Morze Wattowe to obszar obejmujący wody przybrzeżne Danii, Holandii i Niemiec. Tworzą rozległe watty, czyli rozległe płycizny i równiny wyłaniające się z wody w czasie odpływu morza. Ze względu na unikalny charakter terenu oraz występujące tu liczne gatunki ptaków, większość rozciągających się na wiele kilometrów plaż objęta jest ścisłą ochroną. Od 2009 roku Morze Wattowe znajduje się także na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.
3 lutego po trwającej 18 miesięcy rozbudowie wznowiono działalność Centrum Morza Wattowego, które stanowi bramę wejściową na teren parku, punkt obsługi licznych odwiedzających go turystów oraz przestrzeń ekspozycyjną. Odpowiedzialna za koncepcję przebudowy duńska pracownia Dorte Mandrup Arkitekter zaprojektowała powściągliwy budynek o przekrytym strzechą dachu i ścianach, nawiązujący do lokalnych tradycji budowlanych.
Naszym celem było połączenie pięknej lecz surowej tradycji budowlanej regionu z ultra nowoczesnym, rzeźbiarskim i architektonicznym wyrazem – mówi Dorte Mandrup. Łączna powierzchnia budynku wynosi 2,8 tys. m2. Duże przeszklenia zapewniają widoki zarówno na zewnętrzną ekspozycję, jak i na płaski, ciągnący się aż po horyzont krajobraz. Od samego początku zdecydowaliśmy się na zintegrowane podejście do architektury i wystawy – na przykład świadomie wykorzystaliśmy światło dzienne w przestrzeniach ekspozycyjnych, jak również zapewniliśmy widoki na otaczający krajobraz – dodaje.
Projektantka podkreśla, że istotnym aspektem projektu było nawiązanie do typowych dla regionu czteroskrzydłowych wiejskich domów przekrytych strzechą. Z kolei w odnosząc się do dawnych gospodarstw Wikingów, budynek centrum umieszczono na platformie. Zdecydowaliśmy, że budynek powinien mieć cechy rzeźbiarskie i być osadzony w otoczeniu w taki sposób, jak gdyby wyrósł spod ziemi – wyjaśnia architektka.
Do realizacji wykorzystano lokalne materiały budowlane, zabezpieczone przed działaniem warunków atmosferycznych dzięki zdolności absorbowania obecnej w powietrzu soli. Strzecha nawiązuje do antycznego rzemiosła. Nieprzetworzona, zebrana niedawno, suszona i wiązana na miejscu słoma, jest pięknym materiałem. W odróżnieniu od wielu innych materiałów, jest naturalne zaimpregnowana przez sól obecną w powietrzu napływającym od strony morza – opowiada Mandrup. Naszą ambicją było zrealizowanie projektu, nakierowanego na przyszłość i osadzonego w lokalnej tradycji i historii. Celem stało się wprowadzenie architektury Morza Wattowego do XXI wieku – dodaje.