Jeśli „drogi śpiewają”, jak pisał Chatwin, to Paolo Rumiz dokonał wyjątkowego zapisu ich pieśni. Ten znany włoski dziennikarz wsiada do starego samochodziku i postanawia przejechać łuk Alp i Apeninów, podążając siecią prowincjonalnych dróg. Klucząc wśród grzbietów, stanowiących kręgosłup terytorium Włoch, pokonuje dystans 8000 km. Przedstawia obraz kraju widziany z innej perspektywy. Wiele uwagi poświęca przyrodzie, tradycji i krajobrazom. Odwiedza ludzi, obserwuje i notuje.
Opisuje „bożych ogrodników”, pełnych szacunku do natury i żyjących z nią w zgodzie na długo przed powstaniem pojęć ekologiczny, czy zrównoważony. Zauważa też zjawiska niepokojące, jak wysychanie rzek czy erozja od dawna nieuprawianych zboczy. Znajduje miejsca magiczne i tajemnicze, których topografię celowo gmatwa, by nie stały się łatwym celem ciekawskich. To książka z podróży nawiązująca do najlepszych wzorców gatunku. Jest w niej miejsce na przygodę, nostalgię i refleksję. Jest też wielka troska i miłość do świata, który pustoszeje i stopniowo odchodzi w zapomnienie. Polecam wszystkim miłośnikom słonecznej Italii i San Remo.