkursu wskaźnik powierzchni biologicznie czynnej uzyskali, projektując dostępne dla użytkowników zielone dachy i tarasy. Inwestycję rozpoczęto w listopadzie 2013 roku i zakończono po dwóch latach.