Rok temu obchodzono w Krakowie 50. rocznicę otwarcia Pawilonu Wystawowego przy Plantach (od 1994 roku Bunkra Sztuki), jednak dopiero teraz można obejrzeć wystawę poświęconą jego historii (5 marca – 8 maja). W prezentacji pod tytułem Z mojego okna widać wszystkie kopce nie zabrakło części odnoszącej się do architektury budynku. Tym, którzy znają pawilon, tytuł może wydać się zastanawiający. W rzeczywistości przez wiele lat z jego okien nie było widać żadnego kopca, a nawet znajdującego się po sąsiedzku Pałacu Sztuki. Horyzontalne przeszklenie na wysokości pierwszego piętra pozostawało bowiem zasłonięte, tak by wnętrza galerii jak najbardziej przypominały uniwersalną, ciągłą i pozornie neutralną przestrzeń, którą w latach 60. uznano za najwłaściwsze otoczenie dla prezentacji sztuki. Z okazji wystawy okna odsłonięto. To symboliczny nowy rozdział w historii instytucji, rozpoczynający się wraz ze zmianą na stanowisku dyrektorskim, które objęła niedawno Magdalena Ziółkowska.
Bunkier Sztuki powstał w latach 1950-1965 według projektu Krystyny Tołłoczko-Różyskiej jako siedziba Krakowskiego Oddziału Centralnego Biura Wystaw Artystycznych. To obiekt wyjątkowy pod kilkoma względami. W polskiej architekturze powojennej niewiele jest realizacji sygnowanych nazwiskami kobiet. Pawilon Wystawowy to także jeden z bardzo nielicznych przykładów brutalizmu w Polsce, a jednocześnie nietypowa nowoczesna realizacja w kontekście historycznej zabudowy Krakowa. Przysadzista bryła, poprzedzona lekką, rzeźbiarską formą wejścia, została zintegrowana z zabytkowym spichlerzem. – Krystyna Tołłoczko-Różyska była doskonale zaznajomiona z aktualnymi trendami, pracą Le Corbusiera i innych ważnych architektów tamtego czasu. Ale jej budynek wcale nie jest nowoczesny w oczywisty sposób – betonowa fasada odwołuje się do miejsca, w którym się znajduje, do murów obronnych miasta – mówi Paulina Hyła, kuratorka części wystawy poświęconej architekturze Bunkra. Dzięki zaprezentowanym rysunkom możemy prześledzić kolejne etapy projektu. Początkowo architektka zakładała wykończenie fasady od strony Plant charakterystycznymi dla Krakowa materiałami – cegłą i wapieniem. W kolejnej wersji projektu przewidywała wielobarwną kompozycję w technice piropiktury. Ostatecznie jednak zrealizowano trójwymiarowy, betonowy odlew ze śladami szalunku, zaprojektowany we współpracy ze Stefanem Borzęckim i Antonim Hajdeckim. Na archiwalnych zdjęciach widać też przestrzeń ekspozycyjną przed budynkiem, dziś zajmowaną przez ogródek kawiarni.
Porównanie dawnych, emanujących nowoczesnością zdjęć z aktualnym wyglądem pawilonu nie wypada na jego korzyść – siedziba Bunkra Sztuki mocno się zestarzała. Świetnym podsumowaniem na 50-lecie, oprócz wystawy, byłaby gruntowna renowacja.