Najpiękniejsze bloki w Polsce

Karowa 18: blok-rzeźba. Jeden z najciekawszych budynków Warszawy mógł wyglądać inaczej

2024-12-18 15:08

Na ul. Karowej 18a w Warszawie od 1978 r. stoi prawdopodobnie najpiękniejszy blok w Warszawie, a może i w Polsce. Wyjątkowa fasada robi wrażenie pod każdym kątem, a za projektem budynku stoją wybitni architekci, którzy zaprojektowali inny wyjątkowy blok na ul. Koziej 9 oraz osiedle Służew nad Dolinką - Henryk Dąbrowski, Jerzy Kuźmienko, Janusz Nowak, Piotr Sembrat i Adam Snopek. Była jednak jeszcze jedna wersja projektu.

Spis treści

  1. Socmodernistyczna plomba z ul. Karowej
  2. Kuźmienko i Sembrat. Każdy budynek inny
  3. Blok na Karowej mógł wyglądać inaczej
  4. Blok blokowi nierówny
  5. Karowa 18 - dane projektu
Architektura w drodze: Pszczyńskie Centrum Kultury

Socmodernistyczna plomba z ul. Karowej

W 1978 roku na ul. Karowej 18a stanęła gotowa do użytku plomba pomiędzy kamienicami - dynamiczna bryła nowego budynku wygląda jak z innego świata; jakby się dopiero wczytywał. A jednak wpisuje się w tkankę zabudowy. Jej architekci cztery lata wcześniej stworzyli równie - a może i bardziej - niecodzienny blok dla partyjnych "grubych ryb" przy ul. Koziej 9, ukryty przed zwykłymi oczami, składający się z 30 potężnych jak na tamte i obecne czasy mieszkań. Ci architekci to Jerzy Kuźmienko i Piotr Sembrat, którzy przy bloku z ul. Karowej pracowali w zespole z Henrykiem Dąbrowskim, Januszem Nowakiem i Adamem Snopkiem.

Zobacz także: Katowicki Skarbek na starych fotografiach - innowacyjny Dom Handlowy architekta Juranda Jareckiego był jednym z najnowocześniejszych w PRL-u

Choć budynkowi daleko było od typowych bloków mieszkalnych, piętra były już typowe - to znaczy powtarzalne. Na każdym (poza parterem usługowo-technicznym) znalazły się konkretne rodzaje mieszkań. Jeden typ mieszkania dwupokojowego, dwa typy trzypokojowych, jeden czteropokojowego. W zależności od piętra mieszkania rozmieszczano w różnej kolejności, czasem w lustrzanym odbiciu. Każde "M" wyposażono we wnęki i schowki, a obok kuchni zaprojektowano jadalnię. Każde dostało swoją loggię i wykusz. Każde zaprojektowano "na przestrzał".

Na tyłach budynku wzniesiono dwukondygnacyjny garaż dla samochodów. Dziś może się to wydawać niczym nadzwyczajnym. A jednak - choć w obrębie wielkich osiedli często projektowano garaże, zwykle usuwano je pod naciskami władzy, która garaże czy kawiarnie na dachach bloków uznawała za architektoniczne fanaberie i zbędne luksusy. Głównym motorem dla ogołacania projektów było oczywiście obniżanie kosztów budowy. Dla partii liczyła się ilość, a o wiele mniej jakość. Nie w przypadku Karowej.

Architektura Murator Google News
Autor:

Kuźmienko i Sembrat. Każdy budynek inny

Fenomen budynku na Karowej jest jasny od pierwszego wejrzenia - powstał przecież w czasach sztywnych normatywów, pospiesznego łatania kryzysu mieszkaniowego, okrawania budynków mieszkalnych z formy na rzecz funkcji. Anna Cymer przywołuje wypowiedź Jerzego Kuźmienki z wywiadu dla "Projektu" w 1978 roku:

Nie zbudowałem do tej pory dwóch jednakowych budynków. W miarę poznawania reguł uprzemysłowionego budowania można przecież coraz bardziej przetwarzać i indywidualizować to, co powstaje.

Trzeba jednak zaznaczyć, że takie podejście było w tamtych czasach raczej luksusem - podczas gdy Kuźmienko miał przywilej projektowania pojedynczych bloków, w tym jednego dla wysoko postawionych działaczy partyjnych o jeszcze wyższych oczekiwaniach, większość budownictwa mieszkaniowego toczyła się wtedy w obrębie osiedli i obejmowała mieszkania nie tyle dla 30, co raczej dla 3 tysięcy rodzin. Również Sembrat korzystał z tego przywileju - to on jest autorem kultowego "szpiegowa" czyli bloku na Sobieskiego 100.

Blok na Karowej mógł wyglądać inaczej

Choć dziś budynek na stałe wrósł w tkankę ul. Karowej i Warszawy, okazuje się, że mógł wyglądać inaczej. Jak? Tego być może nigdy się nie dowiemy -znalazłam na ten temat tylko krótką wzmiankę w Architekturze:

Ulica Karowa w tym miejscu stromo opada ku Wiśle, co nasunęło autorom koncepcję zróżnicowania wysokości budynku, aby gabarytami "wpasować" go między dwa istniejące domy. Z dwóch koncepcji rozwiązania Urząd Konserwatorski w Warszawie wybrał wariant drobnomodułowego rozczłonkowania ściany frontowej, kontrastującego z detalem zabytkowego budynku bankowego.

Zobacz także: Blok z Wiejskiej 20 powstał w PRL jako "akwarium". W środku luksusowe mieszkania i piękna mozaika z byłego Domu Mody Polskiej

Blok blokowi nierówny

Kuźmienko miał bardzo dobre pojęcie o ówczesnej masowej mieszkaniówce - w latach 1973-1979 budowano osiedle Służew nad Dolinką, które projektował wraz z Sembratem i Nowakiem. Osiedle do dziś na tle innych wyróżnia się charakterystycznymi balkonami, zróżnicowaniem wysokości zabudowy, ukształtowaniem terenu i ilością zieleni. Projektantom zależało, by metrażem mieszkania mieściły się w górnej granicy normatywów. Można się domyślać, że władza próbowała - jak wtedy w przypadku wielu ambitnych projektów osiedli - ukrócić wiele pomysłów wychodzących poza konieczne minimum.

Wodze fantazji zespół mógł puścić dopiero przy projektowaniu tzw. Chemikaliowca przeznaczonego, a jakże, dla zasłużonych dla partii oraz spółdzielni.

Karowa 18 - dane projektu

  • Powierzchnia zabudowy: 534 m²,
  • powierzchnia użytkowa mieszkań: 2993 m²,
  • kubatura: 15236 m³,
  • konstrukcja: cegła żerańska w układzie poprzecznym,
  • projekt: Zakład Projektowania Kombinatu Budownictwa Miejskiego (Warszawa Śródmieście),
  • autorzy projektu: Henryk Dąbrowski, Jerzy Kuźmienko, Janusz Nowak, Piotr Sembrat, Adam Snopek.

Zobacz, jak wyglądał blok Kuźmienki i Sembrata z ul. Koziej:

Źródło: Anna Cymer, Architektura w Polsce 1945-1989, wyd. Centrum Architektury, NIAiU (2019), Architektura (1978, nr 5-6)
Architektura-murator. Podcast 30/30
Anna Cymer: Ależ to jest brzydkie!