Spis treści
- Browary Wrocławskie zlokalizowane są nad rzeką - dawniej było je widać z samochodu i pociągu
- Uratowane przez inwestora Browarów Wrocławskich hełmy wieńczące kominy browaru zdobią blok mieszkalny
- Zagraniczny inwestor miał być antidotum na toksynę wyburzeń dziedzictwa przemysłowego we Wrocławiu
- Osiedle deweloperskie - bloki, chodniki, parkingi i relikty przemysłowej przeszłości
- Cykl artykułów o osiedlu Browary Wrocławskie na Ołbinie - "wrocławskiej Arabii"
Browary Wrocławskie zlokalizowane są nad rzeką - dawniej było je widać z samochodu i pociągu
Czasami warto zacząć od detalu. Budynek słodowni Browaru Piastowskiego rzucał się w oczy zawsze jako pierwszy. Stojąc nad potrójnym korytem Starej Odry, Kanału Miejskiego i Kanału Żeglugowego miał doskonałą ekspozycję – widać go było za każdym razem, gdy wjeżdżało się do Wrocławia od północnego wschodu – zarówno z pociągu, jak i jadąc samochodem przez Mosty Warszawskie. Rzucał się w oczy nie tyle sam budynek – ot wielki masyw zbudowany z czerwonej cegły, z ledwie widocznymi z daleka detalami – co trzy kominy zwieńczone blaszanymi hełmami, przypominającymi paszcze stworów z innego świata.
Przeczytaj także:
Jako że była to słodownia, kominy te nie wyrzucały z głębi trzewi zakładu kłębów dymu, a przyjemny zapach suszonego słodu, pochodzący z trzech parników, wyposażonych w baterie bębnów Gallanda, zainstalowanych kilka kondygnacji niżej jeszcze pod koniec XIX wieku. Ponad pół wieku zanim browar okazał się być browarem piastowskim.
Browaru Piastowskiego już nie ma. Zakończył produkcję w pierwszej dekadzie XX wieku. Piwo o cenionej (zwłaszcza lokalnie) marce produkowane jest w którejś z fabryk koncernu o światowym zasięgu. We Wrocławiu została pamięć i nieliczne jej materialne nośniki. Na przykład hełmy. Bo hełmy udało się uratować. Pamiętam (choć źródła dziś nie przytoczę) artykuł w lokalnej gazecie z czasów ich demontażu, w którym dziennikarz za ówczesnym właścicielem browaru zapewniał, że hełmy – jako bezcenny element dawnej infrastruktury przemysłowej – poddane zostaną pieczołowitej konserwacji i następnie wrócą na swoje miejsce. I co do zasady stało się zgodnie z zapowiedzią. Poza jednym szczegółem – wróciły na miejsce, które z całą pewnością nie jest ich, żeby nie powiedzieć, że jest całkiem nieswoje.
Uratowane przez inwestora Browarów Wrocławskich hełmy wieńczące kominy browaru zdobią blok mieszkalny
Uratowane przez inwestora hełmy zostały zainstalowane na bloku. Jest to blok zupełnie współczesny, spełniający wszystkie wymagania, jakie rynek mieszkaniowy stawia blokom: ma duże, przeszklone loggie, jasne elewacje pokryte szarymi płytami i jasnym tynkiem, wewnętrzny dziedziniec, wyniesiony o kondygnację parkingu ponad poziom okolicznego gruntu. Na dziedzińcu trawka, krzewinki, plac zabaw i prywatne, wielce kompaktowe ogródki dla szczęśliwców z parteru. A ponad płaskimi dachami – hełmy. Zostały zainstalowane na ażurowych, stalowych kratownicach, które – jak mniemam – przywodzić miały na myśl pierwotne kominy, tym razem potraktowane á rebours. W wykreowanym na nowo kontekście stalowe ekshaustory zdają się być z innego świata jeszcze bardziej, niż były pierwotnie. Zabieg polegający na przesadnym wyolbrzymieniu charakterystycznych cech przedmiotu zwyczajowo nazywany jest karykaturą.
Zagraniczny inwestor miał być antidotum na toksynę wyburzeń dziedzictwa przemysłowego we Wrocławiu
A teraz od początku. Gdy w 2007 roku ogłoszono, że nowym właścicielem terenu dawnego browaru będzie firma Clairmont Global (joint venture dwóch amerykańskich partnerów: The Hanover Company i MetLife Insurance Company), opinia publiczna wzięła to za dobrą monetę. Duży zagraniczny inwestor miał zapewnić antidotum na toksynę nieustannych wyburzeń – po zrównaniu z ziemią
- kompleksu rzeźni miejskiej
- i Cukrowni Klecina
mało kto wierzył, że w wolnorynkowych warunkach można uratować choć część poprzemysłowego dziedzictwa Wrocławia. Nowy inwestor tłumaczył, że można inaczej. Grzegorz Roman, ówczesny dyrektor Departamentu Architektury i Rozwoju w Urzędzie Miejskim Wrocławia zapewniał: Amerykanie obiecali nam, że na terenie dawnych browarów zostawią praktyczne wszystkie – nie tylko te wpisane do rejestru zabytków – piękne budynki z klinkierowej cegły i zaadaptują je do nowych czasów. Piotr Olbryś, dyrektor zarządzający Clairmont Global dodawał: Cały obiekt po odrestaurowaniu stanie się jedną z wizytówek Wrocławia. Przy jego realizacji będziemy ściśle współpracować ze służbami konserwatorskimi. Powstały wstępne koncepcje nowego zagospodarowania terenu browaru, na ich podstawie wynegocjowano zapisy miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Chwilę później upadł bank Lehmann Brothers, zaczynając kryzysowe domino na światowych rynkach. Amerykański inwestor zbył nieruchomość i wycofał się z Europy.
Przeczytaj także:
Osiedle deweloperskie - bloki, chodniki, parkingi i relikty przemysłowej przeszłości
Półtorej dekady później w miejscu Browaru Piastowskiego wyrosło deweloperskie osiedle, złożone z gęsto upakowanych, nieszczególnie urodziwych bloków. Gdzieniegdzie wśród wybrukowanych trotuarów i parkingów pojawiają się relikty nitowanych konstrukcji, zaświadczające o przemysłowej przeszłości. Jeszcze rzadziej pojawiają się drzewa. Tu i ówdzie fasady bloków pokrywają, wiadomo, klinkierowe płytki. Aurę dawnego browaru poczuć można jedynie na centralnym placu, w rejonie niegdysiejszej głównej bramy zakładu. Solidne, ceglane gmachy bronią się same, nawet jeśli reszta jest tylko ażurową kratownicą nawiązującą do historii. Á rebours.
Czytaj także:
Cykl artykułów o osiedlu Browary Wrocławskie na Ołbinie - "wrocławskiej Arabii"
Będziemy sukcesywnie publikować na naszej stronie następujące części cyklu poświęconego Browarom Wrocławskim:
- Zbigniew Maćkow – Odrzemysłowienie świadomości. Browary Wrocławskie - teren dawnej fabryki zastąpiony przez mieszkania;
- Katalog wyróżniających się obiektów na osiedlu Browary Wrocławskie - Stajnia, Leżakownia, Butelkownia i Słodownia - Browary Wrocławskie mają wyjątkowe obiekty;
- Dorota Jarodzka-Śródka i Kazimierz Śródka - Browary Wrocławskie. Historyczna cegła i starannie odtworzony tradycyjny bruk;
- Roman Rutkowski – Browary na Ołbinie we Wrocławiu to budynki świetnie zaprojektowane od środka, lecz niewykorzystana rzeka, mało zieleni i hałas torów kolejowych;
- Michał Duda – Browary Wrocławskie to antidotum na toksynę nieustannych wyburzeń?
Zapoznaj się też z tekstem wprowadzającym do cyklu poświęconego osiedlu Browary Wrocławskie: