
i
Lokalizacją dla niedawno ukończonego wieżowca De Rotterdam jest południowy brzeg rzeki Nowa Moza, w dzielnicy Kop van Zuid. Młoda dzielnica miasta powstała na terenie dawnych terenów portowych zajmujących powierzchnię około 120 hektarów. Z centrum miasta łączy ją otwarty w 1996 roku Most Erazmusa (UN Studio).
Wieżowiec zaprojektowany w pracowni architektonicznej Rema Koolhaasa OMA powstał jako jeden z ostatnich elementów rozpoczętego na początku lat 90. projektu przeistoczenia Kop van Zuid w Manhattan Rotterdamu. Nowa inwestycja znalazła się w otoczeniu niemniej znanych budynków projektu takich architektów i pracowni jak Norman Foster, Mecanoo, Renzo Piano czy Alvaro Siza.
Na budynek OMY składają się trzy monumentalne wieże o wysokości 150 metrów, które opierają się na wspólnej podstawie o wysokości 30 metrów. Każdą z nich tworzą dwie przesunięte względem siebie bryły, a odległości pomiędzy poszczególnymi wieżami to około 7 metrów. W zachodniej znajdują się apartamenty, we wschodniej przewidziano hotel, a na pozostałych powierzchniach przestrzenie biurowe, kawiarnie i restauracje.
Rem Koolhaas, kurator zbliżającego się Biennale Architektury w Wenecji, autor książki „Deliryczny Nowy Jork” nazywa swój nowy projekt wertykalnym miastem. Po sprzedaniu i wynajęciu wszystkich dostępnych powierzchni użytkowych wieże De Rotterdam staną się najgęściej zaludnionym obszarem w Holandii. Zgodnie z dumnie brzmiącymi informacjami prasowymi wieżowiec De Rotterdam jest największym budynkiem wielofunkcyjnym w Holandii, a jego powierzchnia użytkowa wynosi 160 000 m2.
Wieżowiec De Rotterdam, podobnie jak inne realizacje Rema Koolhaasa i OMY, wzbudza skrajne opinie. Z jednej strony uzupełnia tkankę Kop van Zuid i staje się dopełnieniem jej wielkomiejskiego charakteru. Z drugiej jednak przyczynia się do wzrostu nieużywanych powierzchni w mieście (42.000 m2, czyli 2/3 wszystkich powierzchni biurowych w budynku zostały wynajęte przez zarzą miasta, który opuścił wieżowiec w innej części Rotterdamu). Realizacja nowej, tak dużej inwestycji w czasach recesji wydaje się arogancka, jednak to paradoksalnie czasy kryzysu przyczyniły się do ukończenia wieżowca, ze względu na obniżenie cen przez zaangażowanych w jego realizację kontrahentów.