Jarosław Abramow-Newerly przed ponad półwieczem ukuł satyryczny bon mot, który brzmi: Myślenie ma kolosalną przyszłość. Dziś, w swobodnym tłumaczeniu, powraca on w tytule książki holenderskiej pracowni UNStudio: Knowledge matters. Jej autorzy to globalni architekci rozsiewający swe ekspresyjne wizje od Chin przez Europę po Stany Zjednoczone. Monograficzne albumy o swej twórczości wydają mniej więcej co dekadę. Jednak ten aktualny stara się być czymś więcej niż kolejnym katalogiem projektów i budynków. To raczej rodzaj podsumowania i refleksji nad przyszłością pracowni, która zebrała doświadczenia z licznych, wymagających realizacji. Podobnie jak Robert Konieczny kreśli na swych wykładach sinusoidalne „ścieżki projektowe”, świadczące o konsekwentnym rozwoju twórczych idei mających wpływ na kolejne projekty, tak architekci z UNStudio trzon swojej najnowszej publikacji komponują w nietradycyjny sposób.
Poszczególne projekty pogrupowane są ani chronologicznie – w stylu biograficznym– ani według wielkości, co sprytnie kiedyś zaproponował Rem Koolhaas, lecz wokół jedenastu strategii projektowych podążających za czterema głównymi „filarami wiedzy”, na których oparta jest obecnie struktura organizacyjna UNStudio. Ben van Berkel i Caroline Bos, architekci stojący na czele biura, starają się utrzymać pozycję „niepoprawnych wizjonerów”, zgodnie z tytułem ich zbioru esejów z lat 90. XX wieku opublikowanych w serii Muratora Biblioteka Architekta (Wydawnictwo Murator 2000; wyd. orygin. Delinquent visionaries, 010 Uitgeverij 1993). Po kryzysie finansowym z 2008 roku, który drastycznie dotknął branżę inwestycyjną w Holandii, a co za tym idzie położył kres holenderskiemu supermodernizmowi, liderzy pracowni postanowili zwrócić się bardziej w kierunku badań nad możliwym rozwojem architektury w nadchodzących „chudszych” latach. W 2013 roku ogłosili reorganizację biura w kierunku studia architektonicznego „otwartego kodu”. Pracownicy zostali zgrupowani wokół czterech „platform wiedzy”, w których mieli rozwijać się pod kątem badawczym i projektowym. Te platformy to: innowacyjność organizacyjna, architektura zrównoważonego rozwoju, inteligentna parametryka, pomysłowość materiałowa.
Członkowie każdej z nich zajmują się szeregiem strategii projektowych, pokazując, że poza charakterystyczną ekspresją plastyczną dzieła UNStudio mają wartość użytkowej innowacji. Książka jest odwzorowaniem przyjętej struktury działania biura. Dzieli się na cztery oznaczone kolorami części odpowiadające głównym tematom „platform wiedzy”. W każdej z nich omówiono od dwóch do pięciu strategii projektowych. Przyporządkowane im są poszczególne projekty, tylko że – jak to z projektami bywa – często obejmują one po kilka strategii. Otrzymujemy w ten sposób fascynującą książkę-labirynt. Szperamy wręcz w głowie architektów, który oprócz budowania postanowili przyjrzeć się z atencją własnej twórczości. Możemy śledzić zależności między projektami, a podwójna paginacja ułatwia podążanie tropem różnych idei składających się na konkretne dzieło. Mimo trudności przebicia się przez dość hermetyczną problematykę poszczególnych działów, przyjemność z obcowania z tą książką jest pewna i nie dotyczy to tylko miłośników twórczości UNStudio. Nawet jako przedmiot publikacja stanowi fascynujący projekt zamknięty w pastelowych kolorach, zderzonych z przeskalowanym liternictwem wyimków i treścią przetykaną angielskojęzycznym słowotwórstwem. Zdecydowanie wykraczając poza sekcję „architektoniczne monografie”, ciągle nią pozostaje. Grzegorz Stiasny