Lubelskie Podzamcze - w poszukiwaniu genius loci

i

Autor: Archiwum Architektury Społeczna koncepcja zagospodarowania Podzamcza, © Biuro Architektoniczne STELMACH I PARTNERZY; © Forum Kultury Przestrzeni

Podzamcze w Lublinie - w poszukiwaniu genius loci

2015-05-08 13:21

8 maja 2015 roku mija ostateczny termin składania uwag do drugiego projektu planu zagospodarowania przestrzennego dla Podzamcza. O projektach zagospodarowania Podzamcza, historii miejsca oraz poszukiwaniu  genius loci pisze nasz lubelski korespondent - Tomasz Michalak.

Lubelskie Podzamcze to dzielnica miasta, na której wygląd i funkcję od początku istnienia większy wpływ miało prawo i „wielkie wydarzenia historyczne”, niż planowanie przestrzenne i urbanistyka. Teren położony w dolinie Czechówki między wzgórzami: Zamkowym, Czwartkiem i Starym Miastem od XIV wieku był miejscem osiedlania się Żydów. Ze względu na obowiązujący przywilej „Privilegium de non tolerandis Judaeis” nie mogli oni zamieszkiwać w mieście. Dzielnica żydowska rozwijała się i rozbudowywała do połowy XVII wieku, kiedy wojska kozacko – moskiewskie, a następnie szwedzkie ograbiły ją i zniszczyły. Odbudowę umożliwił przywilej króla Jana Kazimierza z 1659 roku. Gęsta, miejska zabudowa powstawała przy nowo wytyczonych ulicach o nieregularnym układzie. Najważniejszą z nich była ulica Szeroka, z czasem wybrukowana.

Najbardziej charakterystycznym budynkiem dzielnicy była synagoga Maharszala zbudowana na północnym stoku zamkowego wzgórza. Reformy Aleksandra Wielopolskiego z lat 1861-62 dały ludności żydowskiej prawo nabywania nieruchomości i osiedlania się w miastach. Skutkiem tych zmian było zubożenie dzielnicy, którą opuścili najzamożniejsi mieszkańcy. Zagładę żydowskiej dzielnicy przyniosła II Wojna Światowa. W roku 1941 na jej terenach Niemcy utworzyli getto, a już rok później jego mieszkańców zgładzili w obozach w Bełżcu, Trawnikach i Majdanku. Następnym etapem działania nazistów było planowe niszczenie i wyburzanie zabudowy.

Po wojnie, z dawnej zabudowy pozostały: od zachodu modernistyczna hala targowa z lat 30-tych, od wschodu szesnastowieczna cerkiew, ceglana obudowa zdroju ulicznego i żelbetowy tunel, w którym ukryto rzeczkę Czechówkę. Przebudowę rozpoczętą po wojnie można podsumować jako przykład wcielenia w życie założeń modernistycznego miasta ze strefowym rozdziałem funkcji. Najbliżej Starego Miasta powstał reprezentacyjny plac o nazwie godnej socrealistycznego wystroju nowych kamienic – Plac Zebrań Ludowych. Tereny położone u stóp wzgórza Czwartek zajął rozległy targ i wybudowany w latach 60-tych modernistyczny dworzec autobusowy. Obie części dzielnicy przecięła szeroka trasa szybkiego ruchu prowadząca ze wschodu na zachód.

Ten podział utrzymał się do dnia dzisiejszego, a tzw. wolny rynek dołożył do chaotycznej przestrzeni charakterystyczne dla niego motywy: nieokiełznane reklamy, tymczasowe obiekty handlowe i inne formy spontanicznej architektury komercyjnej.

Pierwsze próby planistycznego uporządkowania terenu Podzamcza podjęto na początku lat 90-tych XX wieku. Rozstrzygnięty w 1992 roku konkurs SARP na zagospodarowanie terenów leżących wzdłuż trasy W-Z wzbudził wiele dyskusji, ale nie przyniósł konkretnych rozwiązań. Do sprawy powrócono ćwierć wieku później. Publiczna debata, która rozpoczęła się wówczas, na pierwszy plan podniosła sprawę wszechobecnego bałaganu i chaosu w wyjątkowym w skali miasta miejscu. Za brzydotę obwiniono funkcje dominujące dotychczas w przestrzeni Podzamcza, związane z nimi budynki i sposób użytkowania przestrzeni.

W kwietniu 2008 roku, podczas konferencji Lublin Novus, zespół Pracowni Urbanistycznej UM Lublin przedstawił dwie wstępne koncepcje zagospodarowania Podzamcza. W obu opracowaniach dworzec autobusowy został zlikwidowany, a funkcje nowych budynków zdominowane zostały przez handel, usługi i biura. W jednej z koncepcji zaproponowano połączenie przeciętych Al. Solidarności fragmentów rozbudowanym przejściem podziemnym. Pokazano również możliwość odsłonięcia Czechówki, płynącej od lat 40-tych XX wieku w tunelu.

Rozwiązania Lublin Novus pokazały jak cenną przestrzenią jest zaniedbane Podzamcze. A ilość powiązań przestrzennych, śladów przeszłości, możliwych sposobów korzystania z tego miejsca jest ogromna. Dzięki zebranym materiałom i analizom, a także dzięki wizjom i opiniom mieszkańców zebranym w czasie konsultacji społecznych można było opracować wytyczne do konkursu.

W roku 2012 rozstrzygnięto konkurs architektoniczno – urbanistyczny na opracowanie projektu koncepcyjnego p.t. Projekt rewitalizacji obszaru Podzamcza w Lublinie. Zwyciężyła praca autorstwa P.A. Nova S.A. z Gliwic pod przewodnictwem Stanisława Lessaera. Zaproponowany układ ulic odtwarzał w znacznym stopniu przedwojenny przebieg Szerokiej, Nadstawnej i Ruskiej. Powiązanie ze Starym Miastem i Placem Zamkowym poprowadzono na płycie tunelu zagłębionej Al. Solidarności. Istniejący układ komunikacyjny pozostawiono, poza tym, bez zmian. Na jej powierzchni zaproponowano usytuowanie obiektów kubaturowych oraz stworzenie przestrzeni upamiętniającej synagogę Maharszala. W opinii sądu konkursowego jako walor pracy określono nawiązania do wartości historycznych i „duży stopień realizmu”, z zastrzeżeniem dotyczącym realizacji tunelu.

Lubelskie Podzamcze - w poszukiwaniu genius loci

i

Autor: Archiwum Architektury Miejski projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego rejonu Podzamcza. Źródło: Urząd Miasta Lublin

Sporządzony na podstawie konkursowej pracy projekt Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego wyłożono publicznie 30 września 2014 roku. W stosunku do pracy z 2012 roku największe zmiany zaszły w miejscu kładki nad tunelem. Zamiast przekonującego opinię publiczną szerokiego i ciekawie zagospodarowanego plateau pojawiła się niezabudowana platforma. Na jej usunięciu skupiła się większość osób zgłaszających uwagi do planu. Poza tym problemem dla grupy ludzi związanych z Lublinem, organizacji społecznych oraz działającej przy Prezydencie Miasta Rady Kultury Przestrzeni stała się jakość proponowanej przestrzeni nowego Podzamcza i nieokreślony sposób jej funkcjonowania. Zwraca uwagę kłopot z nową definicją przestrzeni. Dawna dzielnica żydowska, potem funkcjonujący tam największy w mieście targ oraz dworzec autobusów i busów w regionie kraju z bardzo słabo rozwiniętą siecią kolejową – te elementy jasno określały przeznaczenie terenu. Najbardziej oczywiste nowe funkcje wypełniają już działki w innych częściach miasta. Nowe urzędy miejskie i wojewódzkie powstają przy ul. Wieniawskiej i Grottgera, nad Bystrzycą zlokalizowano stadion, basen olimpijski z halą lodową, wielofunkcyjny dworzec powstanie w pobliżu linii kolejowej, a instytucje kultury zmieszczą się w budowanym Centrum Spotkania Kultur i działającym już Centrum Kultury. Świadomość kosztów budowy i utrzymania kolejnej publicznej inwestycji hamuje pomysły umieszczania takich zapisów w planie zagospodarowania Podzamcza.

Na początku kwietnia 2015 roku przedstawiono drugą wersję projektu planu dla terenów Podzamcza. Uwzględniono uwagi do planu postulujące rezygnację z pomysłu przejścia nad Al. Solidarności w postaci kładki. Układ komunikacyjny pozostawiono w niezmienionej formie. Nowym kwartałom zabudowy, powstałym na znanej już z konkursu siatce ulic, przypisano zróżnicowane funkcje usługowe, niestety, bez gwarancji zróżnicowania funkcjonalnego całości objętego opracowaniem terenu. Zadbano natomiast o precyzyjne określenie rzędnych wysokościowych zabudowy. Dotychczas w lubelskich planach zagospodarowania terenu funkcjonowały mgliste zapisy o ochronie dalekiego i bliskiego tła panoramy Starego Miasta. Zapisu takiego nie zastosowano w decyzji lokalizacyjnej wydanej dla COZL, porażającego skalą i kolorem gmachu szpitala.

Lubelskie Podzamcze - w poszukiwaniu genius loci

i

Autor: Archiwum Architektury Społeczna koncepcja zagospodarowania Podzamcza, © Biuro Architektoniczne STELMACH I PARTNERZY; © Forum Kultury Przestrzeni

Z drugim wyłożeniem projektu planu zbiegła się prezentacja społecznej koncepcji zagospodarowania Podzamcza. Opracowanie sygnowane przez pracownię Stelmach i Partnerzy Biuro Architektoniczne oraz Forum Kultury Przestrzeni swoim zakresem i jakością wykonania jest ewenementem w dziejach publicznej debaty nad planowaniem miast. Sam rysunek podziału kwartałów nie odbiega znacząco od miejskiego planu. Przedstawiono pomysł różnicujący przeznaczenie poszczególnych poziomów zabudowy z usługami na dolnych kondygnacjach i mieszkaniami na najwyższych piętrach. Ograniczono ryzyko stworzenia homogenicznego funkcjonalnie zespołu. Największą różnicę stanowi odsłonięte i zagospodarowane koryto Czechówki i rozlewający się między cerkwią a zamkowym wzgórzem staw. Wskazania dotyczące odkrycia rzeki albo przynajmniej wyeksponowania jej podziemnego przebiegu znalazły się już w wytycznych do konkursu. Według autorów koncepcji społecznej zabieg ten pozwoliłby stworzyć na Podzamczu wartościową i przyjazną mieszkańcom przestrzeń. Zabieg ten byłby, bez wątpienia, bardzo kosztowny, a według opinii hydrologicznej zamówionej przez UM Lublin również wątpliwy z punktu widzenia prawa wodnego i bezpieczeństwa powodziowego.

Pomijając główną płaszczyznę sporu, czyli opłacalność i ekonomię, odsłonięcie Czechówki traktować należy symbolicznie. Wyjątkowa przestrzeń stworzona nad brzegami leniwie płynącej rzeczki stworzyła wizję sielskości w bardzo współczesnej oprawie gęstej śródmiejskiej zabudowy. Dołączone do społecznego projektu wizualizacje pozwalają poznać i zrozumieć przedstawione rozwiązania, uwierzyć, że mają ludzką skalę. Społeczna koncepcja rozbudziła marzenia o przyjaznym, otwartym mieście. Pozwoliła głosom biorącym udział w debacie na wypowiadanie swoich uwag z większą siłą. Takiego jasnego, wręcz PR-owego przekazu zabrakło w miejskim projekcie planu zagospodarowania Podzamcza. Wynika to ze specyfiki opracowań planistycznych, które mają tworzyć prawo, a nie kreować ducha miejsca. Precyzyjne zapisy planu dotyczące reklam, powierzchni zabudowy, dopuszczalnych materiałów budowlanych realizują główny powód uchwalenia planu – uporządkowanie, a wręcz ucywilizowanie tak wyjątkowego miejsca jakim jest lubelskie Podzamcze. Czy uda się stworzyć nowego ducha miejsca zależeć będzie nie tylko od ilości uwag przyjętych do wyłożonego planu, ale od siły i miastotwórczego potencjału mieszkańców i inwestorów.