Dworzec autobusowy w Kielcach

i

Autor: Archiwum Architektury Zadaszenie ze 196 okrągłymi świetlikami wyposażonymi w kopułki od wewnątrz i zewnątrz; fot. Jarosław Kubalski, źródło: Radio Kielce

Dworzec autobusowy w Kielcach

2020-04-24 17:11

Najtrudniejszym wyzwaniem podczas przebudowy historycznego dworca autobusowego w Kielcach było zachowanie oryginalnej sylwetki budynku przy jednoczesnym dostosowaniu do współczesnych wymogów funkcjonalno-technicznych – piszą Marcin Kamiński i Bartosz Bojarowicz.

Dworzec autobusowy w Kielcach: historia

Kielecki dworzec autobusowy to obiekt przedziwny. Już sama historia jego powstania mogłaby być kanwą architektonicznego thrillera z gierkowsko-jaruzelską rzeczywistością w tle. Budynek przedwojennego dworca miał ustąpić miejsca szeroko zakrojonej, ale w praktyce niezrealizowanej, urbanistycznej koncepcji przebudowy centrum w myśl socrealistycznych założeń. Wybudowany w drugiej połowie lat 50. niewielki dworzec PKS przy pobliskiej ulicy Czarnowskiej szybko okazał się niewystarczający dla dynamicznie rozwijającego się miasta. Już po dziesięciu latach zaczęto myśleć o jego rozbudowie. Rejon ulicy Czarnowskiej to kwartał XIX-wiecznej zabudowy przemysłowej z fabryką rektyfikacji spirytusu Etyl i wzniesioną w latach 20. elektrownią kielecką. Po 1960 roku wszystkie obiekty rozebrano, robiąc miejsce dla nowej inwestycji.

Planowaną początkowo rozbudowę istniejącego dworca zarzucono na rzecz nowej inwestycji. Pierwsza koncepcja zakładała stworzenie typowego dworca o standardowych rozwiązaniach funkcjonalno-komunikacyjnych. I właśnie wtedy, pomiędzy 1964 a 1966 rokiem, zaczyna się historia kieleckiego spodka. Koncepcja trafia na biurko specjalisty od rozwiązań komunikacyjnych inżyniera Mieczysława Kubali. W zleconym koreferacie, zainspirowany folderem jednego z zachodnich lotnisk, zaproponował koncept wyspowy, z odseparowanym ruchem kołowym i pieszym. Pasażerowie do hali głównej dostawać się mieli za pośrednictwem dwóch podziemnych tuneli, a stanowiska autobusów rozmieszczone miały być wokół budynku (rzut przypominał charakterystyczny kształt tarczy piły zębatej). Pomysł inżyniera Kubali wywołał nie lada zamieszanie. Zaproponowane nowatorskie, nigdy dotąd niestosowane rozwiązanie komunikacyjne skutkować musiało wyrzuceniem całej dotychczasowej pracy do kosza. Wymuszało konieczność opracowania całkiem nowego projektu, co w oczywisty sposób doprowadziło do napięć wśród projektantów i decydentów. W rezultacie zlecono stworzenie dwóch wariantów: A – z tradycyjnymi peronami równoległymi i B – w oparciu o układ wyspowy, który ostatecznie zwyciężył. W styczniu 1969 roku, na łamach lokalnego dziennika „Słowo Ludu”, zaprezentowano koncepcję wykonaną przez zespół pod kierownictwem znanego kieleckiego architekta Edwarda Modrzejewskiego, opartą na idei Mieczysława Kubali.

KUP DOSTĘP