Dom jednorodzinny

Dom na leśnej wydmie: willa z widokiem na starodrzew

2023-11-15 14:16

Dom na wydmie to najnowszy projekt warszawskiej pracowni Exterio. Architekci wkomponowali obiekt w leśne zbocze, tworząc dynamiczną kompozycję poprzesuwanych względem siebie brył.

Dom na wydmie pod Warszawą
Autorzy: Exterio
Powierzchnia użytkowa: 276 m²
Realizacja: 2024-2025

Budynek zaplanowano na stromej działce na skraju Puszczy Kampinoskiej. Wykorzystując ukształtowanie terenu, architekci z warszawskiego studia Exterio zaprojektowali dynamiczną kompozycję lekko poprzesuwanych względem siebie trzykondygnacyjnych brył. Aby optycznie zmniejszyć skalę obiektu, całość podkreślili mocno zaznaczonymi pasami stropów.

Ze wzniesienia, na którym stanie willa rozciąga się malowniczy widok na położony poniżej las. To właśnie wyjątkowym walorom przyrodniczym podporządkowaliśmy orientację obiektu na parceli. Od strony starodrzewu usytuowaliśmy wysunięty w jego stronę taras, który zawisa w przestrzeni niczym podest widokowy, stwarzając mieszkańcom wyjątkowe miejsce do odpoczynku – tłumaczy architekt Marcin Klukowski z biura Exterio.

W nawiązaniu do rosnących wokół sosen projektanci zaproponowali wykończenie elewacji cegłą. Podobnie jak kora drzew mają nieco chropowatą powierzchnię oraz mienią się odcieniami szarości i brązu – dodaje Klukowski.

Wrażenie przenikania się wnętrza z zewnętrzem potęgują szklane balustrady oraz wielkogabarytowe, narożne okna w sypialniach i przestrzeni dziennej. Górny taras zaplanowano w formie zielonego dachu, który stanowi zarazem zadaszenie miejsca postojowego. W płaszczyźnie przekrycia „wycięto” prostokątny otwór, doświetlający wjazd do garażu.

Dom na wydmie dysponować będzie powierzchnią blisko 300 m². Stefę dzienną usytuowano na środkowym poziomie, z najlepszą ekspozycją krajobrazu od strony ogrodu. Znajduje się tutaj salon z jadalnią i kuchnią. Na wyższym poziomie zaplanowano trzy sypialnie, które również mają widok na otaczający las. Budowa obiektu powinna się zakończyć w 2025 roku.

Lampy z duszą. Radosław Nakonowski daje industrialnym perełkom drugie życie