Zakończyło się roczne świętowanie Europejskiej Stolicy Kultury we Wrocławiu – pierwszej kiedy to architektura została uznana za jedną z dziedzin kultury. Fakt ten stał się inspiracją do zorganizowania przez Wydział Architektury Politechniki Wrocławskiej konferencji Architektura bez granic – Miasto – Stolica Kultury. Wyzwania i efekty.
Koordynator naukowy przedsięwzięcia, profesor dr hab. inż. arch. Elżbieta Przesmycka, zaprosiła do udziału prelegentów z sześciu krajów, którzy zaprezentowali 30 referatów. Poruszono w nich zagadnienia budowania poprzez architekturę kultury miasta, analizowano relacje stolic kultury ze środowiskiem naturalnym, a także oddziaływanie architektonicznego dziedzictwa na kształtowanie tożsamości kulturowej miast. Jednym z ciekawszych wątków było zwrócenie uwagi na etyczne aspekty tworzenia atrakcyjnych przestrzeni w miejscach będących modnymi „stolicami” kultury i turystyki. Zwiedzający najczęściej chodzą po nich utartymi szlakami, skupiając uwagę na tym, co powszechnie znane i podkreślane w przewodnikach. Są oczywiście przykłady miast-stolic kultury wyłamujących się z tej reguły, np. Helsinki (ESK w 2000 roku), jednak najczęściej – jak dowodziła dr arch. Renata Mikielewicz z Instytutu Architektury i Urbanistyki Politechniki Łódzkiej – powierzchowność odbioru miejsc-magnesów kontrastuje z brakiem wykorzystania atrakcyjnych, ale nie funkcjonujących w odbiorze masowym, opuszczonych miejskich przestrzeni.
W wypowiedzi zatytułowanej Miejsca przyciągające i przestrzenie opuszczone. Miasta turystyczne jako pustynie kulturowe? pytała, dlaczego tożsamość miejsca zostaje z reguły sprowadzona do jednego – komercyjnego – wymiaru.
Sposobami na ożywienie zmarginalizowanych obszarów okazują się często działania „zaczepne”, takie jak obłożenie fragmentu ceglanej ściany zaniedbanego budynku w Hamburgu płatkami prawdziwego złota (sfinansowane ze środków publicznych). Dr inż. arch. Dorota Wojtowicz- Jankowska z Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej w referacie Alternatywne przestrzenie kultury podkreśliła, że obecnie nie tylko muzea, galerie, teatry i kina są magnesami kultury. Przeciwnie – klasyczne instytucje nie zaspakajają potrzeb współczesnych artystów, którzy poszukują miejsc mogących stać się sceną dla dzieł sztuki, ale i ich integralną częścią. Przykładem takiego wykorzystania ukrytych i często zdewastowanych przestrzeni są akcje artystyczne rozgrywane na podwórkach w starej zabudowie.
Dr inż. arch. Natalia Przesmycka z Wydziału Budownictwa i Architektury Politechniki Lubelskiej wskazała natomiast na obszary i zabytki już nie istniejące, choć obecne w świadomości mieszkańców, a niekiedy i turystów. Przywołała tu dzielnicę żydowską w Lublinie, zniszczoną w czasie wojny i rozebraną po jej zakończeniu, a następnie zabudowaną w sposób nie nawiązujący do kilkusetletniej historii, apelując o przywrócenie pamięci o takich miejscach.
Interesującym akcentem konferencji była wystawa prac studentów architektury Miasta – Stolice Kultury w projektach młodych architektów. Można było zobaczyć na niej głównie koncepcje obiektów wyrażających idee programowe i przestrzenne trudne do zrealizowania dzisiaj, ale zasadne w dalszej przyszłości.