Spis treści
- Dom jako kamuflaż
- Zgodnie z filozofią recyklingu
- Wielofunkcyjność i optymalizacja przestrzeni
- Założenia autorskie
- Zobacz też dom, którego projekt podporządkowano starej jabłonce
Dom w Żabiej Woli | Żabia Wola, powiat grodziski |
Autorzy: | architekt Piotr Kuczia |
Architektura wnętrz: | architekt Piotr Kuczia |
Architektura krajobrazu: | architekt krajobrazu Kamila Tomasiewicz, architekt Piotr Kuczia |
Konstrukcja: | MES Arkadiusz Jakubowski |
Generalny wykonawca: | Arthim Artur Soczewka |
Inwestor: | prywatny |
Powierzchnia terenu: | 1000 m² |
Powierzchnia zabudowy: | 150 m² |
Powierzchnia użytkowa: | 175 m² |
Powierzchnia całkowita: | 230 m² |
Kubatura: | 750 m³ |
Projekt: | 2015 |
Dom jako kamuflaż
Autor budynku, architekt Piotr Kuczia twierdzi, iż obiekt nie miał być w przestrzeni krzykiem, lecz kamuflażem. I tak jest w istocie, chociaż modernistyczna tektonika domu, dbałość o ducha miejsca i projektowanie w myśl zrównoważonego rozwoju (trzy najważniejsze dziś wyznaczniki współczesności w architekturze) wybijają się na pierwszy rzut oka.
Przesunięte względem siebie prostopadłościany parteru i piętra oraz wolno stojąca bryła garażu to modernistyczna, geometryczna abstrakcja. Dynamikę frontowej elewacji nadaje horyzontalne okno ze skośnym glifem, nieznacznie zmieniającym perspektywę. Jednocześnie wyraziste poziome podziały zrównoważono elementami wertykalnymi o zupełnie niegeometrycznym, nastrojowym charakterze.
Okładzinę elewacji stanowią stare deski z odzysku, korespondujące z pionowym rytmem sąsiadujących brzóz. Nowoczesny dom przybrawszy barwy ochronne zlewa się z pejzażem. Przewrotną grę naturalnego materiału z modernistyczną stylistyką podkreślono poprzez dyskretne kontrasty. Na organiczne, zużyte deski nałożono białe paski z aluminiowej blachy podkreślające otwory okienne.
Strefę wejścia obłożono połyskliwymi płytkami ze stali nierdzewnej – ten niematerialny fragment budynku odbija ogród i akcentuje przesunięcie brył obu kondygnacji.
Zgodnie z filozofią recyklingu
Opakowanie z desek odzyskanych ze starego domu to differentia specifica tej realizacji. Tak wykończona elewacja, naturalnie sezonowana i mająca już za sobą proces starzenia, jest niczym znamię przeszłości. Przed montażem nadszarpnięte przez czas drewno zostało poddane obróbce przez doświadczonego rzemieślnika w celu wydobycia przestrzennej struktury słojów. Deski olejowano, nawiązując do tradycyjnej ludowej impregnacji.
Filozofię recyklingu zastosowano przy doborze wielu elementów budynku. Wtórnie pozyskano szkło na zadaszenie tarasu. We wnętrzu wiele drewnianych elementów wystroju wykonanych jest z wiekowego drewna. Centralna część salonu oraz ściana w sypialni na piętrze obłożona jest materiałem odzyskanym z fundamentowych pali z gdańskiej Wyspy Spichrzów. Detale i układ wnętrz są bardzo proste. Jasna podłoga, sufit, meble i pozostałe ściany stanowią neutralne tło dla wyrazistych elementów drewnianych.
Wielofunkcyjność i optymalizacja przestrzeni
Właściciel domu, wyciągając wnioski ze swoich poprzednich inwestycji, nie chciał przesadnego dizajnu ani nadmiaru niewykorzystanej powierzchni. Ten pragmatyzm przełożył się na wielofunkcyjność i optymalizację przestrzeni. W domu tym korytarze sprowadzone są do minimum, zaś rzut parteru jest elastyczny - po rozsunięciu ścian przestrzeń salonu powiększa się o gabinet i pokój gościnny.
Jedyną ekstrawagancję stanowi wysunięty z bryły budynku aneks na schody wyeksponowany we wnętrzu, niczym trójwymiarowy obraz. Stalowa rzeźba schodów, podkreślona światłem z okien zlokalizowanych na obu jej końcach wykonana została w wyrazistej przemysłowej konstrukcji.
Dom jest w dużej mierze pasywny - świadczy o tym solidna izolacja ścian zewnętrznych i brak północnych okien na rzecz dużej ilości słońca od południa. Zrezygnowano natomiast z rekuperacji, mając na względzie specyficzną lokalizację budynku.
W tym nienarzucającym się domu pragmatyzm i ekologiczne myślenie równoważą się z poetycką współczesną kreacją. W wielowątkowej treści ukrytej w niewielkiej kubaturze znajdziemy też wymiar uniwersalny. Obiekt stanowi przykład jak budować indywidualnie przy niewielkich nakładach dzięki oszczędzaniu istniejących zasobów. Uniknięto przy tym ekologicznego zadęcia, kładąc nacisk na indywidualne potrzeby użytkownika.
Taki prosty i mądry sposób budowania nie jest dziś standardem, ale w kontekście dyskusji na temat świadomie powściągliwego stylu życia, wrażliwości i szacunku do środowiska ma ogromny potencjał.
Założenia autorskie
Dla mieszkańców domu nie była to pierwsza własna inwestycja. Wcześniej przebudowali dla siebie już dwa mieszkania, za każdym razem zatrudniając do aranżacji architektów. Wnioski, jakie wyciągnęli z tych doświadczeń były jednoznaczne: nie dizajn ma dyktować rozwiązania, lecz codzienne potrzeby, zamiłowania i rozsądek. Skromniej, prościej, ekonomiczniej. Żaden fajerwerk wzorniczych pomysłów, żadna ideologicznie motywowana maszyna do oszczędzania energii. Po prostu racjonalny dom, nie za drogi w budowie i możliwie oszczędny w eksploatacji.
Zaczęliśmy więc od optymalizacji powierzchni. Każdy metr kwadratowy staraliśmy się jak najlepiej wykorzystać, umożliwiając wielofunkcyjność przestrzeni lub wciągając wizualnie elementy komunikacyjne do przestrzeni mieszkalnej – na przykład minimalistyczne schody. Zamiast skomplikowanych systemów techniczno-instalacyjnych, priorytet otrzymały przemyślane (i przeliczone) rozwiązania low-tech. W efekcie powstało całkiem zwykłe pudło.
Jedyną mini „ekstrawagancją” było zastosowanie materiałów z odzysku: całe deskowanie fasad i wszystkie drewniane elementy wykończeniowe wnętrz miały już swoje jedno życie. My daliśmy im ponowną szansę. Deski fasadowe pochodzą z rozbiórki przedwojennego domu. Jeszcze ciekawszą przeszłość ma drewno wykorzystane do budowy schodów, niektórych mebli i wykończenia ścian wewnątrz. Wcześniej przez setki lat tkwiło w ziemi jako pale fundamentowe. Z odzysku pochodzi nawet przeszklenie tarasu: konstrukcja zadaszenia została zaprojektowana pod znalezione na allegro stare szyby.
Przyznaję, że punktem wyjścia do zastosowania materiałów z recyklingu nie była ochrona zasobów, lecz świadomość, że w ten sposób dom nabierze bardzo indywidualnego charakteru. Jego elewacja będzie niepowtarzalna jak odcisk palca, a swoimi rytmami i kolorystką idealnie wpisze się w atrakcyjną, zadrzewioną działkę na skraju lasu.
PIOTR KUCZIA
Projekt wygrał LONDON INTERNATIONAL CREATIVE COMPETITION oraz otrzymał wyróżnienie w INTERNATIONAL DESIGN AWARD w Los Angeles