Spis treści
- Konkurs na Szpiegowo: zachowanie jakości, podział mieszkań
- Przed architektami wyzwanie
- Co z reliktami przeszłości we wnętrzach?
- Parter z potencjałem
- Wymagane doświadczenie w mieszkaniówce i zabytkach
- Dogęszczenie Szpiegowa a zieleń
- Najlepszy projekt wybierze sąd z doświadczeniem
- Propozycja MJZ z 2024 roku: Szpiegowo w zielonych tarasach
Konkurs na Szpiegowo: zachowanie jakości, podział mieszkań
Kilka dni temu Warszawa ogłosiła konkurs architektoniczno-urbanistyczny na przebudowę Szpiegowa, znanego opuszczonego osiedla-fortecy wybudowanego w czasach PRL-u dla pracowników biur Radcy Handlowego i Ambasady ZSRR. Zamknięty charakter osiedla otoczonego zasiekami, murem, podłużnymi pawilonami i jeziorem oraz pochodzenie mieszkańców zapracowały na charakterystyczny przydomek. Wielki podwójny blok jest jednocześnie dziełem świetnego architekta. Głównym projektantem był Piotr Sembrat, autor jednych z najciekawszych bloków Warszawy na Koziej 9 i Karowej 18a oraz współautor osiedla Służew nad Dolinką. Szpiegowo, podobnie jak inne obiekty, współtworzył z Januszem Nowakiem. Konstrukcję projektował Andrzej Krawczyk.
Istota budynku oparta dotąd na wykluczeniu ma się diametralnie zmienić. Pomoże w tym gruntowne przearanżowanie wnętrza i dogęszczenie działki nową zabudową. Zamknięte, luksusowe (jak na tamte czasy) osiedle ma się stać miejscem otwartym i dostępnym, z mieszkaniami komunalnymi. Są jednak ograniczenia - po pierwsze Szpiegowo jest zabytkiem, a więc bryła bloku musi pozostać nienaruszona. Po drugie, nowa część osiedla nie może zacieniać sąsiednich lokali. Nowy budynek (lub budynki, bo ich liczby założenia konkursu nie ograniczają) powstanie w miejscu pawilonu od strony ul. Sobieskiego przeznaczonego do rozbiórki. Pawilon powstał jako zaplecze socjalne dla Szpiegowa, ale jego równie ważną funkcją było odgrodzenie od otoczenia.
i
Monika Arczyńska (A2P2), sekretarka konkursu przygotowująca i prowadząca jego przebieg, podkreśla, że bardzo ważnym jest, aby przy adaptacji terenu nie zniszczyć jego charakteru i jakości, którą osiedle dawało swoim ówczesnym mieszkańcom.
Należy jednak zapewnić inną strukturę mieszkań, które będą bardziej odpowiadać dzisiejszym potrzebom. To dotyczy zarówno istniejącego budynku, jak i nowego lub nowych w miejscu pawilonu od strony ul. Sobieskiego (nie definiujemy, czy ma być jeden, dwa, czy więcej). Typy mieszkań można dowolnie mieszać i bilansować w obrębie kompleksu, czyli np. w nowej zabudowie umieścić mieszkania, które nie zmieszczą się po podziale w budynku istniejącym. Nowy obiekt będzie miał usługi w parterze, więc ten fragment ulicy zacznie żyć. Nie definiujemy tych usług, będą tutaj działać lokale wynajmowane przez miasto
Nowa zabudowa nie może przewyższać 20 metrów (5 kondygnacji naziemnych), a w niektórych miejscach 25 metrów (7 kondygnacji).
Przed architektami wyzwanie
Ta jakość, którą należy zachować, to m.in. wspaniałe widoki na zieleń z niemal każdego mieszkania w bloku. Architekci Szpiegowa, Sembrat i Nowak, zaprojektowali w obszernych ponadstandardowych mieszkaniach narożne balkony, które dziś, w obliczu koniecznych podziałów i adaptacji mogą stanowić dla uczestników konkursu największe wyzwanie. Podstawowym założeniem konkursu jest uzyskanie jak największej liczby dostępnych mieszkań komunalnych.
i
Pewną trudność może stanowić konstrukcja i układ istniejącego budynku, który bardzo wyraźnie dzieli każdą kondygnację na mieszkania wielkości ok. 60 metrów kwadratowych. Są trochę za duże jak na potrzeby miasta i trudno je podzielić z uwagi na układ narożnych balkonów
— mówi nam Monika Arczyńska. Na przeciw tym trudnościom wyszło miasto, które zleciło dodatkową analizę konstrukcyjną, wskazującą, które ściany należy zachować, a które można usunąć.
Zobacz także: Monika Arczyńska: Świat się zmienia, a polskie konkursy – nie za bardzo. Zmiany są oczekiwane, potrzebne i mile widziane
Dzięki współpracy z Biurem Polityki Lokalowej ustalono, że duży odsetek przyszłych mieszkańców Szpiegowa 2.0 będą stanowić osoby z ograniczoną mobilnością, w tym seniorzy. — Jest zdefiniowany bardzo duży odsetek mieszkań, które już teraz muszą być zaprojektowane jako dostępne, albo mają być tak zaprojektowane, żeby dosyć łatwo można je było przystosować, jeżeli byłaby taka potrzeba. Czyli np. nie wyburzać całych ścian, tylko przearanżować umeblowanie — mówi Arczyńska. Plan przewiduje również wydzielenie tu większych lokali z myślą o rodzinach zastępczych.
Zobacz, co zostało po pierwszych lokatorach we wnętrzach Szpiegowa:
Co z reliktami przeszłości we wnętrzach?
Adaptacja to potencjalnie całkiem sporo gruzu, ale Szpiegowo ma też inną naleciałość - wewnątrz do dziś zachowały się historyczne elementy wyposażenia. Mimo że stary budynek został niemal całkowicie zdewastowany, w łazienkach wciąż są kolorowe, wzorzyste płytki z epoki, a w częściach wspólnych nadal wiszą stare lampy; częściowo zachował się też drewniany parkiet.
Po długich dyskusjach z miastem ustalono, że ograniczanie wpływu budowy na środowisko nie będzie priorytetem - najważniejsze będzie obniżenie kosztów eksploatacji osiedla.
O ile konkurs nie zakłada zachowania np. płytek łazienkowych (dla przyszłych mieszkańców mogłoby to być dość uciążliwe), architektom, którzy chcieliby ponownie wykorzystać relikty Szpiegowa np. w częściach wspólnych, pozostawiono w tym celu "furtkę" - do czasu rozstrzygnięcia konkursu wewnątrz budynku nic się nie zmieni, a wnętrza pozostaną nienaruszone.
i
Parter z potencjałem
Poza częścią mieszkalną polem do popisu może się okazać parter Szpiegowa. To część niemal całkowicie pozbawiona okien, a zatem nienadająca się do zamieszkania. Wszelkie ekstremalne przeróbki przestrzeni pod mieszkanie blokuje status zabytku.
Parter daje zatem możliwość utworzenia tu pomieszczeń dodatkowych o innej funkcji. Jakiej? Konkurs nowej funkcji nie definiuje, więc opcji jest wiele - od pokojów do realizacji hobby, warsztatów czy pokojów do integracji sąsiedzkiej, po wózkownie i rowerownie.
Mamy nadzieję, że biura projektowe będą zadawać dużo pytań za pośrednictwem platformy, bo to jedyna możliwość komunikacji w konkursie
— mówi Arczyńska. Kolejnym miejscem dającym przestrzeń na ciekawe rozwiązania będą granitowe tarasy biegnące dookoła parteru. Konserwator dopuścił częściową likwidację ich ogrodzenia tak, by otworzyć tę przestrzeń na świat zewnętrzny.
Wymagane doświadczenie w mieszkaniówce i zabytkach
Co istotne, w konkursie mogą wziąć udział pracownie, które w ciągu ostatnich 5 lat zrealizowały duże założenia mieszkaniowe i mają doświadczenie w pracy z zabytkami. Monika Arczyńska zaznacza jednak, że jeżeli zainteresowanie okaże się bardzo duże i pojawią się prośby np. o wydłużenie tego warunku, miasto będzie takie wnioski rozpatrywać.
Dogęszczenie Szpiegowa a zieleń
Na terenie Szpiegowa do dziś zachowała się wspaniała zieleń, w tym drzewa. To pozostałość oryginalnego zagospodarowania - na dziedzińcu architekci zaprojektowali zieleniec z niewielką wyłożoną granitem sadzawką. Po ukończeniu prac będzie on dostępny dla wszystkich i uzupełniony o plac zabaw, z którego będą mogli korzystać nie tylko mieszkańcy, ale i sąsiedzi. Wskaźnik minimalnej powierzchni biologicznie czynnej na całej działce ustalono na poziomie 25%. Maksymalna powierzchnia zabudowy na działce: 50%.
Zmiany zawsze są trudne dla mieszkańców, a idea dogęszczania często wywołuje mieszane odczucia. — Istniejący budynek jest spory, ale to jest doskonała lokalizacja do mieszkania, przy samym przystanku tramwajowym i wśród zieleni. Jeżeli mamy dogęszczać miasto, to właśnie w takich miejscach — zwraca uwagę Monika Arczyńska.
i
Najlepszy projekt wybierze sąd z doświadczeniem
Arczyńska zaznacza, że podczas wyboru sądu konkursowego ważne było, by przewodniczył mu ktoś, kto pracował już przy adaptacji powojennej architektury mieszkaniowej i jest w stanie ocenić wykonalność koncepcji. Dlatego przewodniczącym sądu został Grzegorz Kaczmarowski, laureat wielu nagród i wyróżnień w konkursach architektonicznych (m.in. rozbudowa oficyny na potrzeby Centrum Aktywności Lokalnej), który zajmował się modernizacjami powojennej zabudowy mieszkaniowej we Wrocławiu (Mezonetowiec, zabudowa przy ul. Nankiera) oraz projektami mieszkaniowymi (zespół na Nowych Żernikach).
Pozostali członkowie sądu to:
- arch. Katarzyna Rokicka-Muller (referentka)
- arch. Tomasz Urbański
- arch. Sylwia Eymontt (Specjalista w Zakład Gospodarowania Nieruchomościami w Dzielnicy Mokotów m.st. Warszawy)
- Karolina Bober (Dyrektor Koordynator ds. Gospodarowania Nieruchomościami)
- Jarosław Węgrzyn (Dyrektor Biura Mienia Miasta i Skarbu Państwa)
- arch. Aneta Wardzińska-Siczek (Zastępczyni Dyrektora Biura Architektury i Planowania Przestrzennego)
- Jacek Kisiel (Zastępca Dyrektora Biura Ochrony Powietrza i Polityki Klimatycznej)
- arch. Tomasz Pniewski (Główny specjalista w Wydziale Miejskich Inwestycji Architektonicznych BAiPP)
- arch. Beata Marczak-Wacławek (Kierownik zespołu Przygotowania i Analiz Inwestycji Mieszkaniowych Biura Polityki Lokalowej)
- arch. kraj. Agnieszka Rybka (Zastępca kierownika działu Budowlano-Inwestycyjnego ds. projektów i analiz ZMW
- arch. Małgorzata Borys (sędzia rezerwowa, mamArchitekci sp. z o.o)
Więcej na temat formalności na stronie biura A2P2: Konkurs architektoniczno-urbanistyczny na opracowanie koncepcji architektonicznej zagospodarowania nieruchomości przy ulicy Sobieskiego 100 w dzielnicy Mokotów m.st. Warszawy.
Propozycja MJZ z 2024 roku: Szpiegowo w zielonych tarasach
Warto przypomnieć, że Szpiegowo już wcześniej rozbudzało wyobraźnię architektów. W marcu 2024 roku publikowaliśmy propozycję adaptacji autorstwa biura MJZ - Aleksandry Tarnowskiej, Kingi Zdąbłasz, Łukasza Wenclewskiego i Macieja J. Zawadzkiego. Szpiegowo inspirowane mediolańskimi wieżowcami Bosco Verticale opisywał na łamach "Architektury-murator" Karol Kobos: Szpiegowo wciąż stoi puste. Ale jest pomysł na budynek rosyjskich dyplomatów.
— Nowoczesne pomniki to nie tylko granitowe rzeźby ale i funkcjonalne miejskie przestrzenie. Stworzyliśmy wizję zielonej modernizacji tego budynku, by podkreślić również, jak ważne jest ponowne wykorzystanie tego co dobre i dostępne było oraz jest w miastach. Wyobraźmy sobie - kultową, brutalistyczną mieszkaniówkę z jednostkami stopniowo piętrzącymi się do góry, idealnie wystawionymi na działanie promieni słonecznych, z zielonymi tarasami na wszystkich dachach gromadzącymi wodę deszczową. I to wszystko zaledwie 5 km od centrum miasta w bezpośrednim otoczeniu istniejącego parku z jeziorem — opisywał projekt Zawadzki.