Antracytowy Dom w Lublińcu

i

Autor: archiwum serwisu Zachodnia elewacja budynku z wyjściem na ogród; fot. Barłomiej Osiński / Dyrda Fikus Architekci

Dom w Lublińcu 2

2015-05-27 11:55

Architekci odnieśli się do kontrastu między uporządkowaniem przestrzeni ulicy a nieładem stylistycznym stojącej przy niej zabudowy. W projekcie ważny stał się więc kontekst w wymiarze urbanistycznym, a nie sama forma obiektu – o domu w Lublińcu projektu Dyrda Fikus Architekci, który zdobył główną nagrodę w kategorii Najlepszy Budynek Jednorodzinny VIII edycji konkursu ŻYCIE W ARCHITEKTURZE, pisze Kamila Cieśla.

Lubliniec, jedno z najstarszych miast Śląska, położone nad Małą Panwią i Lublinicą, jest obecnie bardzo atrakcyjne inwestycyjnie, co potwierdzają nowo otwierane sklepy dużych sieci handlowych oraz coraz silniej rozwijające się obszary zabudowy jednorodzinnej. Mieszkańców zatrzymują tu nie tylko duże zakłady przemysłu chemicznego, ale też dobrze przygotowana infrastruktura rekreacyjna – w pobliskich lasach wytyczono blisko 120 kilometrów tras pieszo-rowerowych.

Miasto kojarzone dotychczas przede wszystkim ze znajdującym się na jego terenie od lat 80. garnizonem komandosów, ma dziś nowy powód do dumy. To w Lublińcu powstał budynek uznany przez jury VIII edycji konkursu ŻYCIE W ARCHITEKTURZE za najlepszy dom jednorodzinny w Polsce ostatnich dwóch lat.

Obiekt stanął w willowej dzielnicy na północy miasta. Każdy z wybudowanych tu domów jest inny. Dachy płaskie i skośne, dwuspadowe i kopertowe, kalenice prostopadłe i równoległe do ulicy, różnorodność barw, materiałów, ogrodzeń, a do tego różna wysokość budynków. Wszystko to razem tworzy krajobraz dość typowy dla niewielkich polskich miast. Specyficzny urok, czy już totalna dysharmonia? I jak tu się wpisać w kontekst? Które cechy otaczającej zabudowy potraktować jako nadrzędne, do których nawiązać?

Wydaje się, że architekci nie mieli problemu z podjęciem decyzji. Radek Fikus, jeden z autorów obiektu, mieszka po sąsiedzku. Obserwował działkę z własnego okna, nie przypuszczając zapewne, że kiedyś powstanie na niej dom według jego projektu. Wraz z Martą Dyrdą przeanalizował dokładnie zabudowę ulicy, tworząc profile zabudowy i makietę. Projektanci rzadko wykonują bowiem wizualizacje, ale prawie zawsze pracują z modelami, dzięki czemu ich budynki zachowują dobre proporcje, są zwarte i proste w formie, przez co także energooszczędne.

Dom w Lublińcu powstał na niewielkiej, zaledwie pięciusetmetrowej działce, dostępnej z drogi gminnej zlokalizowanej – dosyć niefortunnie – od południa. Mimo to, dzięki jego kompaktowej formie, udało się wygospodarować ogród z południowo-zachodnią ekspozycją.

Kolor elewacji można by nazwać antracytowym. By go uzyskać dach i ściany wykończono metodą natrysku membrany poliuretanowej, czyli w technologii wykorzystywanej zazwyczaj w termo- i hydroizolacji obiektów przemysłowych. Zaskakujące rozwiązanie w zestawieniu z barwą przykuwa uwagę, ale nie wzbudza poczucia dysharmonii w otoczeniu. Należy podkreślić, że wszystkie szczegóły połączenia płaszczyzn i materiałów wypadły nadzwyczaj dobrze. Niewielką liczbę okien rekompensuje świetlik w szczycie dachu, dzięki czemu wnętrze wydaje się wręcz zalane naturalnym światłem. Otwór ten doświetla centralnie zlokalizowaną klatkę schodową, która została wykonana w konstrukcji stalowej. Jej formę również szczegółowo analizowano na makiecie.

Założenia autorskie:

Okolica, w której powstał dom ma eklektyczny charakter – jest zbiorem różnorodnych budynków, tworzących razem stylistyczny chaos. Ten nieład formalny kontrastuje jednak z uporządkowaną przestrzenią ulicy. Znaczący stał się więc dla nas kontekst w sensie urbanistycznym (zwarta bryła, odpowiednie proporcje, mocno podkreślona linia zabudowy), a nie sama forma obiektu. Wjazd od strony południowej oraz mała powierzchnia działki zdecydowały o maksymalnym zbliżeniu domu do granic parceli. Dzięki temu zwarta, energooszczędna bryła została odcięta od ruchliwej ulicy, a otwarta na ogród od strony zachodniej.

Niemal kwadratowy w obrysie rzut podyktował z kolei przykrycie budynku dachem namiotowym. Proste, czterospadowe zadaszenie poddano następnie transformacji. Przechylenie wierzchołka w stronę ogrodu pozwoliło optycznie odsunąć się od sąsiada, a pochylenie ku ulicy umożliwiło bardziej sugestywne podkreślenie istniejącej linii zabudowy. Tak ukształtowany dach został pozbawiony szczytu, by możliwe było zaprojektowanie od góry dużego świetlika (2,5 m x 1,8 m).

Formalnie dom odbiega od budynków w najbliższej okolicy. Zwraca uwagę radykalną bryłą i ciemnym, asfaltowym kolorem. Manifestuje wyższość proporcji nad dekoracją i urbanistyki nad formą. Totalny charakter obiektu udało się uzyskać, stosując natrysk membrany poliuretanowej. Technologia wykorzystywana zazwyczaj w budownictwie przemysłowym została w taki sposób użyta w Polsce po raz pierwszy. Projektowany dom ma dwa oblicza. Niedostępny i ciemny z zewnątrz, wewnątrz jasny i przestrzenny. Kontrast zamierzony.

Metryka
  • Autorzy: Dyrda Fikus Architekci, architekci Marta Dyrda, Radek Fikus
  • Powierzchnia zabudowy: 153.0
  • Konstrukcja: Wojciech Piosik
  • Kubatura: 860.0
  • Architektura wnętrz: Dyrda Fikus Architekci
  • Inwestor: prywatny
  • Adres obiektu: Lubliniec
  • Nazwa obiektu: Dom jednorodzinny
  • Generalny wykonawca: JACK-BUD, Jacek Janisz
  • Projekt: 2010-2012
  • Data realizacji (koniec): 2013
  • Data realizacji (początek): 2012
  • Powierzchnia terenu: 510.0
  • Powierzchnia całkowita: 261.0
  • Powierzchnia użytkowa: 169.0
  • Nagrody: Główna nagroda w kategorii Najlepszy Budynek Jednorodzinny VIII edycji konkursu ŻYCIE W ARCHITEKTURZE