Spis treści
- Pasażerowie w tunelu - tak czekało się na pociąg
- Warszawa Zachodnia, stacja o największym natężeniu ruchu w Polsce
- Krótka historia stacji Warszawa Zachodnia
- Najbardziej znany tymczasowy dworzec kolejowy w kraju
- Plany przebudowy i budowa dworca PKS w latach 80.
- Dworzec PKS przy stacji Warszawa Zachodnia. Zdjęcia
Pasażerowie w tunelu - tak czekało się na pociąg
Nie zna życia, kto choć raz nie czekał na pociąg na dworcu Warszawa Zachodnia przed przebudową; próbował, stojąc w tunelu przy budce z drożdżówkami zrozumieć komunikaty z głośników i wyłapać, na który peron wjedzie jego pociąg lub to, co mówi do nas pracownica kasy. Kto z ciężką walizką nie zdobywał szczytów stromych schodów, wdrapując się na peron. Kto nie kluczył między peronami albo nie wyszedł z dworca w tę stronę, gdzie nie było Warszawy, lecz niemal szczere pola. Kto nie mókł na peronie, za jedyną pociechę mając spektakularny widok na skyline Warszawy. Tak, tak wyglądał jeden z najruchliwszych dworców w kraju jeszcze kila lat temu.
i
O Dworcu Zachodnim mówi się w Warszawie krytycznie od lat, mając na myśli głównie indolencję kolejarzy. Tymczasem problem jest o wiele szerszy. To prawdziwy gordyjski węzeł, w którym splecione są kompetencje różnych publicznych instytucji - pisał dla Architektury-murator kilka lat temu Grzegorz Stiasny.
Warszawa Zachodnia, stacja o największym natężeniu ruchu w Polsce
Bo rzeczywiście - Warszawa Zachodnia to stacja o największym natężeniu ruchu pociągów pasażerskich w kraju i największy w Polsce pod względem liczby kursujących pociągów węzeł kolejowy. Średnio na dobę przez stację przejeżdża około 1000 pociągów pasażerskich aglomeracyjnych, regionalnych, dalekobieżnych krajowych i międzynarodowych - pisała dla Architektury - murator red. Anna Dziedzic w materiale o spektakularnej przemianie dworca Warszawa Zachodnia.
W dni robocze korzysta z niej z niej około 100 tysięcy osób. Jak szacują PKP PLK, w 2030 roku liczba ta ma się podwoić. Dlatego też konieczne było dostosowanie infrastruktury tego obiektu do większej przepustowości i większego komfortu pasażerów, korzystających z tego miejsca.
Kiedy w listopadzie 2025 po latach w końcu oficjalnie pasażerom oddano przebudowany dworzec Warszawa Zachodnia, przypominamy krótko jego historię.
Krótka historia stacji Warszawa Zachodnia
Stacja powstała jeszcze przed wojną, w okresie budowy linii i mostu średnicowego (1919-1933). Jak przypominają autorzy strony siskom.waw.pl, W czasie II wojny światowej w pobliskich tunelach mogły znajdować się krematoria istniejącego na terenie stolicy obozu koncentracyjnego KL Warschau. W okresie Powstania Warszawskiego i po jego upadku z tego dworca Niemcy wywozili Warszawiaków do obozów w Pruszkowie i Ursusie.
Po wojnie dworzec nie rozwijał się i pełnił rolę uboczną. Dopiero w latach 70. połączono perony tunelem podziemnym z przystankiem WKD (Warszawskiej Kolei Dojazdowej), a w roku 1980 zintegrowano z Dworcem Autobusowym. Obecnie stan zarówno dworca kolejowego, jak i autobusowego pozostawia wiele do życzenia. Jest to jeden z bardziej zaniedbanych dworców w Polsce - czytamy na stronie.
Najbardziej znany tymczasowy dworzec kolejowy w kraju
Tak, bo Warszawa Zachodnia, gdzie wysiada wielu pasażerów, zmierzających do stolicy i gdzie przesiadają się do swoich pociągów np. z kolejki z lotniska Okęcie, wciąż był tymczasowy.
Portal branżowy Rynek kolejowy w 2020 roku uznał nawet, że Warszawa Zachodnia jest najbardziej znanym tymczasowym warszawskim dworcem.
Bez zbytniego trudu i dziś można dostrzec tymczasowe elementy pamiętające jeszcze połowę lat 30. XX w. Począwszy od ścianek, płyt peronowych poprzez tunele pasażerskie, a skończywszy na małej architekturze filarów podtrzymujących daszki przeciwdeszczowe nad wyjściami na perony (podobne są również na Dworcu Wschodnim). Na dobrą sprawę pomału podchodzą już pod pojęcie zabytku architektury kolejowej - komentują autorzy tego materiału.
Plany przebudowy i budowa dworca PKS w latach 80.
Choć już w latach 60. XX wieku (kwiecień 1965) ogłoszono konkurs na zagospodarowanie terenu Dworca Zachodniego, niewiele to pomogło. Plan był taki, że istniejące obiekty zostaną przebudowane, obok powstanie dworzec PKS i powstanie duży węzeł komunikacyjny z tunelem drogowym pod torami kolejowymi i tunelem dla tramwajów.
- Patrząc na plany samego dworca i jego otoczenia twórcy „popłynęli”. Od strony Alej miał powstać duży kompleks handlowo usługowy z hotelami, sklepami, pętlami autobusowymi dla komunikacji miejskiej. Dworzec, połączony licznymi tunelami i estakadami, które miały ułatwiać ruch pasażerski, miał być przykładem przyszłego rozumienia istoty, czym właściwie jest i czym powinien być węzeł komunikacyjny w całym systemie transportowym miasta - czytamy na stronie rynek-kolejowy.pl. - W 1971 r. przedstawiono imponującą makietę przyszłego dworca, który obok codziennej obsługi ponad 1000 autobusów PKS-u i ok. 800 pociągów PKP miał obsługiwać nawet lekkie śmigłowce.
Owszem, budowę rozpoczęto w 1972 i miała się skończyć w 1975, ale się nie udało. Ostatecznie w 1980 roku otwarto jedynie dworzec PKS. I do dziś wygląda niemal tak samo, jak 40 lat temu. Pasażer, który wysiada na nowiutkim dworcu PKP i idzie na autobus dosłownie cofa się w czasie do lat 90. Pisał o tym na naszych łamach red. Przemysław Zańko-Gulczyński w materiale pt. Najbrzydszy dworzec w Warszawie.
Odkąd otwarto go w roku 1980, nigdy nie przeszedł gruntownej modernizacji. Przeprowadzano jedynie doraźne remonty, ale gołym okiem widać, że to za mało. Wystarczy zajrzeć do tunelu pieszego pod dworcem – zamknięte lokale straszą pustymi witrynami, a część przejść blokują metalowe barierki. Nie można np. wyjść z podziemi wprost na perony autobusowe, choć tunele i schody wciąż istnieją - opisuje red. Zańko-Gulczyński.
Docelowo przestarzały obiekt ma zniknąć, zaś na jego miejscu stanie całkiem nowy dworzec. Na razie jednak mamy nowy dworzec kolejowy i stary - autobusowy. Zobaczcie, jak wygląda.
Dworzec PKS przy stacji Warszawa Zachodnia. Zdjęcia