Przemilczana realizacja Roberta Koniecznego. Baildomb w Katowicach

Robert Konieczny jest jednym z najgłośniejszych nazwisk polskiej architektury. O realizacjach biura KWK Promes, którego jest założycielem, mówi się często i dużo. Budowa mieszkaniówki Baildomb zakończyła się 5 lat temu, jednak media nie poświęciły jej szczególnej uwagi. Dlaczego?

Spis treści

  1. Czy Baildomb to kolejny Unikato?
  2. Filip Springer: Baildomb stawia pytania, ale nie daje odpowiedzi
  3. Oskar Gąbczewski: Baildomb jest jak punkrockowy utwór
  4. Justyna Swoszowska: Baildomb najpierw mnie rozczarował, ale zmieniłam zdanie
Anna Cymer: architektura lat 90. była kiczowata, ale nasza

Prezentowane w tekście wypowiedzi są skróconą wersją tekstu, który został opublikowany w 2020 roku na łamach miesięcznika Architektura Murator

Czy Baildomb to kolejny Unikato?

Budynek w katowickim Dębie to mieszanka różnych wizji architektonicznych, od szeregowców na parterze po luksusowe wille na dachu, górujące nad resztą założenia. To już drugi, po Unikato, projekt apartamentowca autorstwa Roberta Koniecznego. Dzielnica, w której powstał, nie cieszy się najlepszą sławą. Mieszkańcy Dębu są raczej biedni, ci bogatsi już dawno wyjechali poza miasto. O budynku wypowiadają się: Filip Springer, Oskar Grąbczewski i Justyna Swoszowska.

Budynek wielorodzinny Baildomb 20

i

Autor: Juliusz Sokołowski 17 | Zależnie od kąta patrzenia Baildomb albo kontrastuje z otoczeniem, albo w nie "wrasta"

Filip Springer: Baildomb stawia pytania, ale nie daje odpowiedzi

(...) Gdy podejdzie się bliżej, można jednak odkryć, że nie tylko te wille na dachu są ponad wszystkim. Do tego budynku nie ma dostępu. Od północy i ulicy Złotej zlokalizowano horyzontalny moduł z recepcją, który stanowi jednocześnie barierę dla przechodniów. Mury oddzielają budynek także od wschodu i południa. Są nimi również osłonięte przydomowe ogródki w mieszkaniach na parterach. A przyległy do nich teren wewnętrzny osiedla odgrodzono jeszcze dodatkowo od sąsiednich działek siatką. Tak podobno zażyczyli sobie mieszkańcy. Każdy z tych murów jest efektowny, niektóre są wręcz wizualnie zachwycające. Ale to ciągle mury.

Każde medium manipuluje. Filip Springer o fotografowaniu architektury

Mamy efektowny budynek, który meandruje na działce i wyłania się w prześwitach między domami, które były tu wcześniej. Wizualnie nawet to w tej okolicy siedzi. Z oddali można na tę architekturę nabrać apetytu. Wystarczy jednak podejść bliżej, żeby odkryć, że ten dialog z otoczeniem odbywa się tylko w warstwie formalnej. Bo w miejskiej rzeczywistości, jaką ta architektura stwarza, o żadnym dialogu z przyległościami i jej mieszkańcami mowy być nie może.

Budynek wielorodzinny Baildomb 21

i

Autor: archiwum pracowni 18 | Widok od ulicy Bukowej. Na pierwszym planie historyczny zespół mieszkaniowy z lat 20. XX wieku

Robert Konieczny zdaje sobie z tego sprawę. Dlatego składa drugą deklarację – Baildomb ma raczej stawiać pytania, niż dawać odpowiedzi, jak ten upragniony miks społeczny przy pomocy architektury tworzyć. Kłopot w tym, że na komfort stawiania pytań bez udzielania odpowiedzi mogą sobie pozwolić konceptualni artyści, a nie architekci. Ci drudzy projektują warunki naszego kontaktu z przestrzenią i innymi żyjącymi w niej ludźmi. W tym sensie budynki zawsze dają jakieś odpowiedzi. Same nimi są. Przypomnijmy więc to pytanie: jak budować różnorodne społecznie miasto? Baildomb daje odpowiedź: chyba jednak nie tak.

Budynek wielorodzinny Baildomb 19

i

Autor: Juliusz Sokołowski 19 | Wejście do budynku od ulicy Złotej prowadzi bezpośrednio na dziedziniec posesji przez wysokie, osiowo otwierane drzwi lub przez lobby

Oskar Gąbczewski: Baildomb jest jak punkrockowy utwór

(...) Architekci mogli powielić linie, formy i materiały otaczającej zabudowy, wybrali jednak bardziej kreatywne rozwiązanie. Znaleźli w chaotycznym i zniszczonym, ale na swój sposób fascynującym otoczeniu inne wątki, z których utkali swoją narrację. Dużą kubaturę programu funkcjonalnego podzielili na trzy części, które sprytnie nałożyli na siebie. Trzymający ścianę pierzei parter, częściowo usługowy, a w głębi działki mieszkalny („czworaki”), to bezpośrednie nawiązanie do przyziemia zabytkowego narożnika ulic Złotej i Bukowej. Piętrzące się nad nim trzy piętra mieszkań swoją czerń tłumaczą smołowanymi ścianami szczytowymi sąsiednich kamienic. Zwieńczeniem jest ogród z luksusowymi willami – swobodna interpretacja ogródków i komórek wypełniających sąsiedztwo.

Czytaj także: Najbardziej luksusowe domy w Polsce od znanych projektantów!

Budynek wielorodzinny Baildomb 21

i

Autor: Juliusz Sokołowski 21 | Poziom parteru jest wyższy niż poziom terenu, dlatego mur z zewnątrz zapewnia intymność użytkownikom ogródków, a niższy od wewnątrz umożliwia widok na otoczenie

Baildomb należy widzieć także w kontekście większego założenia urbanistycznego, obejmującego Park Śląski, eksperymentalne pawilony OPT i stadion GKS ze słynnym Blaszokiem – trybuną-budynkiem klubu. Architektoniczny język Baildombu – ostra, dynamiczna geometria, superpozycja potężnych brył, wyraziste kształty – nawiązuje do najlepszych dzieł śląskiej socmoderny, ale poprzez różnorodność materiałów i rozdrobnienie form wchodzi również w twórczy dialog z dziedzictwem przełomu XIX i XX wieku. 

Budynek wielorodzinny Baildomb 23

i

Autor: Juliusz Sokołowski 23 | Charakterystyczne dla tego kwartału dzielnicy są ceglane, tynkowane ogrodzenia

Mieszkaniówka wielorodzinna to temat bardzo trudny. Ważny społecznie, niezwykle odpowiedzialny, dający architektowi mało pola do popisu, a mnóstwo okazji do błędów. Na najdroższych ekskluzywnych osiedlach widzimy nijakie lub fatalne budynki, smutek i nudę zniszczonego krajobrazu. Baildomb udowadnia, że mimo ograniczeń budżetu, wykonawstwa i naprawdę trudnej lokalizacji dzięki talentowi architektów może powstać budynek, będący spójną artystyczną wypowiedzią. Zmuszającą do myślenia, budzącą nadzieję, pozwalającą wierzyć w architekturę.

Czytaj także: Man in black - wzorowany na smogu. Projekt Unikato ma już prawie 10 lat!

Baildomb jest jak punkrockowy utwór wykrzyczany prosto w twarz. Jest w nim siła, szczerość, bunt i chęć zmiany świata na lepsze. To świetnie, że Robert Konieczny i KWK Promes cały czas chcą walczyć i nie poddają się excelowskim tabelkom i dyktatowi komercyjnego banału.

Budynek wielorodzinny Baildomb 25

i

Autor: Juliusz Sokołowski 25 | Zgeometryzowana struktura Baildombu dobrze wpisuje się w otoczenie zwyczajnych, nieuporządkowanych podwórek czynszowych kamienic

Justyna Swoszowska: Baildomb najpierw mnie rozczarował, ale zmieniłam zdanie

(...) Baildomb jednych zachwyca, innych denerwuje. Muszę przyznać, że przy pierwszym spotkaniu – gdy zobaczyłam go od strony ulicy Bukowej – rozczarował mnie. Z tej perspektywy jest tłem dla typowego, pochodzącego z dwudziestolecia międzywojennego, zespołu mieszkaniowego ze skośnymi dachami. Uznałam, że Robert Konieczny nie uszanował tym razem historycznego otoczenia. Zmieniłam jednak zdanie, kiedy dokładnie poznałam budynek, jego wnętrze i kontekst. W heterogenicznym otoczeniu Baildombu, pełnym rozmaitych obiektów, panuje kakofonia barw.

Czytaj także: Tak wygląda Dom po drodze Roberta Koniecznego. Można go oglądać na Netflixie

Wspólnym mianownikiem przestrzeni jest różnorodność form, ale również tendencja do indywidualizowania i wygradzania przestrzeni. Analizując budynek w takim kontekście, należy uznać, że Robert Konieczny idealnie wpisał go w historię i tradycje dzielnicy. Począwszy od nazwy budynku Baildomb, która jest połączeniem nazwiska założyciela katowickiej huty Baildon Johna Baildona z historyczną nazwą dzielnicy Domb.

Architektura-murator. Podcast 30/30
Robert Konieczny: architektura i opowieści
Architektura Murator Google News
Autor:

--------------

Dziękujemy, że tu jesteś. Zobacz, co jeszcze dla Ciebie mamy: