Szkoła architektury – jak i czego uczyć?
Jak wygląda, a jak powinien wyglądać proces kształcenia na polskich uczelniach, by młodzi architekci i architektki nabyli właściwych umiejętności, wiedzy oraz rozumieli wyzwania stojące przed współczesną architekturą? To pytania, wokół których ma się toczyć zaplanowana na październik 2021 roku dyskusja miesięcznika „Architektura-murator” z cyklu „Wartości w architekturze” (więcej o dyskusji na s. 12 „A-m” 9/2021).
W takim kontekście warto przypomnieć opublikowany na łamach „Architektury” dyplom z roku akademickiego 1980/81 architekta Rafała Winiewicza Podyplomowa Szkoła Architektury, za który otrzymał nagrodę rektora Politechniki Wrocławskiej. Obroniona 40 lat temu praca magisterska prezentuje koncepcję szkoły, w której nauczanie przedmiotów ściśle związanych z umiejętnościami zawodowymi jest ograniczone na rzecz przedmiotów humanistycznych oraz przyrodniczych i która powstać by miała w ośrodku na terenie kilkunastohektarowego gospodarstwa rolnego działającego w zgodzie z zasadami ekologicznymi, samowystarczalnego pod względem energetycznym. Jednym z naczelnych zadań szkoły jest dążenie do zrozumienia przyrody – praw natury, przy zachowaniu świadomości możliwości, jakie stwarzają dla architektury technologie XXI wieku.
Trzeba pamiętać, że ta ciekawa praca powstała pod opieką Stefana Müllera, którego artykuły, polemiki, szkice, rysunki i opinie są tak wyraziste i pełne indywidualizmu, że niemal przyćmiewają jego dzieła architektoniczne, jak pisali Aleksandra Czupkiewicz i Łukasz Wojciechowski w poświęconym architektowi tomiku z serii Wrocławscy Mistrzowie Architektury. Być może to jeden z powodów, dla których koncepcja dyplomu Winiewicza zakładała stworzenie szkoły autorskiej, opartej na silnym autorytecie mistrza, w dosłownym i symbolicznym oddaleniu od zwykłej codzienności.
Bez wątpienia w dyskusji o dydaktyce i kształceniu nie sposób pominąć roli wybitnych indywidualności – nauczycieli.
Ewa P. Porębska